- Rozluźnij się. Otwórz na wszystkie co cię otacza, szczególnie Moc. Musisz poczuć jak jej nici oplatają twoje myśli. - Powtarzał mistrz. Starałam się wykonać jego polecenie, ale nie było to łatwe. Czułam, jakby coś próbowało odciągnąć od wszystkich wykonywanych czynności, abym wykonała konkretne zadanie. Jedynym problemem było to, że ja nie miałam zielonego pojęcia czym jest to zadanie. Starałam się wykonywać jego polecenia, jednak z marnym skutkiem. W pewnej chwili jednak na coś natrafiłam. Był to mur na moim umyśle, dzielący mnie od wydarzeń, które miały miejsce, a których nie pamiętam. Skąd to wiedziałam? Przeczuwałam.
Podeszłam do niego i walnęłam z całej siły pięścią. Już wiem, czemu Kylo tak bardzo się zdenerwował gdy na niego natrafił. Przerwał moje życie na pół. Dosłownie.
Tym razem delikatnie, położyłam doń w miejscu dziwnego wgłębienia. Poczułam lekki wstrząs, a chwilę później mur zaczął pękać. Nie zdążyłam nic zrobić, albowiem cały mój umysł zalały wspomnienia, które ktoś starał się ukryć przede mną. Zaczęłam krzyczeć i rzucać się z bólu, który narastał z każdą sekundą. Straciłam kontakt ze swoim umysłem. Nagle wszystko się skończyło. Przestały się pojawiać coraz to nowe obrazy. Wiecie, co było najdziwniejsze? Nie zapadła ciemność, jak na ogół. Wręcz przeciwnie. Wszystko wypełniła oślepiająca biel.
***
Przepraszam was za nieobecność, jednak miałam małe problemy. Rozdział krótki, wiem, ale dużymi krokami zbliżamy się do końca książki. Do następnego!
CZYTASZ
To Ciebie Szukałem || Kylo Ren ✔
FanfictionUczestnik konkursu "Skrzydlate Skrzydła" w kategorii fanfiction " - Jeżeli się nie spotkają, mogą zniszczyć całą galaktykę! - A jeżeli się spotkają i przywiążą do siebie, następnie jednemu z nich coś się stanie, skutek będzie jeszcze poważniejszy"...