eight

1K 149 21
                                    

*Jimin*

- Powinieneś chociaż z nim porozmawiać! - Krzyczałem ponownie na swojego brata. Denerwował mnie za każdym razem jak poruszał temat Taehyunga i to jak bardzo go nienawidzi.

- Haha. Śmieszny jesteś. Z nim się nawet nie da rozmawiać. - Syrena prychnęła i zamachnęła się swoim ogonem niby niechcący mnie uderzając. Nawet gdybym chciał to nie jestem tak nienawistny jak Jungkook.

- Wolałbym mieć już jego za brata niż Ciebie. - Odpłynąłem prychając. Kook jest okropny. Jak może oceniać kogoś z góry skoro to nawet on naruszył prywatność chłopaka dotykając go, a nie odwrotnie. Chłopak mnie dogonił.

- Porozmawiam z nim. - Widać było zdenerwowanie młodszego. Westchnąłem tylko i przytaknąłem.

'~~~'

*Jungkook*

Nie wiem co mój idiotyczny braciszek widzi w tym odludku. Zgodziłem się z nim "porozmawiać" tylko po to by wreszcie dał mi spokój.

Płynąłem w wolnym tempie na brzeg. Uwielbiałem to uczucie, gdy woda gładziła moje łuski. Ogon to niezwykle delikatna część ciała syreny. Potrafiliśmy wyczuć nimi nawet małe kryształki soli znajdującej się w wodzie i ocierające się o naszą kończynę. Jest to nawet przyjemne uczucie. Wyłoniłem się z wody i rozglądałem na boki szukając bruneta. Nie wiem co Jimin w nim widzi. Okropnie jest zaniedbany. Podpłynąłem do skał i spojrzałem na niego.

- Co mój brat w Tobie widzi.. - Ups. Czy powiedziałem to na głos? Trudno. Przynajmniej niech wie jakie mam o nim zdanie. Chłopak popatrzył się na mnie i tylko wzruszył ramionami. Ciekawiły mnie jego oczy. Nikt takich nie miał. Pełne i czekoladowe. Jego porcelanowa skóra różniąca się od tej syren przyciągała samym wzrokiem. Czyżby mój brat miał do niego pociąg seksualny? Miałoby to jakiś sens.

- Powinieneś więcej jeść. - Znowu wzruszenie ramionami i olanie. Podpłynąłem bliżej niego. Mnie się nie olewa.

- Jeśli chcesz by mój brat zwrócił na Ciebie uwagę jedz więcej. Nie poleci na same kości. - Prychnąłem. Kosmita wstał i ze zdenerwowanym wzrokiem zmierzał w moją stronę. Patrzyłem się na niego z wyższością. Czyżbym trafił w czuły punkt? Jego ręka nagle spotkała się z moim policzkiem. Przez moje ciało przeszedł przeszywający ból. Tak się bawi nasz chłopaczek? Sięgnąłem ręką do jego szyi i powaliłem go na kolana. Mimo okropnego bólu nadal go trzymałem i za nic w świecie nie chciałem puścić.

- Nie igraj ze mną Taehyung. To źle dla Ciebie się skończy. - Jakaś przyciągająca mnie siła nie pozwalała mi go puścić, a moje dłonie coraz mocniej zaciskały się na gardle chłopaka.

- Jungkookie nie! Puść go! - Odskoczyłem jak wyrwany z transu przez szloch mojego brata, a kosmita runął twarzą przede mną.

Mermaid Voice / MinVKookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz