Małe zawiniątko ukryte wśród skał miało umrzeć tej nocy. Zmarznięte jak i wygłodzone nie miało szans na przeżycie. Zakończyłoby swój żywot, gdyby nie para syren płynących właśnie w swoje miejsce, aby zacząć conocny śpiew.
Ujrzawszy malca starszy z nich oparł się o skałę i wbił swój zaciekawiony wzrok w obcy mu przedmiot. Zdziwieniem dla niego było, gdy owy przedmiot ruszył się w niespokojnym śnie.
Syreny widziały podobne stworzenia, lecz tamte posiadały ogon. Młodszy podpłynął najbliżej jak się dało ludzkiego dziecka chcąc zabrać go prosto do podwodnego królestwa. Syrenę przeszedł ostry ból i z piskiem odsunęła się od malca.
Mimo bólu coś pękło w sercach morskich stworzeń. Postanowiły, że zaopiekują się malcem tak jak tylko mogą. Nawet gdyby miały zmienić się w pianę od bólu.
***
Natchnęło mnie dziś na syreny.
Mam nadzieję, że spodoba Wam się taki typ opowiadania.Softly
CZYTASZ
Mermaid Voice / MinVKook
FanfictionGdzie dotyk ludzkiej skóry rani syreny. Typ ; angst fluff fantasy ( mermaid ) Pairing ; MinVKook NamJin