Nadszedł dzień wyboru reprezentantów. Każdy uczestnik otrzymał szarą pelerynę, by nie mógł rozpoznać przeciwnika. Magów podzielono na trzy grupy : czerwoną, niebieską i żółtą.Cassidy przydzielono do drugiej, pojedynki trwały krótko, większość pierwszoroczniaków odpadło już na starcie, ich tarcze były za słabe, by przetrwać więcej niż dwa ataki. Walki z Cassy były bardzo szybkie. Rada coraz bardziej wytrzeszczała oczy, widząc jak tarcze trzeciorocznych rozpadają się pod jej atakami. W każdej grupie pozostało po trzech uczestników, w grupie pierwszej po piętnastominutowej walce wygrał Sam z Rodu Czarnego Mustanga, blondyn z niebieskimi oczami, w których migotały ledwie widoczne, a jednak zauważalne płomyki. Wymiana ataków w trzeciej grupie potrwała trochę dłużej, wybrano Dantego z Rodu Białego Lwa, szatyna z widocznym żarem w piwnych oczach. Na turniej przybyło wielu potężnych magów, którzy chcieli zobaczyć także wybór reprezentantów. Cassy wraz z pozostałą dwójką uczestników ustawiła się w pozycji ataku.
Zabrzmiał gong,walka się rozpoczęła. Dziewczyna dawała z siebie wszystko, jej tarcza była nie do przebicia,ale obrona pozostałych też była doskonała. W pewnym momencie dziewczyna wyczuła czarną magię , rozejrzała w poszukiwaniu jej źródła. Wyczuła ją od jednego z jej przeciwników, który aktualnie bombardował tarczę drugiego. Młody mag zemdlał z wycieńczenia, a jego niedawny przeciwnik zaczął atakować Cassidy. Jej moc była specyficzna,tak potężna, że aż widoczna i wyczuwalna, dla maga, gołym okiem. W momencie zetknięcia się czarnej magii z jej tarczą, widziano dokładnie ciemną materię. Gdy tylko rada zorientowała się, z czego czerpie przeciwnik dziewczyny, chciała zainterweniować, ale nie zdążyli , czarny mag utworzył tarczę, która odgrodziła magów od areny. Cassy poczuła lekkie osłabienie, wiedziała, że nie ma szans z czarnym magiem, ale przypomniała sobie pierwszą lekcję, którą otrzymała od babci ,,Stara mowa jest przeciwieństwem czarnej magii".Dziewczyna przypomniała sobie wszystkie potrzebne słowa i znaki, wiedziała że jeśli to się nie uda, zginie. Skupiła się na słowach i gestach starej mowy, gdy wyczuła osłabienie przeciwnika, uderzyła.
Czarny mag stracił przytomność, dwóch potężnych magów związałogo zaklęciami i zamknęli w lochu. Wśród przybyłych na Turniej magów nastąpiło poruszenie,na arenę weszła trójka magów w zielonych pelerynach z kapturem. Pewnym krokiempodeszli do Cassidy, stanęli przed dziewczyną i zdjęli kaptury. Przed dziewczyną stała trójkamężczyzn w różnym wieku, ale bardzo podobnych. Najstarszy i najżyczliwiej wyglądającyodezwał się zachrypniętym głosem.
-Użyłaś Starej Mowy.
CZYTASZ
Akademia Trzech Darów
AventureWito, Cassie i Andre udają się do swojej wymarzonej szkoły na wyspie Shirk. Ich znajomość zacznie się po Wielkim Turnieju Trzech Darów. Co ich połączy? Czy się polubią? Jest to książka przygodowa którą napisałam wraz z koleżankami. Mam nadzieję, ż...