-No dobrze więc sprawdzamy obecność -powiedziała pani dyrektor gdy wszyscy byliśmy już na boisku trawiastym -Wasi wychowawcy sprawdzą obecność
Nasza pani podeszła do nas i zaczęła sprawdzać czy każdy jest i tylko nie było dwóch osób z naszej klasy.Szczerze to ona zaczęła panikować i zadzwoniła do rodziców aby zapytać się czy wyszli do szkoły bądź zostali w domu.Staliśmy na dworze jakieś 15 minut i dyrektorka pozwoliła wracać do szkoły bo to był fałszywy alarm.No coś ty babo teraz to odkryłaś?!
-I co ,a nie mówiłem?-zapytał się Justin i wtrącił się w rozmowę między mną a moją przyjaciółką
-A wiesz jak to odkryją to ciebie wywalą?
-A co martwisz się o mnie-pyta z tym swoim aroganckim uśmieszkiem
-Nie-odpowiadam chociaż martwię się o niego ,boże co ja gadam-Nie obchodzisz mnie debilu
-Wiem,że kłamiesz
-Jesteś zbyt pewny siebie -mówię,a ten przybliża się do mnie ,a ja się cofam -Jestem debilem
-Nie wyzywaj mnie
-Bo?-zapytałam
-Bo tak lepiej dla ciebie Black -i odszedł
-Co jest grane?-zapytała Weronika
-Zmieniam płytę ,a co?-żartuje
-Na Biebera!?
-Nie na chamskie odpowiedzi dla niego-mówię,a jej mina zmienia się -Będę dla niego chamska
-Spoko,ale nie stań się szkolną suką ,proszę-poprosiła mnie
-Nie no wiesz nie pogięło mnie jeszcze aż tak bardzo
Lekcje minęło szybko,ale nie obyło się bez gadania Justina i mówienia jaka to ja jestem brzydka i inne jego śpiewki.Miałam łzy w oczach gdy to mówił.Wczoraj było jeszcze fajnie ,ale było minęło przecież nie mogło to trwać długo.
Gdy wróciłam do domu moja mama wychodziła do pracy i powiedziała"Dziś też idziesz do państwa Bieber i powiedzieli ,że masz wziąć zadanie i tam robić "Nigdy nie mogłam odmówić mojej mamie chyba jej się boje i tego co powie jeżeli jej się sprzeciwie .
Tak jak wczoraj poszłam do państwa Bieber,ale ich już tam nie było był tam Justin i znów jego piękne słówka "Nie możesz łazić szybciej?!Mam trening debilko".15 minut później Izabell i Jaxon spali u siebie w pokoju,a Jazmyn malowała coś przy kuchennym stole .Usiadłam naprzeciwko jej i zaczęłam robić zadanie domowe .
Dzisiejszy dzień był spokojny bo dzieciaki nie sprawiały praktycznie żadnych problemów i mogłam spokojnie się uczyć.Dostałam wiadomość od pani Bieber,że wraz z mężem będę bardzo późno i gdy Justin wróci mam iść do siebie do domu,ale jest godzina 21 i go wciąż nie ma...
CZYTASZ
Dzień dobry, księżniczko/J.B
FanfictionNie przezywaj mnie Nie opuszczaj mnie Nie obrażaj mnie Nie krzywdź mnie