Sobota,8:57
Kiedy się obudziłam poszłam do łazienki,później przebrałam się w krótkie jeansowe spodenki i białą szeroką koszulkę,którą włożyłam w spodenki.Zaplotłam sobie warkoczyk i skierowałam się do kuchni gdzie czekało na mnie śniadanie w postaci płatków owsianych i kanapek z drzemem,a do tego cappuccino.
- Jak się spało? - spytała babcia.
- Świetnie babciu - usiadłam przy stole.
- To się cieszę,co zamierzasz dzisiaj robić?
- Rozejrze się po wsi,napewno coś znajdę ci mnie zainteresuje - odparłam.
- Zapewne znajdziesz jakiegoś przystojnego chłopaka - babcia się uśmiechnęła.
- Babciu - przewróciłam oczami.
- No dobrze,dobrze.Twoia sprawa.Po zjedzeniu śniadania wzięłam Jake'a(pies dziadków) i wybraliśmy się na spacer.
Idąc zobaczyłam czerwono-żółty budynek,zainteresowałam się i poszłam w tym kierunku.Była to remiza.
Na jej drzwiach była wywieszona kartka informująca,że dziś odbędzie się impreza.Super,wkońcu coś dla mnie!
Wróciłam do domu i zaczęłam wybierać w czym pójdę na imprezę.Muszę kogoś poznać.
Oczywiście nie powiem nic babci,ani dziadkowi.Pewnie by mnie nie puścili.Wyjde przez okno,tak że mnie nawet nie zauważą.18:47
Byłam już prawie gotowa.Zrobiłam mocny makijaż,lekko pokręciłam włosy,założyłam czarną koronkową sukienkę oraz czarne buty na koturnie.Mogłam już iść.
Dochodząc do remizy słychać już było dźwięki muzyki.Zapowiadała się niezła impreza.
Weszłam i zobaczyłam mnóstwo osób dobrze się bawiących.
Na samym początku skierowałam się do baru.
Za ladą stał przystojny blondyn,obstawiam,że miał max 21 lat.Osobiście wolałam starszych chłopaków,po prostu.
Porozmawiałam trochę z nim.Po wypiciu 2 piw ruszyłam na parkiet.Dołączyłam do grupki dziewczyn,które tańczyły na środki sali.Po pewnym czasie jakiś jasny brunet zaczął dotykać moich bioder od tyłu.Trochę mi to przeszkadzało,bo był to zupełnie obcy facet,ale dobrze się bawiłam.
Po kilku minutach postawił mi drinka.Pogadalismy trochę a potem wyszliśmy na zewnątrz.
- Gdzie ty byłaś przez całe moje życie? - zapytał łapiąc mnie w talii na co się zaśmiałam.
- Nigdzie mi teraz nie uciekniesz,jesteś moją beybe - zaczął zbliżać się do mojej twarzy,później do ust mocno trzymając moje ciało.
- Puść mnie! - krzyknęłam.
- Wiem,że tego chcesz - złapał mnie mocno za ręce.
- Pomocy!
- Zostaw ją! - odezwał się ktoś znajomy odpychając tego chłopaka po czym upadł na ziemie.
- Co kurwa?Znajdź sobie jakąś inną laleczkę do zabawy - wykrzyknął.
- Odpierdol się od niej - uderzył go w twarz,po czym znowu upadł - sukinsyn!To był Alan,to on mnie uratował.
- Nic ci się nie stało? - objał mnie ramieniem.
- Nie-e - odparłam załamanym głosem ocierając łzy.
- Spokojnie - przytulił mnie - odprowadze cię do domu,chodź - ruszyliśmy w stronę domu.Alan cały czas obejmował mnie.22:29
Weszliśmy po cichu do pokoju.
- Mam nadziej,że twoi dziadkowie śpią - powiedział Alan na co przytaknełam - wporządku?
- Tak,dziękuję ci - spojrzałam mu w oczy.
- Musisz uważać na takich gości - dotknął mojego policzka i delikatnie pocałował w usta - przepraszam,ale musiałem.
- Nic nie szkodzi - lekko się uśmiechnęłam.Ranyyyyyy...On mnie pocałował
Znam go jeden dzień,a on się zjawia,ratuje mnie i całuje
Alan,fajny z niego chłopak.Bardzo przystojny,dobrze zbudowany,umięśniony,ma takie przenikliwe spojrzenie.Boże,chyba zaczął mi się podobać.- Czy ten facet coś ci zrobił,zanim go odepchnołem? - usiadł na moim łóżku.
- Jedynie mam ślady na nadgarstkach kiedy mnie mocno ścisnął ,a po za tym to nic poważnego - odpowiedziałam.
- Ile ty masz lat? - pytał dalej.
- 16.
- Tak myślałem...Ja mam 19 - dodał - skąd jesteś?
- Z Lublina - usiadłam obok niego.
- Aaaa.
- A ty gdzie mieszkasz?
- 25 km stąd
- Naprawdę? Myślałam,że niedaleko.
- No tak,w tym sklepie byłem bo lubię tu robić zakupy,po prostu.
- Rozumiem - spuściłam głowę po czym powiedziałam - naprawdę ci dziękuję za pomocą.
- Nie ma sprawy.
- Boję się teraz wyjść na ulicę,jak znowu go spotkam...
- Znam tego faceta i on tak do każdej zaczyna a na drugi dzień zapomina co robił.Taki człowiek,więc się nie bój.A jak by jeszcze raz zaczynał to jestem ja - przybliżył się do mnie i znowu pocałował - kurwa,co ja robię - złapał się za głowę a mnie zatkało,nie wiedziałam jak zareagować.
- Słuchaj,wiem że to dziwne pytanie,ale czy mogę u ciebie spać? - zapytał a mnie jeszcze bardziej zamurowało.
- Ymmm....No okey - odpowiedziałam po chwili a on wstał odłożył telefon na szafkę i zaczął rozpinać swoją koszule.Zobaczyłam jego wyrzeźbione mięśnie.W dodatku miał na lewym ramieniu wytatuowanego tygrysa.
- Nie będzie ci przeszkadzac,że zdjąłem koszule?
- Nie,spoko - odparłam po czym szybko zaczęłam zdejmować buty,żeby się na niego tak nie gapić.Postanowiłam,że nie będę zdejmować przy nim sukienki i zakładać pidżamy.
Położyłam się na łóżku,po czym on zrobił to samo.Objał mnie ramieniem.
- Dziękuję i dobranoc Daria - powiedział i zamknął oczy.
Tak zasneliśmy.
CZYTASZ
Młodzieńcza miłość
Teen FictionDaria jest 16-letnią dziewczyną,która mieszka w Lublinie.W wakacje przyjeżdża na 2 tygodnie do babci na wieś. Przez przypadek poznaje 19-letniego Alana. Jak potoczy się ich znajomość?Co spotka Darie na wakacjach?Jeśli jesteś ciekawy/ciekawa to serde...