Uwaga, długi rozdział na osłodę! ;)
***
Grzebień.
Zeszyt.
Skarpetki.
Nóż?
Niech będzie.
Deskorolka?
Za dużo wspomnień.
Zdjęcie...
I różdżka.
Wystarczy.
Ostatnie spojrzenie w lustro.
Włosy spięte w wysoki kucyk, spodnie, koszula, wielki płaszcz.
Za ścianą cisza.
Wspaniale.
Więc, chyba czas wyruszać?
"Ostatni raz..."
"Musisz to sprawdzić..."
"Co jeśli nigdy nie wrócisz?"
Uparte głosy w mojej głowie nie dają mi spokoju.
Ale czy można im odmówić racji?
A z drugiej strony, czy warto burzyć swój spokój?
Waham się.
Cóż.
To pewnie moja ostatnia zachcianka, którą spełnię.
Pokaż mi coś, Wszystkowidzące Oko.
"...zdemaskuj to, co zakazane."
Niebo rozdziera się.
I widzę, ale nie rozumiem.
Janna, z opuchniętymi oczami.
Pełnymi ognia.
Kelly, obwiązująca nadgarstki.
Ktoś ma niezłe kłopoty.
Starfan13, cóż...
Czy kiedykolwiek widziałam w jej oczach żądzę mordu?
Jackie siedzi na łóżku, wyjątkowo spokojna.
Przytulając swojego chłopaka.
Którego tu nie ma.
Który myślami szuka kogoś innego.
Który obraca się i dostrzega swoją przyjaciółkę.
Teraz wszyscy już wiedzą.
Biegnie, rzuca się, próbuje skoczyć.
Dostać się do mnie.
Ale pewnych barier nie da się przekroczyć.
- Star?! Star, gdzie jesteś? Co się z tobą dzieje?!
Marco, proszę, zaraz pęknie mi serce.
- Wróciłam na Mewni...
- Ale co się dzieje? Star...
Jego oczy, zamglone łzami.
- Star. Dlaczego zniknęłaś?
Jego głos, cichy i łamiący się.
- Powiedz tylko czemu.
Jego ręce, bębniące w cienką tkaninę czasoprzestrzeni.
- Zaklęcie szpiegujące nie działa w ten sposób, Marco...
CZYTASZ
Gdy gwiazdy gasną ✨[Svtfoe/Star Butterfly kontra siły zła]
FanficNadchodzi ten dzień. Star musi opuścić Ziemię i ukryć się przed wielkim złem. Nie zamierza jednak siedzieć z założonymi rękami. Wyrusza na samobójczą misję, wiedząc, że jej życie zmieni się od tego momentu całkowicie. Ale Ktoś właśnie zrozumiał...