XI

667 96 2
                                    

"Czy Hoseok się na mnie obraził?"- myślał chłopak leżąc na łóżku szpitalnym.
"Za co? Czemu nie odpisuje"- przekręcił się na bok, skulając lekko nogi i obserwując telefon, z nadzieją, że zawibruje.
Od jego przebódki minęło już kilka godzin.

Z jednej strony był strasznie zły na siebie, z drugiej dumny, a z kolejnej smutny.
Czemu?
Złość- nie udało mu się, zrobić tego dla Junga i siebie.
Duma- odważył się to zrobić.
Smutek- nie ma przy nim Hoseoka.

Nie wiedział już co ma ze sobą zrobić.
Przez jego lęki, lekarze stwierdzili, że lepiej, by był sam w pokoju, przez co nawet nie może obserwować ludzi.
Na korytarz nie mógł wyjść, bo był pod kroplówką.
Zostało mu tylko czekanie na wiadomość od Hoseoka i studiowanie pomieszczenia w którym leżał.
Podniósł się lekko opierając się wyżej na poduszcę.

Jego łóżko, było pod ścianą, złożone z metalowych prętów i całkiem wygodnego materacu.
Obok stała etażerka, również z rur, lecz tym razem był tam mały niebieski element z rączką.
Pokoik był mały, wyglądał jak izolatka.
Cały, biały, dwie pary drzwi, okno, które miało odchylone tylko szparki, miał szarą posadzkę.
Pierwsza para drzwi, naprzeciwko łóżka chłopaka, prowadziła na korytarz, zaś druga do łazienki.
Sam chłopak uważał, że ma strasznie wygodną salę.
Ale nie można zapomnieć, o czymś co praktycznie ją wypełniało.
Była to aparatura, do której Taehyung był połączony.
Ciągłe pikanie w rytm jego serca przyprawiało go nerwy.
Przynajmiej jego serce nie wali jak wtedy.

To wyjście było jego najgoryszm przeżytym momentem w życiu.
Był wsystraszony, czuł się otoczony, prześladowany przez wzroki, gałki oczne za nim biegły.

Jednym słowem czuł się jak w piekle.
Jednym słowem, przeżył je na ziemi.

Przypominając sobie uczucie strachu, z tamtego momentu, przełnką nerwowo ślinę i ścisnął niebieską pościel.
Jedynymi rzeczami, które były tu jego, to różowy, pluszowy kotek i niebieski aksamitny szlafrok z rózowym puchem u końca.

Bardzo lubił kolory, szczególnie różowy i niebieski.

Taetae:

Hyung patrz to jaNudzi mi się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hyung patrz to ja
Nudzi mi się.
Proszę odpisz miiii nooooo.
Aishh
ಠ╭╮ಠ
Nie chce tylko kropki.

Hobipony:

Taetae:
????????
Tylko tyle?

Hobipony:

Taehyungssi patrz to ja

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Taehyungssi patrz to ja

Taetae:
Poczekaj
Gdzie ty jesteś?
To wygląda jak mój salon (ಥ_ಥ)

Hobipony:
¯\_(ツ)_/¯

Taetae:
Hoseokk
Mów

Wyświetlono.

-Tak się bawisz Hyung?- mruknął pod nosem.
-Czyli naprawdę przyjechałeś?- uśmiechnął się i przytulił pluszaka, który leżał obok niego.
-Hyung, ale ty jesteś słodki- mruczał wpatrując się w zdjęcie.
-Masz takie idealne usta, czego ja bym z nimi nie zrobił- jęknął radosny, dobrze, że w tym momencie nikogo nie było.
-Kiedyś, jak nie będe się bał, znajdę nam nasze miejsce, nasze El dorado, gdzie cię porwę i będziemy tylko razem. Ty i ja.

Uśmiechnięty zjechał z oparcia poduszki i położył się na boku patrząc w ściane.
Zaczął się zastanawiać, czemu nigdy nie może się uspokoić gdy go widzi.
Czemu zawsze jego serce bije jak szalone, a jego umysł wyobraża sobie nieprzyzwoite rzeczy.

W tym momencie musiał dziwnie wyglądać.
Leżał przytulając różowego kotka i wpatrując się w białą ścianę.
-Chce już cię zobaczyć Hyung- przejechał palcami po ścianie.

Hobipony:
Niedługo się zobaczymy

Wyświetlono.

Zdzwiony przeczytał wiadomość.
Następnie wstał zdziwiony i usiadł na łóżku.
Wyprostował nogi, poczuł nagły napływ energi, udało mu się wstać.
Wział ze sobą kroplówkę i udał się do drzwi.
Otworzył je.
A to co zobaczył ucieszyło go niezmiernie, za razem mrożąc krew w żyłach.

~~~

Przerwa trwała krócej niż myślałam.
Jakoś wam to wynagrodzę (^^)

Video Blog »Vhope« /√Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz