Rozdział 11

86 20 3
                                    

Poniedziałek,9:58

Obudziłam się w łóżku Alana.Jego nie było.Bardzo bolała mnie ręką.
Poleżałam jeszcze przez chwilę i myślałam o wczorajszym dniu,a szczególnie o tym co Alan mi powiedział.Zabolały mnie jego słowa.Faceci to debile!

Poszłam do pokoju i z trudem się przebrałam.Popatrzyłam przez okno i padał deszcz,ogólnie pogoda była taka ponura,więc postanowiłam,że się cieplej ubiorę.

Popatrzyłam przez okno i padał deszcz,ogólnie pogoda była taka ponura,więc postanowiłam,że się cieplej ubiorę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zeszłam na dół.Alan siedział przy stole i coś robił na telefonie.Nie zwracając na niego uwagi poszłam do kuchni i wzięłam sobie sok pomarańczowy.
- Hej jakie się czujesz? - wszedł do kuchni.
- Nijak - odparłam.
- Bardzo mnie wystraszyłaś.
- Nie musisz się mną martwić,nikt ci nie karze.
- Ale chce,Daria - podszedł do mnie i dotknął moich rąk.
- Nie dotykaj mnie - wyrwałam mu ręce.
- Daria....
- Alan,daj sobie spokój.Zaraz się spakuje i mnie odwieziesz - oznajmiłam.
- Jak to odwioze?!Nigdzie nie jedziesz,zostajesz u mnie - powiedział stanowczo.
- I po co ci jestem?Przecież w łóżku ci się nie przydam - powoli łzy napływały mi do oczu.
- Nie mów takich głupot!Jesteś dla mnie ważna.
- Alan,powiem twoje słowa,to nie ma sensu - pokręciłam głową i poszłam na górę.
Weszłam do pokoju i się zamknęłam.Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać.Tak po prostu zaczęłam płakać,przez tego idiotę!
Byłam taka głupia,że się w nim zakochałam.Kiedy ja trafię na właściwego faceta?!

Po chwili usłyszałam jak drzwi się otwierają.
- Daria - usiadł na brzegu łóżka - proszę,porozmawiajmy.
- Nie mamy o czym rozmawiać - powiedziałam wycierając oczy.
- Nie płacz,proszę.Nie mogę patrzeć jak cierpisz przeze mnie.Wiem,że wczoraj gadałem głupoty,ale nie przemyślałem tego.
- Dobrze wczoraj mówiłeś.Wkońcu się dowiedziałam po co ci byłam potrzebna - podniosłam się i powiedziałam zapłakana.
- Nie chodziło mi tylko o seks - krzyknął - Daria...
- Daj mi spokój
- Przepraszam cię za to,naprawdę.
- To już nie ma znaczenia,wyjdź
- Nigdzie nie idę - przybliżył się do mnie dotknął mojej twarzy i zaczął namiętnie całować.Wkońcu mnie położył.Próbowałam się wydostać,ale wogule nie miałam siły.Kiedy przestał powiedziałam.
- Alan,zostaw mnie!Nic już nie zrobisz.To co chciałeś to już powiedziałeś.Idź na miasto napewno znajdziesz jakąś naiwną laske,która ci się odda.
- Daria...
- Nie,idź stąd.Nie chce cię widzieć - wstał i wyszedł.

Boże... czemu ja go poznałam?Czemu on mi tak namieszał w głowie?Dlaczego ja się w nim zakochałam?Dlaczego?!

Z perspektywy Alana

Wyszedłem z pokoju Darii i poszedłem na taras.Zadzwoniłem do Damiana.

- Halo?
- No cześć bracie,dzięki twojemu wczorajszemu gadaniu Daria nie chce mnie znać.Dzieki bracie!
- Ale co?Dlaczego?
- Tak mi doradziłeś.
- Ja ci nic nie doradzałem,tylko mówiłem żebyś to przemyślał.Skąd wiedziałem,że z nią pogadasz na serio?!Nie miej do mnie pretensji.
- Jak to naprawdę była moja kobieta życia to ja się zabije,za to że ją straciłem.
- To pogadaj z nią.
- Myślisz,że nie próbowałem.
- To rób to dalej.Nie dawaj jej spokoju,pogadacie i będzie ok.
- Ona nie chce ze mną rozmawiać,nie chce mnie widzieć,nie chce mnie znać!
- Jeśli uważasz że to ta właściwa to jej nie odpuszczaj.Widze,że ją naprawdę kochasz.
- Bo kocham!
- Ja ci w niczym nie mogę pomóc.Powodzenia bracie.

Jakim ja jestem debilem!

Po tej rozmowie wszedłem do domu.Nie wiedziałem co mam robić.Przecież Daria nie będzie chciała ze mną rozmawiać.Poczekam aż zejdzie na dół.

12:14

Siedziałem cały czas w salonie.
Wkońcu Daria zeszła po schodach.Była bardzo blada.W pewnym momencie upadła na schodach.
- Daria - pobiegłem i wziąłem ją na ręcę - Daria,słyszysz mnie.Na szczęście otworzyła oczy - musisz coś zjeść.Posadziłem ją w salonie na kanapie i pobiegłem do kuchni po coś do jedzenia.
Przyniosłem jej kanapkę z pomidorem i serem.
- Zjedz to Daria - podałem jej talerz.
- Nie chce - wymamrotała.
- Musisz to zjeść!Dziewczyno,nie marnuj sobie życia!
- Daj sobie spokój.
- Daria,cholernie mi na tobie zależy.I nie dam ci spokoju.Wczoraj powiedziałem głupoty,bo tego do końca nie przemyślałem.Prosze cię,zjedz to.Jak tobie coś stanie to ja się zabije,obiecuje ci to - powiedziałem a ona wzięła te kanapkę.Poszedłem jeszcze po szklankę wody.Kiedy to zjadła i wypiła całkiem inaczej wyglądała.
- Kiedy mnie odwieziesz? - zapytała.
- Zostajesz do jutra ze mną i koniec - odparłem stanowczo.
- Ze swojej przyszłej dziewczyny też będziesz robił taką niewolnice?
- Daria,proszę przestań tak mówić - usiadłem koło niej i dotknąłem jej ręki - zależy mi na tobie.Kiedy to powiedziałem odwróciła wzrok i nic już nie powiedziała.

19:25

Przez cały dzień siedzieliśmy na tej kanapie i oglądaliśmy w telewizji jakieś seriale.Wogule ze sobą nie rozmawialiśmy.Co chwilę spoglądałem na Darie a ona nic.Kompletnie nic.

Po pewnym czasie wstała z kanapy i poszła na górę.Poszedłem za nią, zorientować się co będzie robić.Po chwili wyszła z łazienki,na szczęście bez pociętej drugiej ręki.
Weszła do pokoju i się zamknęła.
Nie wchodziłem już do niej,bo i tak nie chce ze mną rozmawiać.
Wziąłem prysznic i położyłem się spać.Ciężko było mi zasnąć,kiedy nie było jej przy mnie.Nie miałem kogo przytulić,komu podokuczać,kogo pocałować....
Po dłuższym czasie zasnąłem.

       

                   🌃🌙SEN🌙🌃

Byłem z Darią w jakiejś restauracji.Siedzieliśmy,normalnie rozmawialiśmy.
W pewnym momencie podszedł do nas pewien starszy facet.
- Młodzieńcze,jak ma na imię twoja dziewczyna?
- Daria.
- Piękne imię,dla pięknej dziewczyny.Dbasz o nią?
- Dlaczego Pan o to pyta?
- Żeby się upewnić czy jesteś dla niej odpowiedni.
- No dbam.
- Napewno?A czy nie chodzi ci o zwykłe łóżko z tą uroczą dziewczyną.
- Coo?Kocham ją!
- Jeśli ją kochasz to musisz jej to pokazać.Pamietaj,jeśli czujesz,że jakaś osoba jest tą właściwą to musisz się jej trzymać.Nieważne w jakiej sytuacji czy przy jakich ludziach.Jesli ją kochasz to jej to powiedz i pokaż.

23:58

Obudziłem się.Rany,jaki sen.Jeszcze nigdy nic mi się takiego coś nie śniło.To chyba jakiś znak.O nie,nie odpuszczę sobie jej tak łatwo.

Młodzieńcza miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz