Rozdział 17

1K 49 1
                                    

Przeciągnęłam się i otworzyłam oczy. W pokoju było jasno. Spojrzałam na zegarek i ujrzałam 8:23. Westchnęłam i wstałam, po czym podeszłam do szafy. Ubrałam krótkie spodenki z ćwiekami i luźną łososiową koszulkę z krótkim rękawem. Tego samego koloru Vansy i związałam włosy w koka

 Tego samego koloru Vansy i związałam włosy w koka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyszłam z pokoju i się rozejrzałam. Dziewczyny jeszcze spały, więc postanowiłam ich nie budzić. Poszłam do kuchni i nastawiłam wodę, żeby zrobić sobie herbatę. W międzyczasie wyjęłam potrzebne rzeczy i postanowiłam zrobić naleśniki.

Zalałam saszetkę w kubku i zaczęłam gotować. Wszystko zajęło mi jakieś czterdzieści minut. Nie śpieszyłam się...

Ale wyrobiłam idealnie, bo kiedy zaczęłam smażyć ostatniego, dziewczynki zeszły po schodach

- Cześć! - Przywitałam się i przyszły tutaj

- Heeeejjj - Brooke ziewnęła - Naomi

- Siadajcie. Już idę - poleciłam i przełożyłam naleśnika na talerz z resztą. Talerze i wszystko Zaniosłam już wcześniej

- Uwielbiam naleśniki - powiedziały równocześnie

- Tilly, właściwie co jest Leondre? Był już wcześniej chory, czy co?

- Nie wiem, tak do końca... Od ostatniego koncertu zaczął źle się czuć. Wiecznie blady i w ogóle... Niby byliśmy z tym u lekarza, ale nic mu nie pomógł. Przed koncertem dostał jakąś kroplówkę, żeby dał rady wystąpić. Po tym już nie wiem...

- Yhym...

Nie wygląda najlepiej... Fatalnie wręcz... Mam nadzieję, że te leki chociaż troszkę pomogą. Najbliższy koncert mają za tydzień, więc nie ma wiele czasu.

- Co macie w planach? - zaciekawiłam się

- Myślałyśmy nad pójściem gdzieś, ale chyba zostaniemy przy basenie

- Aha. Ok... Jakby co, to dajcie znać i coś wymyślimy. Wieczorem pogoda ma się popsuć...

- Serio? - jęknęły - Szkoda...

Po jedzeniu poszły się przebrać, a ja posprzątałam po śniadaniu. Poszłyśmy na taras, gdzie ja rozłożyłam na trawie koc i się położyłam, bawiąc telefonem

,,Co tam?"

Chris pisze do mnie co drugi dzień. Jak zwykle...

,,Dobrze💜 leżę przy basenie. Jak mija wam czas?"

,,Chyba codziennie chodzimy na boisko i gramy. Już mnie to nudzi... Wbijam do ciebie, skarbie!"

,,Proszę bardzo, chata wolna!  Tylko są Dziewczyny"

,,Dobra, spadam, bo Lucas drze się na mnie, że się obijam :/"

,,A robisz coś innego? Powiedz mu, żeby się zamknął, bo przyjdę i mu nakopię"

Frajer | Leondre DevriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz