#1

1.5K 124 21
                                    

*Leo*

-Znowu w studiu?- usiadłem obok przyjaciela.

Jak zwykle był u niego bałagan. Kartki były dosłownie wszędzie, z resztą tak jak i kubki po kawie. O wyglądzie fizycznym gospodarza już nie wspomnę.

-Jak widać.- odpowiedział beznamiętnie stukając w klawisze.

-Mogłeś się przynajmniej ogolić, wiesz?- Ravi stuknął za mocno w klawisz.

-Hakyeon Cię przysłał, prawda?- popatrzył na mnie widocznie zirytowany.

-Nie musiał.- mierzyliśmy się przez chwilę wzrokiem.- Przepracowujesz się.

-Przesadzasz.- odpowiedział.

Wonshik zaczął grać tak dobrze znaną mi melodię.

-I'm a Beautiful Liar.- zanucił pod nosem.- Wiesz...

-Ne?- chłopak nie przestawał grać.

Przerzuciłem prawą nogę na lewą, tak że stykała się z nogą Raviego.

-Długo się zastanawiałem nad tym skąd Jimi znała wstępne wersje piosenek. Pamiętasz z resztą jej występ z Beautiful Liar. W końcu któregoś dnia zobaczyłem jak śpi w tym studiu, kartki były porozwalane tak jak teraz. Widziałem teksty paru zespołów, ale nigdy bym nie podejrzewał, że ona je napisała. Przykryłem ją wtedy kocem...

-Dalej masz wyrzuty sumienia, prawda?- nastała cisza.

Nie musiał tego wypowiadać na głos. Dobrze znałem odpowiedź.

-Właściwie to...- zaczął.- Czemu dałeś jej gwiazdkę?

Musiało kiedyś paść to pytanie.

-Zaskoczę Cię, bo to nie ma jakiegoś ukrytego sensu.- oparłem się wygodnie.- Co widzisz, gdy patrzysz na występującą Jimi?

-Że lśni...- odparł po chwili zastanowienia. Wtedy i jego olśniło.

-Jak prawdziwa gwiazda...- uśmiechnąłem się sam do siebie.

*Akki*

Czemu to tak smakowicie wygląda? Przecież ja bym was wszystkie zjadł. Na raz. Wszysciutkie....

*Hyun*

-Mój synu...- Papa YG chciał podejść do mnie, ale się odsunąłem.

-Nie mów tak do mnie, ledwo Cię znam.- wypowiedziałem przez zęby.- Czemu poprosiłeś mnie o spotkanie?

-Chciałem się z Tobą zobaczyć.- odparł już jakoś bardziej chłodno.- Przypominasz mi mnie za młodu.

-Przestań!- walnąłem ręką w blat stołu.- Nie chcę tego wysłuchiwać. Nie mam nawet na to czasu.

-Ale...

-Nie.- przerwałem mu.

-Masz rację, chciałem omówić z Tobą coś innego.- wyprostował się w swoim fotelu.

-Tylko szybko.- odetchnąłem.

Strasznie krępowały mnie te spotkania. Gdyby nie to, że wiedziałem jakim jest człowiekiem po tym co zrobił Jimi, może nawet zaakceptowałbym go.

-Ale za nim to, chciałbym o coś zapytać.- pokiwałem głową.- Jak się czuję Jimi?

Prychnąłem.

-Nagle Cię to interesuje?- popatrzyłem na niego ze zdziwieniem i pogardą.

-Powiedz tylko czy pamięta coś.- w jego głosie było słychać nutkę goryczy i... żalu ?

Best Star|| Kpop IIIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz