ROZDZIAŁ 7

60K 1.5K 864
                                    

Pov Alan

Ale mi łeb napierdala chyba trochę przecholowałem wczoraj. No ale co miałem zrobić jak się wkurwiłem?!
Potem poszedłem się odstresować przy jakiejś szmacie. W końcu jestem facetem i mam swoje potrzeby. Do tej pory załatwiałem to na imprezach i w burdelach ale już wkrótce tą pracę przejmie mój aniołek w końcu dzieci same się nie zrobią.

Pov Ola

No i jak ja mam postąpić?! Co wybrać?!
Kocham mojego ojca bardzo mocno ale boję się życia z Alanem.

Tydzień później podjęłam już decyzję...

Pov Alan

Miną już tydzień od złożenia propozycji mojej perełce i najwyższy czas dowiedzieć się jaką decyzję podjęła. Postanowiłem udać się tam z Sebą, ponieważ innych by się przestraszyła a ja będę potrzebował pomocy jeśli by stawiała opór.

Jest już 16 więc Ola wróciła ze szkoły i postanowiłem że już wyruszamy.

Pod jej dom podjechałyśmy po 20 minutach i od razu zapukaliśmy do drzwi. Gdy otworzyla weszliśmy bez zaproszenia przepychając się między dziewczyną a framugą.

- Przyszliśmy po odpowiedź na moją propozycję. Podjęłaś już ją?- spytałem od razu

-Tak. - powiedziała krótko

- A więc?-spytałem

- Zgadzam się.

- Nie wiesz jak mnie to cieszy kochanie.

- To może przejdziemy do salonu i ustalimy szczegóły?

- Dobrze - odpowiedziałem z uśmiechem

- Więc kiedy mój tata dostanie te pieniądze?

-Jak zostaniemy małżeństwem.

- Czyli? Potrzebuję ich jak najszybciej.

- No to może 20 czerwca w twoje urodziny?

- Ale to dopiero za 2 tygodnie!

- Dobra zróbmy tak. Ja przeleje te pieniądze dziś dla niego na tą operację a ślub za dwa tygodnie.

- Dziękuje - uśmiechnęła się szczerze

- Podziękujesz mi kotku w naszą noc poślubną. - puściłem jej oczko

- C-co- zająknęła się. No chyba nie myślała że będziemy małżeństwem i nie będziemy się kochać.

- Wiesz perełko że jak zostaniesz moją żoną to będziemy się kochać codziennie? - spytałem ją

- Ee..chyba żartujesz- zapiszczała speszona

- Dobrze i tak to Cię nie ominie. Małżeństwo ma swoje prawa i obowiązki. A jednym z nich jest zaspokajanie swojego partnera.

- ... - nie była w stanie nic powiedzieć

- Dobrze jutro przyjadę po Ciebie pod szkołę i pojedziemy wybrać suknię ślubną dla mojej księżniczki.

- Mhm

- Do zobaczenia skarbie. - podeszłam do niej i dałem buziaka w policzek chociaż miałem chęć dobrania się do tych usteczek

Pov Ola

Właśnie wychodzę ze szkoły i rozglądam się za samochodem mojego przyszłego męża. Boże jak to brzmi?!

Nagle widzę jak na masce białego BMW siedzi on.

Nagle widzę jak na masce białego BMW siedzi on

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Miłość z PrzymusuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz