Part 7

514 29 0
                                    

-Skoro jesteś gotowa to musimy odwieść(?) Fleur i jedziemy do Anglii.-Spojrzałam na przyjaciółkę. Płakała. Przytuliłam się do niej.
-Kartony są na górze.-powiedziałam
-Uwierzcie buty i idźcie do auta.-Zrobiłyśmy tak jak kazał nam tata.
-Będzie mi Cię brakować Megi-Wyszeptała dziewczyna
-Mi Ciebie też-Odpowiedziałam. Za mniej więcej piętnaście minut  rodzice przynieśli już ostatnie pudła. Zmniejszyli je i położyli w bagażniku. Chwilę po tym odjechaliśmy z podjazdu. 20 minut później byliśmy pod domem Fleur. Jak wysiedliśmy z samochodu to moi rodzice chcieli porozmawiać że starymi przyjaciółki.
-Cześć Apolonio*. Mamy do Ciebie prośbę.
-Witajcie! Jaką prośbę?
-Jak pewnie słyszałaś, dzisiaj wprowadzamy się do Anglii i chcemy się teleportować. Na ulicy to trochę niebezpieczne. Czy moglibyśmy zrobić to i Was w domu?
-Oczywiście. Będzie mi Was brakować.
-Nam Ciebie też.
-To jak, idziemy?
-Tak, chodźmy.-Słyszałam całą rozmowę. Co to znaczy teleportować się? I dlaczego to takie niebezpieczne? Te pytania ciągle krążyły mi w myślach. Chciałam pić, więc poszłam do kuchni po wodę. Chwilę później dołączyła do mnie Fleur wraz z mamą i moimi starymi.

*****

*Apolonia to matka Fleur.
Dzisiaj tak krótko.
Żegnam
Buziaki:*

New life||George, Fred Weasley[ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz