-Jimin ma raka mózgu. - Jungkook cały zesztywniał, a Taehyung usłyszawszy te słowa momentalnie wstał. Obaj chłopcy spojrzeli na siebie, a następnie na matkę ich przyjaciela.
- Co pani mówi? Jimin nic mi nie mówił. - w oczach nastolatka pojawiły się łzy.
- Nie chciał ci nic mówić, ale uznałam że skoro przyjechałeś do niego aż z Busan to powinieneś wiedzieć. - kobieta podeszła do Kooka i w geście otuchy, położyła rękę na jego ramieniu. - Jungkook, bądźmy dobrej myśli...on cię teraz potrzebuje – chłopak spuścił głowę, patrząc jednocześnie na swoje stopy. - Dlatego...proszę cię Jungkook...nie zostawiaj go teraz samego. - dodała po chwili.
-Wie pani jak on się czuje? - Jeon zignorował prośbę kobiety
- Niestety nie wiem za dużo, na razie jest w narkozie i nikt nie wie kiedy się wybudzi. Na szczęście obrażenia po wypadku nie były za ciężkie więc operacja nie była trudna.
- Będę mógł do niego wejść? - spytał się – Chcę go zobaczyć.
- Nie ma sprawy, raczej Jimin się za to nie obrazi.
- Dziękuję.
- Zawołamy cię kiedy będziesz mógł wejść.
- Jeszcze raz pani dziękuję.
- Nie, to my ci dziękujemy dziecko, gdyby nie ty nasz syn nigdy nie wyszedł by ze stanu w jakim był wcześniej. Nawet nie wiesz jak jesteśmy ci wdzięczni.
- Ale to naprawdę nic takiego.
- Dobrze, nie będziemy was zatrzymywać. Idźcie coś zjeść, odpocząć, pewnie nie pozwolą wam wejść nie wcześniej niż za godzinę.
-W razie czego, proszę do mnie zadzwonić.
- Nie martw się o to, wszystko ci powiemy. - zapewniła go kobieta, Jungkook tylko lekko się uśmiechną i podążył za Tae, który był już daleko przed nim.
Chłopcy siedzieli w kawiarni niedaleko szpitala, Taehyung sprawiał wrażenie jakby nic go to nie obchodziło, za to Jungkook, od samego wyjazdu z Busan był nie w humorze. Nic nie jadł i nie pił, siedział na krześle i ślepo patrzył się przed siebie. Cała ta sytuacja go przerastała, nigdy nie był w takiej sytuacji, nie wiedział jak sobie z tym poradzić...był kompletnie sam. Miał niby do towarzystwa Taehyunga, ale on się tym za bardzo nie przejmował.Siedzieli tak do momentu gdy komórka młodszego nie zaczęła dzwonić.
- Tak? - Jungkook odebrał połączenie.
- Jungkook, Jimin się obudził.
################################
Hello Misie Pysie!!!
Po woli zbliżamy się do 30 rozdziału!
Jak wam się podoba rozdział?
Do następnego!
Kocham was!
YU_YUKA
CZYTASZ
Ciastko z Busan || Jikook
FanfictionTaeTae: Witaj króliczku! Ciastko: Proszę?...Kim jesteś? TaeTae: Kimś kogo w głębi serca bardzo pragniesz...tylko o tym nie wiesz. OPOWIADANIE PISANE W FORMIE SMS. WIEK POSTACI ZMIENIONY NA POTRZEBY FF. 09.11.2017 #177 W FANFICTION 09.03.2018 #292...