Four ☆

607 81 6
                                    

Dnia 20.09.2011r. wydarzyła się okropna tragedia. Młody chłopak Kim Minseok miał poważny wypadek. Z niewiadomych przyczyń zjechał na przeciwległy pas, zderzając się z ciężarówką. Chłopak jechał z ogromną prędkością i najprawdopodobniej stracił panowanie nad kierownicą, wpadając w poślizg. W ciężkim stanie trafił do szpitala, nie wiadomo w jakim jest stanie i czy ma szanse na powrót do zdrowia...

Wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich młodego mężczyzny...

- Nie, nie, nie, nie.. To nie może być prawda.. - krzyknął Chen, trzymając w dłoniach gazetę, którą dostarczył mu ojciec.

- Właśnie, że tak. Twój Kochaś nie żyje, to K O N I E C. Dobrze mu tak, pedałów trzeba tępić

- ON ŻYJE. Jak możesz być tak bezduszny?! Pomyślałeś o jego rodzinie i o tym jak się czują?! POMYŚLAŁEŚ KURWA O MNIE?! KOCHAŁEM GO, A TY ŚMIESZ GO OBRAŻAĆ PO ŚMIERCI! - krzyczał chłopak, zalewając się łzami, którymi zaczynał się dławić.

- Jongdae, on umarł. A nawet jeśli nie, to i tak w końcu będzie wąchał kwiatki od spodu. A teraz zanieś te walizki na górę i ubierz się. Zaraz przyjdzie Twoja narzeczona. Koniec tematu. - warknął mężczyzna, widząc, że chłopak chce coś powiedzieć.

- W dupę ją sobie wsadźcie. NIENAWIDZĘ WAS! - krzyknął, a następnie pobiegł na górę, trzaskając drzwami. Osunął się na ziemię i zaczął dosłownie wyć, nie mogąc się pogodzić z tą sytuacją.

- Xiumin.. Błagam, nie umieraj. Masz żyć.. Ja wrócę, obiecuję.. Ale żyj.. jeśli nie dla mnie, to dla bliskich. - wyskomlał blondyn, starając się uspokoić, ale to na nic, gdyż zaraz znowu zalał się łzami.. Miał ogromne wyrzuty sumienia.. -Przepraszam, to moja wina...

You have something to tell me? || Xiuchen ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz