Właścicielka stadniny, Anne, siedziała przy stoliku w kuchni popijając kawę pewnego słonecznego ranka. Był 21 marca - pierwszy dzień wiosny. Niedawno dostała stadninę w spadku, jako jedyna, która kochała konie z całej trójki rodzeństwa. Rachunkami zajęła się jej siostra. W stadninie były już tylko dwie ciężarne klacze, z czego jedna była jej ulubienicą. Eight Belles, pokryta przez American Pharoah. Wiedziała, że to będzie klacz. Czuła to. Jednak wszyscy mówili na to tylko 'Gdzie tam... Skąd ty to wiesz?' lub coś w tym stylu. Nagle do pomieszczenia wpadł znajomy stajenny.
- To już! Eight rodzi! - wykrzyczał.Rzeczywiście, Eight Belles kręciła się po boksie. Stajenny weterynarz stał najbliżej i przyglądał się.
- Dobrze jej idzie, da radę... - szeptał co jakiś czas.Po krótkim czasie było już po wszystkim. Jak historia małej klaczki się potoczy?
CZYTASZ
Mgła
Proză scurtă▶ Masz talent, ale w bieganie musisz wkładać całe serce. Nie zapominaj kim jesteś, ale bądź nie zbyt pewna swego. Ludzie ciągle zastanawiają się, 'co by było gdyby...?' A co by było, gdyby Eight Belles przeżyła swój ostatni wyścig, i mało tego, zwy...