#7

1.2K 89 33
                                    

*Jimi*

-JiJi zaczekaj.- wybiegłam za maknae.

-Zostaw mnie.- odrzucił moją dłoń, gdy spróbowałam go złapać.

-Porozmawiaj ze mną, proszę!- stanęłam bezradnie na środku korytarza.

Ktoś wyszedł ze swojego biura i popatrzył na nas spode łba. Nie obchodziło mnie w tym momencie czy przeszkadzamy komukolwiek.

-Dlaczego miałbym to zrobić?- chłopak również przystanął, ale był obrócony do mnie plecami.

Czułam, że był mocno zdenerwowany, ale ja w dalszym ciągu nie miałam pojęcia dlaczego. Tym razem postanowiłam nie odpuszczać, sama byłam już tym wszystkim zmęczona.

-Wiesz jak straciłam mój poprzedni zespół? Właśnie przez takie sytuacje! Może najpierw byś wysłuchał co mam do powodzenia, zamiast zachowywać się jak dziecko! Nawet nie mam pojęcia dlaczego tak wszyscy reagują na to i zawsze tak reagowali. NIE WIEM, NIE MAM POJĘCIA.- dopiero zorientowałam się, że krzyczałam do niego.

Ta myśl wyprowadziła mnie z równowagi. Pierwszy raz powiedziałam w takiej sytuacji co naprawdę sądzę. Przy tym nie zauważyłam, że zaczęły lecieć pojedyncze łzy. Jiji obrócił się w moją stronę, patrząc na mnie głupio.

Zawsze gdy rozmawiałam z Hyunem o tym co mogłam w takich sytuacjach robić źle, ten mi tłumaczył, że warto mówić to co się myśli. Mówił, że rozmowa pomaga i że nikt się nie domyśli, jeżeli tego nie wytłumaczę. Szkoda tylko, że nie powiedział co robić, gdy ta druga osoba nie chcę rozmowy.

-Muszę to przemyśleć.- po czym odwrócił się i uciekł.

Historia kołem się toczy? Miałam dość, oparłam się o ścianę i zjechałam w dół. Nawet nie mogłam teraz pójść do Hyuna i mu wszystkiego powiedzieć. Starałam się nie dopuścić do tego, żebym bardziej się rozryczała. Nie tutaj.

-Wszystko będzie dobrze.- usłyszałam głos Jae, który zaczął tulić mnie.

Moje starania poszły na marne, rozpłakałam się na dobre. Nie mam pojęcia ile tak tkwiliśmy, ale raczej to była dłuższa chwila.

-Słyszałeś wszystko?- powiedziałam stłumionym głosem, chowając głowę w jego ramionach.

-Słyszałem, ale nie musimy o tym rozmawiać jak nie chcesz.- głaskał mnie delikatnie po plecach.

-Nie chcę Ci dokładać moich problemów.- wysunęłam się w końcu z jego ramion.

Obok nas zaczęli przechodzić pracownicy wytwórni. Prawdopodobnie skończyła się ich zmiana. Myśleli, że nie widać ich ciekawskich spojrzeń... Aish.

-Chodź.- Jae podniósł mnie z podłogi, objął w talii i zaczął dokądś prowadzić.

*Jimi*

Jae zaprowadził mnie do sali tanecznej. Nie protestowałam, dałam się chłopakowi prowadzić bez przeszkód. Puścił mnie dopiero, gdy przekroczyliśmy próg pomieszczenia. Obserwowałam go. Najpierw podszedł do sprzętu podłączyć telefon, po czym ściągnął bluzę i podszedł do mnie. Nie mam pojęcia dlaczego, ale najpierw się odsunęłam do tyłu, jakbym nie chciała. Jednak w końcu swoim serdecznym uśmiechem przekonał mnie i podeszłam do niego. Chłopak jedną ręką objął mnie w talii, a drugą złapał za dłoń. Tańczyliśmy do spokojnej piosenki. W końcu czułam, że mogłam odetchnąć. Tak jakby trzymano mnie w klatce przez dłuższy czas i osaczano.

-Uwaga.- ostrzegł mnie, gdy chciał mną obrócić.

Cóż nie wyszło nam to najlepiej, ale rozśmieszyło mnie to. Jae chyba też się rozluźnił.

Best Star|| Kpop IIIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz