Pustka.
Chyba tylko tak jestem w stanie określić, co właśnie czuję.
Zdezelowane łóżko posępnie skrzypi pod ciężarem mojego ciała. Ciepły wiatr zagląda do pokoju przez ziejącą dziurę w ścianie, targając moje włosy. Ciężkie, niepewne i rzucające pytania kroki uderzają w dębowe schody, przywołując świadomość.
Wszystko jest na swoim miejscu, tak jak rok temu; odrapane meble są mdłe i nijakie, a niewielki pokój przypomina bardziej posępną izolatkę.
Słyszę dudnienie.
Czegoś jednak mi tu brakuje. Wodzę oczami po ciasnym pomieszczeniu, przenosząc wzrok z mebla na mebel, z podłogi na sufit, z drzwi na ogromną wyrwę w ścianie.
Nerwowe szepty biegną po korytarzu.
Brakuje chyba tylko jednego temu miejscu.
Mieszkańca.
Kogoś, kto by ozdobił te ściany plakatami i obrazami.
Kogoś, kto rozłożyłby nad starym łóżkiem zwiewny baldachim.
Kogoś, kto by wmontował w ścianę ogromną szafę, pełną niewypowiedzianych sekretów.
Wreszcie kogoś, kto napełniłby to miejsce najpiękniejszą ozdobą.
Sobą.
Swoim uśmiechem, płaczem, sukcesem, porażką, miłością i nienawiścią.
Ale tu nie ma Czegoś, Kogoś takiego.
Więc co zostało?
Wyrwa...
Dziura...?
Ach tak.
Tego słowa szukałem.
Pustka.
CZYTASZ
Gdy gwiazdy gasną ✨[Svtfoe/Star Butterfly kontra siły zła]
FanfictionNadchodzi ten dzień. Star musi opuścić Ziemię i ukryć się przed wielkim złem. Nie zamierza jednak siedzieć z założonymi rękami. Wyrusza na samobójczą misję, wiedząc, że jej życie zmieni się od tego momentu całkowicie. Ale Ktoś właśnie zrozumiał...