XVII

32 14 0
                                    

Cameron

O dziwo, zgodził się na to bez problemu. Zawsze wiedziałem, że mogę na niego liczyć nawet w najgorszych i najcięższych sytuacjach, ale to i tak mnie zdziwiło.
Nie wiedziałem, że tak szybko na to przystanie, w końcu to auto to pamiątka rodzinna, nawet jeśli to stary gruchot z lat młodości naszych dziadków. Ma swój klimat i to pomoże mi zdobyć potrzebne pieniądze.

Chcąc zadzwonić do Simona, który bardzo często pomagał mi w drobnych sprawach, wybrałem numer i przystawiłem telefon do ucha czekając aż odbierze.

Nie zauważyłem tylko, że omyłkowo wybrałem numer wyżej.

Sara

OKURWA.

On do mnie dzwoni.
Cameron, o którym marzę od dwóch lat.
Chłopak, który spędza mi sen z powiek.

Co ja mam zrobić?

Odebrać?

Przerwać połączenie?

Poczekać aż przestanie dzwonić?

Chwila. Przecież nie mam nic do stracenia. Swój honor straciłam w momencie, w którym zabujałam się w chłopaku poznanym w internecie. Skoro sam wyciąga do mnie rękę, chwycę ją niczym tonący brzytwy.
Raz kozie śmierć.


Cameron

Cholera, on zamierza odebrać czy nie? To jest jedna z osób, której telefon jest przyrośnięty do ręki i nigdy nie czekam dłużej niż dwa sygnały, a teraz lada chwila włączy się poczta głosowa.

O, odebrał.

- Zgrywałeś niedostępnego czy wykorzystujesz teraz jakąś biedną dziewczynę? - zapytałem.
Nastała cisza. Słyszałem tylko oddech Simona i nic więcej.
Nagle odezwał się głos, ale nie ten, którego się spodziewałem.

- Ca-cameron? - zacinając się, zapytał głęboki, kobiecy głos.
- Ta, a kto mówi? Nowa laska Simona? Mogłabyś oddać mu telefon albo chociaż powiedzieć, że dzwoniłem?

Znowu cisza i urywany oddech.

- Przepraszam, ale to... Pomyłka. - dziewczyna rozłączyła się. Co jest grane? Jaka pomyłka?

Wtedy spojrzałem na wyświetlacz.
Ostatnio prowadzona rozmowa z kontaktem zapisanym "Sara".

O. Kurwa.

•Lovesick•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz