Rozdział 3

138 32 10
                                    

Niedziela,9:45

Przebudziłam się a Alan siedział na brzegu łóżka.Patrzył się na podłogę i nad czymś myślał.Po pewnym czasie zauważył,że się obudziłam.
- Wyspałaś się? - zapytał a ja się podniosłam.
- Tak,a ty?
- Bardzo dobrze mi się spało - uśmiechnął się - będę już się zbierać - wstał i wziął swoją koszule.Bacznie mu się przyglądałam.
- Zostawiłem ci mój numer na kartce,położyłem na biurku - powiedział po chwili - jak będziesz potrzebowała pomocy to dzwoń.
- Dzięki.
- To ja dziękuję za przenocowanie - puścił mi oczko - narazie i jak coś to dzwoń - pocałował mnie w czoło i wyszedł.

Kurwa....co ja robię?!Wpuściłam obcego chłopaka na noc.
Wczoraj byłam lekko pijana i nie wiedziałam co do końca robię,ale jak sobie pomyślę co on mógłby mi zrobić to po prostu....
Teraz tego żałuję.

Wstałam z łóżka i poszłam do kuchni.Nie było ani babci,ani dziadka.Zdziwiło mnie to.
Zobaczyłam kartkę na stole,na której pisało:Daria,pojechaliśmy do kościoła na 9.Masz kanapki w lodówce.O 10:30 jest kolejna msza.Po kościele pojedziemy jeszcze do sklepu i do jednej mojej koleżanki.W domu będziemy koło 14.Pewnie sobie poradzisz.Do zobaczenia!

Po przeczytaniu informacji od dziadków wzięłam z lodówki kanapki z szynką i ogórkiem oraz zrobiłam herbatę z cytryną.
Potem założyłam białą koronkowa sukienke,czarne koturny i rozpuściłam włosy. Założyłam również złotą bransoletke,którą dostałam od rodziców na urodziny.

Babcia mi kiedyś wspominała,że Kościół jest 5 km stąd,więc postanowiłam,że się przejdę i tak zrobiłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Babcia mi kiedyś wspominała,że Kościół jest 5 km stąd,więc postanowiłam,że się przejdę i tak zrobiłam.

                      ✳〰❇〰✳

Kiedy dotarłam na miejsce,w środku było mnóstwo ludzi,więc stanęłam na zewnątrz przy murze.
Po pewnym czasie przyszedł Alan i stanął przy mnie.Miał na sobie niebieską koszule w kratkę i ciemne jeansy.Jego włosy były lekko postawione.
- No witaj,miło cię znowu widzieć - uśmiechnął się i uklęknął.Pomodlił się - nie myślałem,że cię tutaj spotkam.Bardzo ładnie wyglądasz - zmierzył mnie wzrokiem od góry do dołu.
- Dziekuję.Ja tym bardziej się ciebie tu nie spodziewałam - lekko się uśmiechnęłam.Dlaczego tutaj przyszedłeś do Kościoła,skoro mieszkasz 25 km stąd? - zapytałam.
- Dobra powiem ci.. przyjechałem tu na weekend do cioci.Mieszka niedaleko twojej babci - odpowiedział.
- Aha.Jestes tu z rodzicami czy sam?
- Sam.Rodzice mnie tu przysłali,żebym odwiedził ciocie Halinę.
- Rozumiem.Twoi rodzice chcieli mieć weekend dla siebie?
- Cały czas mają czas dla siebie,nie mieszkam z nimi.
- Jak to? - zdziwiłam się.
- Mam własny dom.
- Aha.
- Jak będziesz dalej chciała ze mną utrzymywać kontakt to ci go pokaże - uśmiechnął się i w tym czasie rozpoczęła się msza.

11:32

Msza się skończyła.Pomodliłam się i ruszyłam w stronę domu.
- Daria - zawołał Alan - chodź cię podwiozę.Skierowałam się za nim.
Poszliśmy na parking.Zobaczyłam bardzo ładny samochód,Audi A8.

Zobaczyłam bardzo ładny samochód,Audi A8

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Otworzył mi drzwi z przodu.Zapiełam pas.
- Nie musisz mnie podwozić,to tylko 5km - powiedziałam kiedy usiadł za kierownicą.
- Ale chce - odpalił silnik i ruszyliśmy.No nie powiem,że wolno jeździ bo szybko jechał.

Po chwili byliśmy na miejscu.
- Gdzie są twoi dziadkowie? - zapytał.
- Po kościele mieli pojechać na zakupy a później do jakiejś znajomej - odparłam i odpiełam pasy.
- Nie idź jeszcze - dotknął mojej reki - co jutro robisz?
- Nie wiem,jeszcze nic nie planowałam - odpowiedziałam.
- Po pracy przyjadę do ciebie,dobrze?
- Jeśli chcesz to ok.A gdzie pracujesz?
- W sklepie budowlanym jako sprzedawca - odparł.
- Aha.
- We wtorek jest u nas święto i dzień wolny od pracy.Moze po kościele zabiorę cię na wycieczkę? - zaproponował.
- Zobaczymy,muszę już iść.Narazie - wysiadłam z samochodu.
- Pa - odjechał.

O Boże...Alan mnie coraz bardziej zadziwia.Fajny jest ale ta cała znajomość jest dziwna.Tak szybko to się potoczyło.Obronił mnie,później spał u mnie,teraz chce mnie gdzieś zabrać.Nie wiem co robić,a jeśli on chce mnie zgwałcić albo coś innego.Rany,nie wiem....

Przez resztę dnia myślałam o Alanie.Coraz bardziej mi się podobał.

Młodzieńcza miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz