2

10.4K 537 83
                                    

•Leon•

Wszedłem do swojego, dwupiętrowego domu, morderca nie może narzekać na pieniądze, przez te pięć lat dużo zarobiłem, a będąc samotnym nie wychodziłem za często.

Zamknąłem za sobą drzwi, zdjąłem buty, gdy nagle usłyszałem jak ktoś stuka paznokciami o stół w kuchni. Nabiłem pistolet gotowy do strzału, wszedłem cicho do kuchni i przyłożyłem lufę do tyłu głowy osoby siedzącej przy stole.
-Czego? -położyłem palec na spuście.
Dopiero wtedy zobaczyłem, że była to kobieta, która z wyglądu była całkiem niezła, spojrzała na mnie przez ramię kocimi oczami przegryzając wargę.
-Anubis? Mam do ciebie dwie sprawy- przegryzła mocniej wargę lustrując moje umięśnione ciało wzorkiem.
O co chodziło? W sumie nie przeszkadzało mi to co robiła, byłem BI i lubiłem się bawić, a z nią mogło być ciekawe.
- Zależy kto i po co pyta- odpowiedziałem opuszczając broń, kiedy upewniłem się, że ona żadnej nie ma.
-Szukam kogoś kto porwie syna mojego narzeczonego ale chyba nie za bardzo mnie stać- mówiła przegrając wargę.
-Więc co tu robisz i kogo miałbym porwać? -patrzyłem na nią zdziwiony.
-Miałbyś porwać Alfreda Tarnera i mogę ci zapłacić dziewięć i pół tysiąca- odwróciła się w moją stronę.
-A te pięć stów? -uniosłem brew.
Kobieta wręcz wgryzła się w wargę, wstała, zdjęła swoją bluzkę, spódnice i stanęła przede mną w samej bieliźnie. Lustrowałem ją wzrokiem, zobaczyłem że kładzie dłonie na moich ramionach.
Najpierw Michi, teraz ona? Rozwijałem się, w sumie to wiedziałem, czemu ona chciała się pozbyć tego szczeniaka, ona miała może maksymalnie osiemnaście lat, a on piętnaście, ale czy ona była warta pięciu stów? Nie wiedziałem, ale ona więcej traciła, ojciec Alfreda, Rey Tarner miał już prawie czterdzieści lat i była najpewniej z nim tylko dla kasy.
-A może być moje ciało? To tylko pięćset zł- położyła moje dłonie na swoim tyłku.
Zacisnąłem je na co jęknęła seksownie. Odłożyłem pistolet, złapałem jej uda i podniosłem ją do góry, oplotłem się jej nogi w biodrach.
-Obym nie żałował tych pieniędzy- mruknęłem jej do ucha idąc z nią do sypialni.
Dziewczyna po drodze zdjęła mi koszulkę, całowałem jej szyję powodując u niej ciche pomruki. Wszedłem do sypialni, zamknąłem za sobą drzwi i rzuciłem ją na łóżko, podszedłem do niej, dziewczyna zaczęła odpinać moje spodnie i zsuwać je, ja tymczem zdiąłem jej stanik i zrzuciłem na podłogę.
Rozebraliśmy się wzajemnie do naga, zacząłem nad nią zwisać i całować jej szyję na co ona mruczała, schyliłem się nad nią, rozchyliłem kolanem jej uda i zacząłem......

CDN...

•••••

JAK WAM SIĘ PODOBA? TAK, BĘDZIE DOKŁADNE W NASTĘPNYM ROZDZIALE....

Zakochany Morderca /Yaoi/✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz