XXV ~ostatni rozdział

609 61 52
                                    

Po próbie chłopców, Hoseok zaprowadził Taehyunga za scenę.
-Tutaj będziesz miał najlepszy widok- mruknął i wskazał mu miejscę przy kulisach.
-Kochanie, czemu jesteś taki spięty?- spytał, siadając na czarnych pudłach, z rekwizytami, które pochodziły z teatru.
-Wiesz, to mój taki pierwszy występ, stresuje się- powiedział, poprawiając marynarkę.
-Będziesz świetny, mówię ci! Jak będziesz olśniewający, to w domu dostaniesz nagrodę!- zaśmiał się, przyciągając go nogami do siebie.
-Jaką?- mruknął, kładąc dłonie obok bioder chłopaka.

Taehyung, co ty robisz?- pytanie to krążyło w myślach Taehyunga, działam impulsywnie i starał się oczarować Hoseoka.
Sam nie wiedział czemu.
-Mnie- mruknął, kładąc ręce na ramionach starszego.
-Od kiedy ty jesteś taki wyzywający, chyba źle na ciebie działam.
-Wręcz przeciwnie- powiedział, przytulając go pociesznie.

-Za trzy minuty wchodzimy na secnę!- krzyknął Jin, który zauważył schowaną dwójkę.
-Doba, ja lecę, jeszcze do chłopaków- mruknął i uśmiechnął się, zestresowany.
-Połam nogi!- krzyknął Taehyung, do odchodzącego chłopaka.
Sam od razu zalał się rumieńcem.
-Co ja mu powiedziałem gosh- przygryzł dolną wargę.
-Minuta- usłyszał kolejny krzyk, po czym zeskoczył z pudeł i ruszył do wyznaczonego miejsca.
Stała tam cała grupa.
-Fighting!- krzykneli wszyscy na raz.
-Powodzenia!- powiedział zawstydzony Taehyung, przez co Jimin od razu stał się bardziej wkurzony, ponieważ od razu spiorunował go wzrokiem.

Weszli na czarną i przygaszonął scenę.
Ustawili się w takiej jakby kupce, Jimin stał na śroku, a obok niego znajdowali się Jungguk oraz Hoseok.
Za nimi byli Najmoon, Jin oraz Yoongi, z tego co Taehyung wiedział pierwsza trójka tańczyła, za to druga była odpowiedzialna za muzykę.
Nagle zaczęła grać spokojna muzyka, która z każdym momentem zdawała być wolniejsza.
Po chwili widać było dym, oraz kolorowe światła, które zaczęły padać na scenę.
Nagle rozniósł się głos Namjoona, który dalej był schowany na głównymi tancerzami.
-Are you ready? Let's go!- muzyka, diametralnie zmieniła się, na agresywną, oraz bardziej mechaniczna, zaczęło się.
Chłopcy ruszyli, Yoongi, Jin i rap monter wyszli na przód, śpiewając, oraz skacząc, po chwili jednak Hoseok, Jungguk i Jimin wyprzedzili ich, zaczynając tańczyć.
Muzyka była rytmiczna, przyjemna dla ucha, chociaż Taehyung wolał, spokojniejesze piosenki, to ta nie była zła.
Po krótkim wstępie, na scenie został sam Namjoon, który został przy stojącym mikrofonie.
Teraz miał nadejść moment, w którym chłopcy, wystawiają swoje solówki.

I wish I could love myself.

Muzyka była spokojna, głos był lekko ściszony, jednak za każdą partią rapu stawał się mocniejszy.
Po gromkich brawach, na scenę wyszedł Jimin, ze swoją taneczno, śpiewną solówką.

Caught in a lie.

Piosenka była zmysłowa, a sam Jimin, poruszał się bardzo dobrze.
Dodając do tego efekty oraz przez chwilę zasłonięte oczy, Taehyung był pod wielkim wrażeniem.
Następny był Suga.

I feel so nice, mom I feel so nice.

Tutaj, Tae nie wiedział, czy ma być dumny, czy pod wystraszony, bowiem, ze spokojnego rapu, Yoongi stawał się coraz ostrzejszy i agresywny.
Na koniec uśmiechnął się zadzornie, co było widać na dużym ekranie.
Następny był Jin.

Maybe I can't never fly.
Maybe I can't touch the sky.

Słodki głos chłopaka sprawiał, że łzy same przychodziły do oczu, chcác w nich zamieszkać.
Spokojny, jednak czasem mocny głos oraz pięknie zaśpiewane wysokie noty.
Taehyung, nie spodziewał się takiej siły w jego głosie.
Hoseok spojrzał na niego, zaraz miałabyć jego kolej, więc podczas piosenki przyjaciela, przyciągnął do siebie Tae obejmując go w talii.
Jednak po paru minutach musiał go wypuścić i sam wszedł na scenę.

Video Blog »Vhope« /√Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz