Z przeprosinami za brak rozdziału
- Hej, Whittemore! - usłyszałam za sobą i przystanęłam
- Co jest, Devries? - zrównaliśmy krok
- Co z tymi korepetycjami?
- Podobno mamy się spotykać trzy razy w tygodniu...
- Tak. Przyjdziesz dzisiaj? - spytał
- Pewnie, czemu nie. O której?
- Po szkole. Pasuje?
- Pasuje.
- Nie wystrasz się jak wczoraj. Mam szafkę obok - szepnął mi do ucha i odszedł do Zayna, jeśli dobrze pamiętam
- Witam, calineczkę! - usłyszałam przy uchu i nagle przy twarzy ujrzałam twarz Chrisa
- Chris! Nie nazywaj mnie tak! - kopnęłam go zdrową nogą w piszczel
- Auć! Bolało - jęknął
- I miało, idioto - zaśmiałam się
- Kręcisz z Devriesem?
- Nie, udziela mi korepetycji na prośbę nauczyciela - wzruszyłam ramionami
- Ale nie wyglądacie, jakbyście chcieli się wykończyć...
- Niby nie. Ale to Devries. Jeszcze nie wiem, czego mogę się spodziewać...
- Słusznie. Bądź czujna. Ale raczej przestrzegałbym cię przed Mikem.
- A! Właśnie! Byłeś wczoraj wieczorem z Lucasem?
- Tak. Trochę się zasiedzieliśmy
- Ok, bo martwiłam się już. Jak wrócił o dziesiątej bez słowa uprzedzenia
Pożegnaliśmy się i poszłam pod klasę. Matematyka minęła szybko jak zawsze. Zresztą... Resztą lekcji też. Skierowałam się do szafki i dostrzegłam Devriesa grzebiącego w swojej szafce i rozmawiającego przez telefon. Stanęłam za drzwiczkami, tak jak on wczoraj i czekałam na odpowiedni moment. Skończył rozmawiać i zamknął szafkę
- No, Hej - spojrzał na mnie przerażony i złapał się za serce - Och, czyżbym cię przestraszyła, Devries? - udałam skruszoną - Och, jak mi przykro...
- Riley... - chciał coś powiedzieć, ale się powstrzymał i prawie niezauważenie zacisnął dłoń w pięść, po czym ją rozluźnił
Wymieniłam zawartość plecaka i wyszliśmy ze szkoły. Znowu pokonaliśmy większość drogi w ciszy. Pasowało mi to, bo mogłam ułożyć sobie kilka rzeczy. Widziałam już jego dom
- Moja siostra jest w domu - powiedział, jakby zdenerwowany
- Powiedziałeś jej, że mnie nie uderzyła, prawda?
- Tak, ale nie wierzyła - wzruszył ramionami i otworzył przede mną drzwi. Weszłam do środka i o mało się nie wywaliłam. Dobrze, że obok była ściana
- Huh, Yuki! - pogłaskałam go i zdjęłam obuwie - Też się cieszę, że cię widzę, ale musisz dać mi przejść - zaśmiałam się, a ten się przesunął - Cześć, Tilly - uśmiechnęłam się ciepło do dziewczyny na schodach
- Hej... Wybacz za wczoraj. Nie chciałam cię uderzyć...
- Kurczę, dziewczyno... - pokręciłam głową - nie zrobiłaś tego. Odsunęłam się zbyt gwałtownie i wywaliłam. Nic wielkiego...
- Na pewno?
- Oczywiście, nie przejmuj się - machnęłam ręką
- Idziemy? - spytał chłopak, podnosząc z podłogi mój plecak
![](https://img.wattpad.com/cover/103219052-288-k135471.jpg)
CZYTASZ
Frajer | Leondre Devries
FanficLeondre jest typowym Bad Boyem w swojej szkole. Mimo wszystko, wszystkie dziewczyny ,,są jego''. Jednakże co się stanie, kiedy do szkoły trafiają nowe osoby? Nie koniecznie grzeczne kujony... Może okaże się, że to Leo jest tym grzecznym? A może zach...