-Annyeonghaseyo.- przywitałam się z całym Staffem po kolei, idąc w stronę reflektorów i reżysera.
-Annyeonghaseyo.- odpowiadali mi za każdym razem, co prawda jedni bardziej radośnie inni mniej.
-O! Jimi-ssi!- wykrzyknął Coni, gdy mnie zobaczył.
Podeszłam do reżysera i MC, którzy jeszcze przed chwilą zawzięcie rozmawiali.
-Annyeonghaseyo.- powiedziałam już po raz setny dzisiaj, kłaniając się.
Coni przyciągnął mnie do siebie, stawiając między sobą, a Donim.
-Takich MC specjalnych to ja rozumiem.- Doni widocznie ucieszył się, że to ja przyszłam.
-Jak udało wam się ją ściągnąć?- Coni zwrócił się do managerów.
-Właściwie to...- jakby to powiedzieć, żeby nie zabrzmieć dziwnie?- Miałam przysłać Ryu.. Jednak przypomniałam sobie, że w sumie obiecałam Wam, że przyjdę jako MC.
-Kamsahamnida.- reżyser zwrócił się do mnie.- Musisz mieć dużo pracy jako idol, kompozytor i CEO, a mimo to tu przyszłaś.
-Chwila... Jesteś CEO?!- do pomieszczenia weszli GOT7. Chyba usłyszeli naszą rozmowę.
-Serio nie wiedzieliście?- tym razem to ja byłam zdziwiona, bo nawet tego nie ukrywam.
Chociaż jak tak teraz myślę to nie pojawił się nawet żaden artykuł o tym ani nic... Może nawet lepiej?
-Nie wierzę, że taka informacja umknęła mediom.- coś mi tu nie pasowało.
Było zdecydowanie za spokojnie jak na GOT7 i Jacksona. Próbowałam wyłapać go wzrokiem, może nie przyszedł?
-Możemy zaczynać.- ogłosił reżyser przez megafon.
Wtedy zauważyłam Jacksona, który stał jakiś taki przygaszony.
-Jackson-ah.- szturchnęłam go lekko w ramię, ale ten nie zareagował.
Zwróciłam się, więc do kogoś bardziej rozmownego dzisiaj.
-Bambam.- wyszeptałam.- Co z nim?
On tylko pokiwał głową. Resztą zrobiła to samo, nikt nie wiedział o co chodzi. Podeszłam znowu do Jacksona, stanęłam na palcach i poczochrałam go po włosach.
-To jest specjalny odcinek!- powiedział Doni przed kamerami.
-To, że Ty tu jesteś nie znaczy, że jest specjalny.- nawet Staff zaśmiał się z tej uwagi.
Doni udawał obrażonego, ale coś mu nie wychodziło.
-Ale jak przychodzi Jimi to już jest specjalny, tak?!- Coni poklepał go po plecach.- A JA TO CO?!
Doni krzyknął w stronę staffu i reżysera. Oczywiście każdy wiedział, że robi to specjalnie.
-Na starość robisz się coraz bardziej marudny.- podsumował go Coni.- Ale nic. Nasz specjalny MC- Jimi!
Weszłam machając do kamer i stając pomiędzy MC.
-Annyeong, Jimi imnida.- zrobiłam serduszko z palców.
Doni i Coni westchnęli.
-Pamiętam Twój pierwszy raz tutaj, gdy byłaś nieśmiała i trzeba było Cię zmuszać do aegyo.- oho wracamy do wspominek.
CZYTASZ
Best Star|| Kpop III
FanficJimi odzyskała pamięć. Czy dziewczyna zazna w końcu szczęścia? *Kontynuacja Best Forever i Last Star*