Rozdział 13

230 12 0
                                    

Minęły dwa miesiące od kąt do Jenny przyjechali Nicholas, Luke i Liam. Dziewczyna była szczęśliwa z tego powodu.  Nadal nie mogła uwierzyć, że chłopakom udało się odrestaurować jej samochód.  Po jej ostatnim przejeździe był w nie najlepszym stanie... delikatnie mówiąc...

Teraz jest poniedziałek. Początek tygodnia.  Jenny po szkole poszła z przyjaciółmi na miasto. Po drodze dołączyli do niej Lety, Lucy, Bryan i Kevin. Rozmawiali na różne tematy.  O szkole, o samochodach, o wyścigach i wielu różnych ciekawych rzeczach. 
- Hej! Co tak idziecie z tyłu? Czyżbyście chcieli się ulotnić?  - zapytała Jenny z uśmiechem Niko i Lety, którzy od dłuższego czasu szli tak z tyłu.  Reszta zachichotała jak zobaczyli jak Niko i Lety spłonęli rumieńcem.
- No wiesz... tak zawstydzić przyjaciela... - usłyszała za sobą rozbawiony głos.  Odwróciła się w stronę swojego rozmówcy z cwaniackim uśmiechem.
- Proszę, proszę... Fire... jesteś przygotowany na kolejną kompromitacje?
- Jak zawsze.  - odpowiedział zapytany.
- Co tym razem? " Fajny telefon " czy  "kartka na plecach? - zapytała sarkastycznie.
- Czy ja zawsze muszę coś kombinować?  - zapytał Fire ignorując jej pytanie.
- A czy nie przychodzisz to mnie zawsze, gdy chcesz wprowadzić w życie jakiś "genialny" pomysł? - zapytała z uniesioną brwią.
- Och, łamiesz mi serce... - rzucił teatralnie wzdychając.  Reszta zachichotała.
Jenny chciał coś powiedzieć,  ale...
- Cześć Jenny! - odezwała się Hannah. Starsza siostra Jenny.
- Hej. A co ty tu robisz?
- Wracam z biura. Ooo Niko, a z kąt tu...
- Przejechaliśmy dwa miesiące temu. Przecież ktoś musi pilnować naszej małej Jenny. - odpowiedział z co zarobił z łokcia od "małej Jenny".  Wszyscy zachichotali
- No tak. Niestety musze was opuścić. Cześć wszystkim! - rzuciła Hannah  na pożegnanie i poszła w przeciwnym kierunku. 
- A ty jeszcze tutaj? -  Zwróciła się do Fire'a. Ten zmierzył ją spojrzeniem i otworzył usta by wygłosić jaką kąśliwą uwagę,  gdy nagle usłyszeli pełen przerażenia krzyk...

Hej!
Dość długo nic nie wrzucałem,  wiec oto rozdział.  Jak myślicie kto i dlaczego krzyczał?  Czekam na jakieś sugestie.

NIEUCHWYTNI ✔(ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz