Rozdział 6

41 10 0
                                    


   Nadszedł dzień wyboru reprezentantów. Każdy uczestnik otrzymał szarą pelerynę, by nie mógł rozpoznać przeciwnika. Magów podzielono na trzy grupy : czerwoną, niebieską i żółtą.Cassidy przydzielono do drugiej, pojedynki trwały krótko, większość pierwszoroczniaków odpadło już na starcie, ich tarcze były za słabe, by przetrwać więcej niż dwa ataki. Walki z Cassy były bardzo szybkie. Rada coraz bardziej wytrzeszczała oczy, widząc jak tarcze trzeciorocznych rozpadają się pod jej atakami. W każdej grupie pozostało po trzech uczestników, w grupie pierwszej po piętnastominutowej walce wygrał Sam z Rodu Czarnego Mustanga, blondyn z niebieskimi oczami, w których migotały ledwie widoczne, a jednak zauważalne płomyki. Wymiana ataków w trzeciej grupie potrwała trochę dłużej, wybrano Dantego z Rodu Białego Lwa, szatyna z widocznym żarem w piwnych oczach. Na turniej przybyło wielu potężnych magów, którzy chcieli zobaczyć także wybór reprezentantów. Cassy wraz z pozostałą dwójką uczestników ustawiła się w pozycji ataku.

 Zabrzmiał gong,walka się rozpoczęła. Dziewczyna dawała z siebie wszystko, jej tarcza była nie do przebicia,ale obrona pozostałych też była doskonała. W pewnym momencie dziewczyna wyczuła czarną magię , rozejrzała w poszukiwaniu jej źródła. Wyczuła ją od jednego z jej przeciwników, który aktualnie bombardował tarczę drugiego. Młody mag zemdlał z wycieńczenia, a jego niedawny przeciwnik zaczął atakować Cassidy. Jej moc była specyficzna,tak potężna, że aż widoczna i wyczuwalna, dla maga, gołym okiem. W momencie zetknięcia się czarnej magii z jej tarczą, widziano dokładnie ciemną materię. Gdy tylko rada zorientowała się, z czego czerpie przeciwnik dziewczyny, chciała zainterweniować, ale nie zdążyli , czarny mag utworzył tarczę, która odgrodziła magów od areny. Cassy poczuła lekkie osłabienie, wiedziała, że nie ma szans z czarnym magiem, ale przypomniała sobie pierwszą lekcję, którą otrzymała od babci ,,Stara mowa jest przeciwieństwem czarnej magii".Dziewczyna przypomniała sobie wszystkie potrzebne słowa i znaki, wiedziała że jeśli to się nie uda, zginie. Skupiła się na słowach i gestach starej mowy, gdy wyczuła osłabienie przeciwnika, uderzyła. 

 Czarny mag stracił przytomność, dwóch potężnych magów związałogo zaklęciami i zamknęli w lochu. Wśród przybyłych na Turniej magów nastąpiło poruszenie,na arenę weszła trójka magów w zielonych pelerynach z kapturem. Pewnym krokiempodeszli do Cassidy, stanęli przed dziewczyną i zdjęli kaptury. Przed dziewczyną stała trójkamężczyzn w różnym wieku, ale bardzo podobnych. Najstarszy i najżyczliwiej wyglądającyodezwał się zachrypniętym głosem.

 -Użyłaś Starej Mowy.  

Akademia Trzech DarówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz