ten

980 139 7
                                    

Dzisiaj Jungkook skończył 18 lat. Jednak chłopak nie chciał spędzać swoich urodzin z rodzicami. Wolał popłynąć do tego wyrzutka, z którym przez ostatni czas strasznie się zrzył. Przez planowanie ślubu Jimina rodzice zapomnieli o młodszym. Nie przejmowali się tym, że znikał na długo co było mu na rękę. O Taehyungu także zapomniał Chim przejęty tym wszystkim co się działo w okół niego.

- Witaj TaeTae! - Krzyknęła syrena w stronę mężczyzny. Taehyung uśmiechnął się i podszedł na ile pozwalała mu woda. Czasem nudziło go już to życie. Został skazany na wieczny żywot na plaży. Kto by chciał takiego losu? Raczej nikt. Od czasu do czasu przychodziła tu młodzież, która chciała zapomnieć o swoim życiu. Rozpłynąć się na chwile, a czasem nawet już nie wrócić. O tym też myślał Tae zostawiony samemu sobie. O jego apetyt dbał Jungkook przynoszący mu codziennie jedzenie. 

Pewnie się zastanawiacie jak to się stało, że są tak blisko? Jungkook zazdrosny o swojego brata i o to ile uwagi mu poświęcają rodzice stracił wiarę w siebie. Zaczął wierzyć jedynie w to, że brat był od niego zawsze lepszy, ponieważ co? Urodził się pierwszy. Odrzucony natychmiastowo pomyślał o tym odludku czychającym na śmierć. Przez to jak marnie wygląda nikt nie dawał mu dużo czasu. Sam chłopak o tym wiedział i pogodził się ze swoim losem. Oddał się całkowicie syrenom i tak chciał pozostać w swoje ostatnie dni.

Oboje oparli się o kamienie. Taehyung uwielbiał słuchać głosu Jungkooka. To gdy śpiewa, to gdy mówi lub po prostu wzdycha narzekając na wszystko w okół. Starszy nie chował urazy do syreny. Wręcz przeciwnie, zaakceptował go i polubił. 

- Wiesz Tae.. Czasem się zastanawiam jaki byś miał głos.. - Człowiek jedynie wzruszył ramionami i podparł się już startymi łokciami o skałę. Wpatrywał się prosto w srebrzyste oczy Jungkooka.

- Boli mnie to, że nie możesz mówić.. Nawet nie wiesz jak bardzo. - Syrena podniosła rękę i wplątała ją w długie włosy Taehyunga. Po czasie przyzwyczajona już do uczucia jakie towarzyszyło mu przy dotknięciu człowieka potrafiła wyczuwać odrobinę przyjemności przepływającą przez jej ciało i trzymającą się w czułych miejscach. - Chciałbym usłyszeć od Ciebie te wszystkie słodkie słowa, które ja kieruje w Twoją stronę Taehyungie..- Westchnął i zabrał rękę. Tae posmutniał. Uwielbiał dotyk Jungkooka. To w jaki sposób przesuwa ręką po jego włosach.

-Trzeba Ci je ściąć. Daj mi chwilunie. - Człowiek jedynie przypatrywał się jak syrena szukała czegoś ostrego, by ściąć mu zaniedbane długie kosmyki.

Mermaid Voice / MinVKookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz