Part 18

232 19 5
                                    

Chłopcy dostali szlaban i Snape'a i -15 punktów za każdego. Kocham ich, ale poczułam satysfakcję. Poszłam do Wielkiej Sali, gdzie trwała jeszcze kolacja i zrobiłam sobie herbatę. Miałam wychodzić, ale zobaczyłam jak Lee Jordan zmierza w moją stronę.
-Bliźniacy Ci się już pochwalili szlabanem i Snape'a?-zapytałam
-Coo?! Jakim szlabanem?-zdziwił się.
-Chcieli mi podłożyć kieszonkowe bagno, więc powiedziałam to Snape'owi.
-Czemu akurat Snape'owi?
-Był pierwszym nauczycielem jakiego zauważyłam.-stwierdziłam-no i wiedziałam, że on da im szlaban na 100%
-Satysfakcjonuje Cię to?
-W jakimś sensie na pewno. Bardzo ich kocham, ale chciałam im pokazać, że nie warto ze mną zadzierać.
-Chcieli Ci zrobić żart. Bardzo im na Tobie zależy.
-Wiem.
-Dobra młoda, ja idę. Do zobaczenia.
-Paa.

*Następny dzień*
Wstałam o 6:17. Mam jeszcze bardzo dużo czasu, więc postanowiłam, że dzisiaj będę ładniej wyglądać. Dziewczyny jeszcze spały. Cicho poszłam do łazienki, gdzie wzięłam prysznic, zrobiłam sobie peeling całego ciała, które umyłam truskawkowym żelem. Później umyłam zęby i oczyściłam twarz tonikiem. Ubrałam czarne jeansy, pudrowo-różowy sweter. Na koniec popsikałam się perfumami i wyszłam z pomieszczenia. Koleżanki nadal spały. Podeszłam do biurka, miałam tam lustro, kosmetyki i akcesoria do włosów itp. Rozczesałam włosy, miałam lekkie fale, ponieważ zrobiłam sobie wieczorem warkocze. Na początku myślałam, żeby zostawić rozpuszczone włosy, ale jednak uczesałam sobie dwa dobierańce. Wypuściłam pojedyncze pasma i wyczyściłam szczotkę z włosów. Chciałam się dzisiaj pomalować, więc nałożyłam korektor na pojedyncze niedoskonałości, których miałam bardzo mało. Następnie przypudrowałam twarz i wytuszowałam rzęsy. Na koniec pomalowałam usta pomadką ochronną. W między czasie moje współlokatorki się obudziły. Po kolei chodziły do łazienki by się uszykować. Nie chciało mi się już czekać, poszłam do PW Puchonów. Cedrik siedział na sofie. Podeszłam do niego od tyłu i zasłoniłam mu oczy. Powoli zdjął moje ręce i się odwrócił.
-MEGAN!-wykrzyczał i mnie przytulił. Podniósł mnie, a ja oplotłam nogi wokół jego bioder.
-Co Cię tak wzięło na okazywanie uczuć(😏)?-wyszeptałam mu do ucha.
-Muszę mieć powód?
Na to już nie odpowiedziałam. Rozejrzałam się i zauważyłam, że wszyscy się na nas patrzą. Nie obchodziło mnie to za bardzo, ale nie jestem do tego przyzwyczajona.
Ced nagle mocniej mnie złapał i wybiegł z Pokoju Wspólnego na korytarz. Chwilę później byliśmy w Wielkiej Sali. I znowu... wzrok wszystkich był utkwiony na nas. Chłopak podszedł do naszego stołu, gdzie postawił mnie na ziemię i jakby nic się nie stało usiedliśmy przy nim.
Rozmawialiśmy jedząc śniadanie w towarzystwie znajomych. Skończyłam moje tosty i poszłam do bliźniaków.
- Cześć skarby! Jesteście źli za wczoraj?
- Hejka słońce!-powiedzieli w tym samym momencie Fred i George.-My?! Na Ciebie? Nigdy.
-To dobrze!-przytuliłam ich, co oni odwzajemnili.-Mamy teraz razem transmutację. Idziemy tam?
-Pewnie!
-To odprowadźcie mnie do dormitorium, bo muszę iść po torbę.
Razem udaliśmy się do mojego dormitorium, a następnie pod salę do transmutacji. Lekcja była bardzo nudna, ale można było wytrzymać. McNudna ciągle się mnie o coś pytała, przez co zdobyłam 25 punktów dla Hufflepuffu.
Reszta lekcji minęła mi tak samo jak ta pierwsza.

*Wieczór, Pokój Wspólny*
Siedziałam na kanapie, a Cedrik leżał tak, że głowę miał na moich udach. Trwała teraz kolacja, przez co dormitorium było puste. Rozmawialiśmy na rożne tematy, graliśmy w gargulki. Miło spędziliśmy ten wieczór. Gdy Puchoni wracali z kolacji i Pokój Wspólny zaczął się zapełniać, zaproponowałam Cedrikowi, żebyśmy poszli do mojego dormitorium.
-Nauczyciele mówią, że chłopcy nie mogą wchodzić do dormitoriów dziewcząt i na odwrót, bo jest jakaś zapora czy coś w tym stylu.-powiedziałam-Myślisz, że to prawda?
-Nie wiem. Sprawdzamy?-zaproponował chłopak.
-Jakbyś czytał mi w myślach hahaha
Udaliśmy się do mojego dormitorium. Ja weszłam bez problemu, lecz Cedrik się trochę bał. Powoli przekroczył granicę pokoju i nic mu się nie stało. Ucieszyłam się i mocno przytuliłam przyjaciela, co on odwzajemnił. Wskoczyłam na moje łóżko, dokładnie tak jak Cedrik, i położyłam się na nim.
-Dobranoc.-powiedziałam wygodnie się układając.
-Tak.
Obudziłam się po pierwszej w nocy dalej leżąc na chłopaku. Zeszłam z niego i poszłam do łazienki. Zrobiłam sobie bardzo szybki prysznic i ubrałam piżamę. Umyłam zęby, rozpuściłam warkocze i rozczesałam włosy. Nie miałam siły na wszystkie czynności,które robię po kąpieli, więc tylko uczesałam się w kitke i poszłam spać. Położyłam się obok Ceda i przykryłam nas. Zasnęłam w niego wtulona.

*****
Specjalnie dla PannaLestrange
Co tam u Was?
Jeśli będzie 7⭐ i 4 komentarze to od razu piszę nowy rozdział.

Buziaki♡

New life||George, Fred Weasley[ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz