XVII

1.3K 97 2
                                    

Cóż mogę powiedzieć? Miną miesiąc. Moje relacje z Kylo od tamtego wydarzenia... hmm, oziębły. Bardzo. Jedyne co nas łączyło, to moje treningi, które nadal prowadził ON. Stał się bardzo wymagający. Nieraz wracałam do pokoju grubo po ciszy nocnej, podczas gdy inni uczniowie od dobrych kilku godzin mieli wolne.
Jednak mimo prawie codziennego "umierania", byłam mu wdzięczna. Wyszkolił mnie wręcz doskonale.
***
Tego ranka znudziły mnie mocne wibracje mocy, dochodzące zewsząd. Już wtedy wiedziałam, że dzieje się coś niedobrego, jednak jeszcze nie wiedziałam co. Dowiedzieć się miałam dopiero później.
Szybko podniosłam się z łóżka, które swoją drogą niedawno stało się moim drugim domem. Założyłam wygodną szatę i poszłam na stołówkę. To nie tak, że byłam głodna, choć byłam. Po prostu tam było miejsce zbiórki w razie nieciekawych sytuacji.
Wbiegłam do pomieszczenia. Wszyscy uczniowie i mistrzowie już tu byli. Stanęłam w szeregu i słuchałam informacji.
- Wykryliśmy statki Jedi, zbliżające się do nas z zawrotną prędkością. Jesteśmy niemal pewni, że wykryli nasz klasztor. Byliście jesteście szkoleni do między innymi takich sytuacji. Trenujecie wystarczająco długo, żeby ich pokonać. Wierzę w was, wiem, że dacie radę. - Zakończył, i wszyscy udali się przed klasztor.
Wszyscy mistrzowie zabrali swoich padawanów i poszli z nimi do lasu. Tam mieliśmy się kryć i czekać na atak, by odeprzeć go tym samym. W momencie, gdy usłyszeliśmy ładowanie statków i pierwsze strzały, byliśmy gotowi bardziej niż kiedykolwiek.

To Ciebie Szukałem || Kylo Ren ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz