Part 8

547 33 4
                                    

-Coś się stało, że tak patrzycie?-zapytałam
-Megan...-Zaczął tata-pożegnaj się z Fleur i jedziemy.-spojrzałam na niego oczami pełnymi łez a następnie popatrzyłam na przyjaciółkę. Nie zastanawiając się długo podbiegłam do niej i zamknęłam ją w szczelnym uścisku.
-Kocham Cię Megi...-powiedziała
-Ja Ciebie też. Będę tęsknić.
-Ja też mała. Ja też.
-Cholera. Nienawidzę pożegnań.-Prawie krzyknęłam nie zwracając uwagi na dorosłych.
-Uważaj na słowa!-wtrąciła się mama
-Przepraszam-odpowiedziałam sarkastycznie i odeszłam w stronę rodziców.
-Żegnaj...-rzuciłam i w tym momencie tata złapał mnie za rękę i zniknęliśmy. Poczułam jakby ukłucie w brzuchu i nie mogłam oddychać. Po chwili jednak wyladowałam przed jakimś dziwnym, krzywym ale też uroczym domem.
-Gdzie jesteśmy?-zapytałam rodziców.
-To jest nora-powiedziała mama i wskazała na budynek.
-Co?
-Nora czyli dom naszych przyjaciół. A teraz idź tam już.-posłusznie wykonałam jej polecenie. Podeszłam do drzwi i zapukałam. Otworzyła mi pulchna, niska, ruda kobieta. Wyglądała na miłą.
-Ojej! Jak Ty wyrosłaś!-pisnęła.
-Ym...
-A no tak! Molly Weasley.-powiedziała i podała mi rękę.-Widziałyśmy się ostatnio jak miałaś roczek. Masz prawo mnie nie pamiętać.
-Megan Smith.
-Wiem, wiem! A teraz wchodź już! Zaraz obiad!
Weszłam do tego domu i zobaczyłam całą rudą rodzinę.
-Ej George!
-Co Fred?
-Mama mówiła, ze ona jest śliczna ale nie myślałam, że aż tak!-mówili dwaj chłopcy w mniej więcej moim wieku. Wyglądali identycznie. Wysocy, w miarę przystojni i bardzo zabawni! Zapowiada się ciekawie.
-Ona jest moja!!!-krzyknęli w tym samym czasie i podbiegli do mnie.
-Jestem Gred!
-A ja Feorge!
-Nie!-krzyknęłam- Ty jesteś Fred a ty George.
-Wow! Dobra jest!-powiedział jeden z nich.
-Jestem Megan,dla przyjaciół
Megi.
-Chłopcy! -krzyknęła Pani Molly-zaprowadźcie(?) Megan do pokoju i zapoznajcie z resztą.
-Dobrze-powiedział Fred i poszedł w stronę schodów. Po chwili zrobiłam to samo.
-Idziesz?-zapytałam George'a
-Yyy, co? A, tak! Zapatrzyłem się.
-We mnie?-zasmialam się, a on się zarumienił
-Może...-wyszeptał myśląc, iz tego nie słyszałam.

*****

Nie podoba mi się ten rozdział xd

Żegnam
Buziaki:*

New life||George, Fred Weasley[ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz