Rozdział 2

81 9 0
                                    

Andre przez ten czas żałoby nie miał czasu myśleć o nauczycielce. Tęsknił za mamą. W szkole koledzy i nauczyciele wiedzieli, że w życiu chłopaka zdarzyło się coś nie miłego, lecz nikt nie miał odwagi zapytać co się stało. Andre nawet z tak smutnego powodu nie opuścił się w nauce. Po powrocie dodomu myślał godzinami przy pracy w gospodarstwie jak to zrobić, ale nie miał zielonego pojęcia. Myślał nawet nad tym czy zadać to pytanie kolegom albo komuś, ale stwierdził, że nie. Pewnego dnia ojciec zaproponował synowi, że może go podszkolićw walce rycerskiej. Andre zdziwiony taką postawą ojca zgodził się. Zastanawiał się co się zdarzyło, że się zmienił nalepsze. Od zawsze ojciec nie był przekonany do tego, że jego syn chciał iść do Akademii Trzech Darów, ale chyba zrozumiał, że Andre jest naprawdę zdecydowany. Po dniu pełnym myślenia o wymarzonej nie mógł w nocy spać, a jak już usnął to nie chciało mu się wstać do szkoły. Był rozkojarzony przepięknym snem. Była w nim jego „ukochana".On był księciem na białym koniu a ona księżniczką uwięzioną w wieży. Musiał wspiąć się po murze bez żadnej pomocy żeby ją uwolnić. Wrócił na ziemię, ponieważ jak codzień ojciec przychodził sprawdzać czy Andre już wstał. On widząc zdenerwowanego ojca w drzwiach pospiesznie wstałi zaczął szykować się do szkoły. Na pierwszej lekcji był zaspany i wyglądał jakby był po dobrej imprezie i poparu mocnych drinkach. Jednak taka sytuacja nie miała miejscaw jego życiu. Tłumaczył się kolegom, że wczoraj do późnych godzin wieczornych pomagał ojcu w gospodarstwie. Oni w to uwierzyli chociaż nie była to prawda. Dopiero po drugiej lekcji Andre obudził się na dobre. Nie mógł się doczekać ostatniej lekcji czyli walki.

Między innymi byli podzieleni na trzy grupy po jedenastu w jednej. Po kolei uderzali w przydzielonych grupach do pali z drewna. Ten kto trafił dostawał szóstkę. Mógł mieć możliwość nominowania do startowania w szkolnych zawodach rycerskich. Nauczyciel od tych zajęć na pierwszych lekcjach wspominał o zawodach, ale nikt nic nie wiedział więcej na ten temat. Andre był zadowolony,że prawie za każdym razem udawało mu się trafić, a to tylko dlatego, że trenował nie tylko tu, ale i w domu przy pomocy ojca. Nie mógł uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Był przepełniony szczęściem. Zwycięzca takich zawodów miał w nagrodzie Złoty Kielich. Było trzeba wybrać trzech najlepszych uczniów. Kiedy wrócił do domu, pochwalił się ojcu,a ten zadowolony z syna uściskał go. Powiedział również,że jeśli wygra nadchodzące zawody ma gwarantowaną dalszą naukę. Kiedy chłopak poszedł pomagać przy gospodarstwie ojciec zapytał go czemu dzisiaj tak późno wstał do szkoły. Po chwili namysłu powiedział, że nie mógł spać przez dzień pełen wrażeń. Z początku ojciec nie chciał wierzyć w słowa syna, ale postanowił, że jak co dzień będzie szkolił Andre w rycerstwie.

Akademia Trzech DarówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz