Rozdział 13

115 24 7
                                    

Przez środę,czwartek,piątek i sobotę pomagałam dziadkom przy domu.Spotkałam się z Kamilem,fajny z niego chłopak.Bardzo dobrze się nam rozmawia.Staram się nie myśleć o Alanie.Wkoncu to była tylko live holidays.

W niedzielę miałam już odjeżdżać,ale dopiero wieczorem.Więc, postanowiłam,że spotkam się z Kamilem.
Założyłam sukienkę,którą kupiłam ostatnio w sklepie kiedy byłam z babcią na zakupach.

Założyłam sukienkę,którą kupiłam ostatnio w sklepie kiedy byłam z babcią na zakupach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Ustanowiliśmy,że spotkamy się 2 km od remizy.Jest tam taki mini park,są ławki,więc spokojnie sobie usiądziemy i jeszcze pogadamy.Tak,tez zrobiliśmy.
Świetnie się nam rozmawiało.Żałowałam,że już wyjeżdżam i nie mogę poznać bardziej Kamila.
W pewnym momencie podjechał pod nas znajomy mi samochód.No nie,to Alan.
Wysiadł z samochodu ostro wkurzony.Podszedł do nas i zawalił z pięści Kamilowi tak,że on wyleciał przez te ławkę.Natychmiast wstałam a Alan w tym czasie przerzucił mnie przez ramię,zaniósł do samochodu.Posadził z przodu, przypiął pasami i ruszyliśmy.
- Co ty idioto robisz?Dlaczego pobiłeś Kamila? - zaczęłam krzyczeć na cały samochód.
- Pamiętasz jak ci mówiłem,że gdy zobaczę cię z innym chłopakiem to go zabije.No więc,się cieszę,że tylko go uderzyłem.
- Jesteś nienormalny!Wogule gdzie ty mnie wieziesz?!
- Zaraz się dowiesz - odparł i przyspieszył.
Dojechaliśmy do jakiegoś lasku.Alan wjechał w jego głąb.
Odpiął mi pasy i sam wysiadł.Ja również wysiadłam.
- Człowieku jesteś skończonym idiotom.Po co mnie tu przywiozłeś!
- Żeby pogadać.
- Nie,Alan zrozum,że nic z tego nie będzie.Zapamietałam sobie twoje słowa.Nie ma sensu z nami.
- Dlaczego,Daria?Możemy spróbować od nowa.
- Po co?Dzieli nas 3 lata i ponad 300 km,wyobrażasz sobie ten związek?
- Co mnie obchodzi ile masz lat i ile kilometrów nas dzieli ja cię kocham - padł na kolana przede mna - Daria,proszę - zaczął całować moje ręce.
- Alan,nie.To koniec.Ty zapomnisz,ja zapomnę i będzie okey.To tylko kolejna przygoda wakacyjna,nic po za tym.
Wstał.
- Zawsze będę cię kochał - powiedział i wsiadł do samochodu,zrobiłam to samo.
Odwiózł mnie pod dom.
- Kocham cię - dotknął mojej ręki.
- Żegnaj Alan - powiedziałam i wysiadłam.

       ⭐🌷🌾🌼KONIEC🌼🌾🌷⭐

Witajcie moi drodzy!Jak wam się podobała ta historia?Planuję zrobić 2 część, więc jeśli ktoś bardzo polubił Alana i Darie to serdecznie zapraszam.Postaram się zrobić dłuższą książkę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 22, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Młodzieńcza miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz