Niedługo później stałyśmy z niebieskowłosą naprzeciwko siebie. Zamierzałam dać z siebie wszystko. Muszę pokazać na co mnie stać. Wyjęłam bombę dymną i rzuciłam pomiędzy nas. Wyrzuciłam w różne strony kilka kunaiów z pieczęcią, by w każdej chwili móc się teleportować. Dzięki Byakuganowi widziałam każdy krok mojej przeciwniczki. Uśmiechnęłam się. To będzie szybki pojedynek.
Zaatakowałam bezpośrednio z przodu, celując w wylot czakry. Kiedy już miałam jej dotknąć, ona rozpadła się na tysiące kartek.
- Co jest?- zdziwiłam się
Nagle zmaterializowała się za mną i uderzyła bliżej mi nieznaną techniką. Coś jakby papierowe shurikeny leciały w moją stronę. Pudło moja droga. Gdy nietypowe ostrza dosięgły klona, ten rozpadł się na setki kruków. Zdumienie Konan jednak nie trwało długo. Znów jej ciało zamieniło się w wiele kartek fruwających po całym pomieszczeniu. Pojawiła się tym razem przed prawdziwą mną i to tak szybko, że nie zdążyłam zareagować. W ostatniej chwili umknęłam przed notkami wybuchowymi teleportując się za jej plecy. Skoczyłam do kobiety trafiłam idealnie w wylot czakry.
- Starczy- usłyszałam spokojny głos Paina
Obserwował całą naszą potyczkę. Nie zwracając na niego uwagi podeszłam do Konan. Po moim ciosie padła na podłogę. Wyciągnęłam do niej pomocną dłoń uśmiechając się przy tym.
- Niezły pojedynek- stwierdziłam
- Arigato- powiedziała przyjmując pomoc- Znasz technikę latającego boga piorunów. Moje uznanie.
- Twoje techniki też są świetne.
- Gratuluję, od dzisiaj należysz do Akatsuki- powiedział Pain wyłaniając się z ciemności
W rękach trzymał złożony starannie płaszcz w czerwone chmury oraz pierścień. Wzięłam rzeczy do rąk. Założyłam od razu ubranie. Było bardzo obszerne, ale całkiem wygodne. Przyjrzałam się pierścieniowi. Miał on symbol sora- niebo. Uśmiechnęłam się. Mimo, że Akatsuki to organizacja przestępcza, miło było należeć do jakiejś społeczności. Jak na razie Pain i Konan wydawali się być całkiem mili. No i gdzieś tu, tak blisko jest Itachi. Może nie będzie źle...
- Zastanawia mnie skąd znasz technikę kruczego klona- zaczął Pain- Znam tylko jedną osobę, która się nią posługuje.
- Itachi- szepnęłam- On mnie tego nauczył.
Na chwilę odpłynęłam myślami do dawnych lat, kiedy to Uchiha uczył mnie różnych technik. To były najlepsze lata mojego życia. Teraz to wiem...
- Mogłabym poznać resztę członków Akatsuki?- spytałam
- I swojego partnera. W Akatsuki działamy w parach- wyjaśnił Pain
- W porządku
Założyłam pierścień na palec.
- Mając go możesz się swobodnie teleportować- wyjaśnił
Spojrzałam na niego nieco zaskoczona
- Aż tak mi ufasz?
Odwrócił się pozostawiając to pytanie bez odpowiedzi. No tak, w sumie to jeżeli im podpadnę i tak mnie znajdą i zabiją. Nie ucieknę
Wchodząc do pomieszczenia, w którym Pain zgromadził wszystkich członków Akatsuki czułam się co najmniej nieswojo. Jeszcze nigdy nie miałam takich problemów z trzymaniem nerwów na wodzy. Ciężko było zachować kamienną twarz...
Szłam dostojnym krokiem. Nadal byłam w cieniu. Wszyscy patrzyli wyczekująco, jedni mniej, inni bardziej zainteresowani. Odszukałam wzrokiem Uchihy. On zdecydowanie należał do tych pierwszych. Do czasu, aż weszłam w krąg światła. Od razu rozpoznał moją twarz. Nie potrafił ukryć zdziwienia. Uśmiechnęłam się. Nie będzie zadowolony.
CZYTASZ
Otwórz oczy: Itachi Uchiha
Fiksi PenggemarTragiczna historia miłości dwojga ludzi, których los nie oszczędzał. Mimo cierpienia brną przez życie wytyczoną im ścieżką akceptując je i wierząc, ze tak trzeba. Ich drogi łączą się i rozchodzą, ale ich uczucie nigdy nie gaśnie... Opowieść o niezw...