five

1.1K 152 30
                                    

*5 lat później*

Małe syreny śmiejąc się płynęły coraz bliżej brzegu. Starsza z nich zatrzymała się nagle i złapała za nadgarstek drugą.

- Jungkookie.. Rodzice zakazali nam podpływać tak blisko brzegu! - Syrena pociągnęła go w stronę dalszej części oceanu, lecz chłopak wyrwał się i zaczął płynąć jeszcze bliżej skał. Widząc jakąmś sylwetkę mniej więcej syreny w ich wieku siedzącą tyłem do nich na kamieniu Jungkook podciągnął się i chcąc zapoznać nieznajomego dotknął go. Z ust chłopaka wydarł się okropny pisk raniący uszy biednego Taehyunga. Chłopczyk odwrócił się i zauważył dwie syreny.

- Jungkookie?! Nic Ci nie jest?! - Starszy podpłynął do małej syreny i przyciągnął do siebie badając każdy kawałek ścierpniętej od wody skóry i sprawdzając każdą łuskę.

- Jimin.. Puść, nic mi nie jest. - Młody Taehyung przyglądał się temu wszystkiemu z otwartymi oczami. Rodzice nigdy nie mówili, że ranił jak uważał swoich braci i siostry. Oni go dotykali i nic ich nie bolało.

- Jak się nazywasz odmieńcu? - Zraniony podpłynął bliżej Taehyunga i popatrzył na niego z wyższością. Strachliwy Jimin został daleko z tyłu bojąc się obcego. Taehyung poruszył ustami by wyjawić imię jakim go zwą jego rodzice, lecz żaden dźwięk nie wyłonął się z gardła najstarszego.

- Jungkookie zostaw go.. Jak rodzice dowiedzą się.. - W końcu syrena podpłynęła do najmłodszego i chwytając go za czuły ogon zaczęła ciągnąć swojego brata dalej do wody.

- Niech się dowiedzą! I sam ich tu przyprowadzę! - Młody wyszarpnął się z uścisku swojego brata i popłynął tak szybko jak nigdy. Starszy nie wiedząc co ze sobą zrobić obserwował tylko obcego dbając o to by nie podszedł bliżej. Taehyung jedynie usiadł w wodzie i przyglądał się młodej syrenie. Miała oczy po jego rodzicach i podobny kolor ogona. Urodą bardzo przypominał Seokjina. Przypomniał sobie, że ich też coraz rzadziej widzi.

- Przepraszam.. za mojego brata. - Syrena odezwała się w stronę "kosmity". Człowiek jedynie oblizał spierzchniętą wargę i pokręcił przecząco głową na znak, że nie musi przepraszać.

- Wiem, że to nic Ci nie da.. ale jestem Jimin. Miło..Ehm Cię poznać. - Wyciągnął swoją rączkę w stronę starszego, ale ten jedynie się odsunął na co syrena zdezorientowana zabrała rękę.

- Czy to prawda.. że kontakt fizyczny z Tobą boli? - Jimin wwiercał swoje spojrzenie w twarz Taehyunga. Ten jedynie wzruszył ramionami i wyciągnął rękę patrząc w kocie oczy młodszego.

- Mogę Cię dotknąć? - Spytała syrena. Spotkała się tylko z kiwinięciem głowy Taehyunga. Wyciągnęła swoją małą rączkę i uścisnęła dłoń obcego. Szybko jednak odskoczyła z piskiem.

- Rzeczywiście.. Trochę boli. - Widząc smutną i zagubioną twarz chłopca Jimin uśmiechnął się delikatnie. - Ale to nie zmienia faktu, że jesteś bardzo ładny i miły.. - Nie zdążył jednak nic więcej dopowiedzieć, ponieważ na horyzoncie pojawił się Jungkook z jego wstrząśniętymi rodzicami.

***

No i mamy nasz trójkącik!

Jestem wdzięczna za to, że tyle osób to czyta. Jeszcze raz Wam dziękuję. Przygotujcie się, że będę często dziękować. ^^

Mermaid Voice / MinVKookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz