5

583 35 1
                                    


Wstałam około godziny 6.30 i to dla mnie cud ,ale i tak się pewnie nie wyrobię do szkoły .Miałam rację jest już 7.50 ,a ja dopiero wychodzę do więzienia,pierwszy raz się spóźnię ,masakra .Szłam szybkim krokiem,ale ktoś zatrąbił i się zatrzymałam i od razu pożałowałam był to Bieber

-Podwieźć ciebie do szkoły?-zapytał przez okno

-Nie dzięki -odpowiadam 

-I kujonka spóźni się na zajęcia?-pyta-No dajesz wchodź do środka,nikogo pod szkołą o tej godzinie nie będzie więc ciebie nie zobaczą 

-Mam wierzyć ,że jedziesz do szkoły?-teraz to ja zadaje pytania 

-Tak jadę ,niedługo mam zaliczenia 

-Aaa już dawno nie widziałam ciebie w szkole więc zapomniałam,że chociaż jesteś rok straszy to i tak jesteś w tej samej klasie co ja -mówię ,a ten się zaśmiał co za debil

-Wchodzisz?-pyta-W pięć minut nie zdążysz na piechotę 

-A ty w pięć minut nie zdążysz do szkoły dojechać-odpowiadam wrednie 

-A założysz się?Zakład o wczorajsze lody na które mieliśmy iść.Jeżeli nie dojadę na miejsce o godzinie 7.59 nie idziemy na lody,a jeżeli będę idziemy

-Okej zgoda

Weszłam do samochodu Justina i z piskiem opon pojechaliśmy w stronę szkoły.Nie minęła minuta ,a już miał 130 km/h on chyba chce nas zabić.

-Nie zdążysz -mówię 

-Mamy zagład więc cicho mi tu-uśmiecha się wrednie ,czy on coś planuje-Teraz proszę bądź cicho bo muszę zadzwonić 

-Okej chcesz nas zabić 

-Siema...zaraz będę ....będzie zamieszanie...nie ja jestem po prostu genialny....wal się Styles...miło...mam już jeden dziś zakład....jeżeli nalegasz....dwie zgrzewki piwa....mam zachcianki...stoi...dobra prowadzę ,nara

-Dwie zgrzewki piwa?!-krzyknęłam

-No -odpowiada bez uczuć-A wiesz za co?

-Nie nie wiem 

-Z to,że nas nie złapią -powiedział,a ja się przeraziłam

-Bieber co ty wyprawiasz ?-zapytałam

-Włączą alarm przeciw pożarowy 

-CO!?Nie no jaja sobie robisz

-Jaja mam na dole i również jaja czasami muszę sobie zrobić na kolację,ale oczywiście od kury -po jego słowach nawet ja się zaśmiałam-Ładnie się śmiejesz

-Yhy 

Przyjechaliśmy pod szkołę była 7.58 ,gdy wysieliśmy z auta usłyszeliśmy dzwonek przeciw pożarowy ,a ten psychiczny człowiek powiedział"a nie mówiłem?".Nagle wziął mnie za rękę i zaczął biec w stronę boiska,a w moim brzuchu pojawiły się motyle i było to strasznie dziwne bo ja się nie zakochałam w nim,puścił mnie gdy byliśmy na miejscu,a ja się uspokoiłam .Podbiegłam do klasy i znalazłam swoją przyjaciółkę,a Bieber puścił mi oczko

-Czy ja o czymś nie wiem?-zapytała mnie,a moje policzki się zarumieniły



*********

Snapchat------madziula1994j------dodawać

Dzień dobry, księżniczko/J.BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz