Jasne światło przebijało się przez moje powieki, co skutecznie uniemożliwiło mi sen. Otworzyłam powoli oczy i usiadłam. Leżałam na beżowym, wielkim łóżku, przykryta białą kołdrą. Obok mnie, na drewnianym krześle siedział młody chłopak, na oko w moim wieku. Miał ciemne włosy i tego samego koloru oczy.
- Jak się czujesz? - zapytał. Usłyszałam... troskę?
- Um, dobrze, tylko trochę boli mnie głowa. Gdzie ja jestem? Kim ja jestem? - Byłam zrozpaczona. Nie pamiętałam kompletnie nic.
- Niczego sobie nie przypominasz? - Pokręciłam przecząco głową. - Nazywasz się Eligia i jesteś jedną z ostatnich Jedi.
***
W pewnym momencie statki po prostu odleciały. Zdziwiło mnie to, ponieważ prawie z nami nie walczyli. Poszedłem szukać mojej uczennicy, jednak nigdzie nie mogłem jej znaleźć. Zdziwiło mnie to. Poprosiłem o pomoc kilka osób, ale jak się wieczorem okazało, nikt nie widział jej od ataku. Nagle naszła mnie jedna myśl. Po co mój wujek miał by przylatywać na krótką chwilę i nawet się ze mną nie spotkać? Zrobiłem się blady jak ściana. Dowiedzieli się. Oni również wyczuli jej niesamowitą moc.
***
Przepraszam, że dzisiaj tak krótko, ale nie miałam weny. Prawdopodobnie kolejny rozdział pojawi się jutro, ale nic nie obiecuję. Do następnego!
CZYTASZ
To Ciebie Szukałem || Kylo Ren ✔
FanfictionUczestnik konkursu "Skrzydlate Skrzydła" w kategorii fanfiction " - Jeżeli się nie spotkają, mogą zniszczyć całą galaktykę! - A jeżeli się spotkają i przywiążą do siebie, następnie jednemu z nich coś się stanie, skutek będzie jeszcze poważniejszy"...