Rozdział 10

88 21 4
                                    

Niedziela,7:45

Wstaliśmy i pojechaliśmy do Kościoła.Ubrałam się w tę sukienkę od Alana.Natomiast on ubrał się w granatową koszulę i ciemne jeansy.

Po kościele pojechaliśmy jeszcze na małe zakupy do sklepu spożywczego.Po powrocie do domu zabraliśmy się do robienia obiadu.Oczywiscie Alan w między czasie przeszkadzał mi.

12:03

Po obiedzie wzięłam naczynia i poszłam je umyć.Alan objął mnie od tyłu i całował mnie po szyi.
- Alan,nie przeszkadzaj mi.
- Naczynia nie uciekną - ugryzł mnie w szyję.
- Auuu,Alan - w tym momencie zadzwonił dzwonek od drzwi.

Z perspektywy Alana

Poszedłem​ otworzyć drzwi i zobaczyłem Damiana i małego Adriana.
- Cześć bracie - powiedział Damian
- No czesc - usciskałem go a z Adrianem przybiłem piątkę - czemu nie dzwoniłeś,że przyjedziesz?
- Chciałem ci zrobić niespodziankę - weszliśmy do salonu i w tym momencie przyszła Daria.
- Damian... to moja dziewczyna Daria - wskazałem na nią.
- Damian,miło mi - podał jej rękę.
- Cześć,mi również - odwzajemniła gest.
- A ja jestem Adrian - zaczął skakać.
- No hej - Daria przykucneła a Adrian ją przytulił.
- Damian,zjesz może obiad? - zapytała.
- Nie,dzięki.Niedawno jadłem i nic już nie wcisne - odparł.
- A chcesz coś do picia?
- Tak,poproszę.
Usiedliśmy przy stole a Daria przyniosła sok pomarańczowy.
- Daria,pójdziesz ze mną zobaczyć co tam jest ? - Adrian wskazał na taras.
- No pewnie,chodźmy - Daria wzięła go za rękę i wyszli na zewnątrz.
- No Alan,niezła ta twoja dziewczyna - powiedział Damian.
- No wiem - uśmiechnąłem się.
- Ile ona ma wogule lat?
- 16.
- 16?!I taka laska - zrobił wielkie oczy - masz ty szczęście.Ale słuchaj nie wiem czy mogę zapytać,ale czy wy to robiliście?
- Znaczy,mogło do czegoś dojść ale nie doszło - odparłem.
- Ja nie chce się wtrącać między wami ale ona ma dopiero 16 lat.W każdym związku występuje intymność,ale przecież w wieku 16 lat nie wskoczy ci do łóżka.Ty tego nie będziesz mógł wytrzymać i wkońcu weźmiesz ją siła i ją skrzywdzisz.Po wakacjach zaczyna wyższą szkołę a ty jak jej nakręcisz w  głowie to..
- Dobra,skończ​ - wtrąciłem już zdenerwowany.
- Nie denerwuj się,ale ty jeszcze nie dorosłeś wystarczająco.Nie mówię,że jest zła bo jest naprawdę fajna,miła,polubiłem ją ale chyba nie chcesz jej skrzywdzić.Przemyśl to.
- Dobra,skończmy temat - spuściłem głowę już naprawde wkurzony.

Damian wkurzył mnie.Chociaż jak teraz o tym myślę to może i ma rację.

Z perspektywy Darii

Damian z Adrianem pojechali gdzieś koło 16.Kiedy pojechali Alan od razu poszedł na górę do biura, był zdenerwowany.Nie wiem,czy pokłucił się z Damianem,czy coś innego się stało.Poszłam na górę sprawdzić.

Siedział na krześle przy biurku.
Podeszłam,objełam go i zaczęłam całować po szyi.
- Daria,przestań - po chwili powiedział wkurzony.
- Dlaczego? - puściłam go.
- Daria.... to nie ma sensu - popatrzył mi w oczy.
- Ale co nie ma sensu? - zdziwiłam się.
- No,to z nami. Rozmawiałem z Damianem i wtedy zrozumiałem.Sluchaj,jesteś młodą,piękna,seksowną,mądrą dziewczyna.Ja nie chce cię skrzywdzić.Ostatnim razem prawie doszło do seksu,gdybyś mnie nie powstrzymała.Daria,ja nie wytrzymam bez tego.
- Wiesz co - miałam łzy w oczach - teraz zrozumiałam,że tobie zależy tylko na seksie.Myślisz,że w wieku 16 lat chce stracić dziewictwo.Wogule ta nasza relacja jest powalona.Od samego początku nakręcałeś mnie,aż wkońcu się w tobie zakochałam.Wiesz co,nienawidzę cię,nie chce cię znać.Jesteś zwykłym dupkiem.Wszystkich okłamujesz dookoła.Jutro zawozisz mnie do domu i wyjaśniasz te całą szopke - łzy spływały mi po policzkach.Wyszłam i trzasnełam drzwiami.

Z perspektywy Alana

Po tej akcji siedziałem w biurze.Nie tak chciałem to załatwic.
Poszedłem do pokoju Darii sprawdzić co robi,ale jej nie było.W łazience świeciło się światło ale drzwi były zamknięte.Otworzylem je kluczem i zobaczyłem Darie leżąca na podłodze z zakrwiawioną ręką.Była nieprzytomna.Byłem w ogromnym szoku,ale musiałem ją ratować.
Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do swojej sypialni.Polałem zwykłą wodą rękę,obmyłem i założyłem bandaż.Później starałem się ją obudzić.
-  Daria... obudź się,błagam,Daria - krzyczałem a potem pocałowałem ją mocno w usta.Otworzyła oczy - Daria czemu to zrobiłas,?
- Co cię to obchodzi? - podniosła się.
- Obchodzi
- Daruj sobie - wstała,zrobiła dwa kroki i upadła.
Od razu podniosłem ja.Usiadłem na kanapie a ją wziąłem na kolana.
- Kiedy ja ci opowiadałem o Paulinie to siedzialas mi na kolanach,więc teraz ty mi opowiedz co się kiedyś wydarzyło.Na twoich rękach widać blizny.Co się wydarzyło?
- Nie powiem ci - pokręciła głową.
- Daria,mówię na poważnie.Powiedz,ktoś cię skrzywdził?
- W wieku 12 lat poznałam takiego chłopaka.Na początku wszystko było ok,bajerował mnie,troszczył się a potem okazało sie,że jest zwykłym dupkiem.Nie mogłam sobie poradzić to zaczęłam się ciąć,dzięki temu bólowi zapomniałam o nim.Ciełam się przez dwa lata.
- I to przez tego chłopaka robiłaś sobie taką krzywdę?Naprawdę?
- A przez kogo teraz to zrobiłam? - popatrzyła mi prosto w oczy.Zatkało mnie,nie wiedziałem  o co powiedziec.Później zrobiła kilka kroków i znowu upadła.Podniosłem ją i położyłem na łóżku.
Zasnęła.Ułożyłem się koło niej,wziąłem te skaleczoną rękę i pocałowałem.Również zasnąłem cały czas trzymając jej rękę.

Kurwa.... ona mogła nie przeżyć,i to przeze mnie.W dodatku mnie kocha.Jak sobie pomyślę że mogła umrzeć to....Nie mogę.

Młodzieńcza miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz