Rozdział 19

2.5K 276 119
                                    

Przy nazwisku Eleny wyświetliła się liczba 131,38 punktu za program dowolny. W nocie ogólnej zdobyła 203,77 punktu, a to dawało jej w rankingu...
Yakovowi o mało co bębenki nie pękły, gdy dziewczyna aż podskoczyła w miejscu z głośnym piskiem. Rzuciła się trenerowi na szyję, wręcz dusząc go mocnym uściskiem. Wybawieniem dla mężczyzny okazała się Ashley, która nagle jak burza wpadła do Kiss & Cry i po chwili obie skakały z Eleną, jakby co najmniej Mister Świata przyjechał właśnie do Sapporo.
A to wszystko było reakcją na trzecie miejsce, które szatynka zajęła po programie dowolnym. Ledwo co prawda, ale dawało jej to pierwszy medal w serii Grand Prix.
Jeszcze jakiś czas po tym, gdy Rosjanka opuściła Kiss & Cry z Yakovem, publiczność przyklaskiwała rytmicznie, wciąż podekscytowana.
- Nie sądziłem, że dasz radę. Brawo - Yakov wyciągnął dłoń w stronę podopiecznej i uścisnął tę jej mocno.
Elena mogła przyrzec, że widziała, jak kąciki jego ust uniosły się lekko. Przed samym występem, jeszcze przy barierce rozmawiała z nim o potrójnym Axelu na koniec i ewentualnie trzecim skoku w kombinacji. Mężczyzna powiedział, że nic na siłę, ale może spróbować. Byle nie był to eksperyment, a decyzja podjęta na bazie tego, że czuje się pewnie i na siłach do dokonania takiego wyczynu. Chociaż początkowo widać było u niego zdenerwowanie tajnymi treningami nastolatki z Viktorem, to teraz był szerze dumny. W końcu nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło!
Muzyka na hali ucichła, a organizatorzy wzięli się za przygotowania do ceremonii wręczenia medali.
- Szczerze, to ja też nie wróżyłam ci medalu - przyznała Ashley, gdy razem z nastolatką czekały za kotarą. - Yusa, którą zepchnęłaś z podium, pewnie teraz wścieka się albo załamuje w ła...
- Ashley! - dziewczynie przerwał czyiś krzyk z drugiego końca korytarza, na który rozciągnęła usta w szerokim uśmiechu i odwróciła się w stronę zdenerwowanej łyżwiarki. - Cześć, kochanieńka! Już się za mną stęskniłaś?
- Jeszcze czego. Mam ciebie dosyć! - wysyczała Anya, podchodząc bliżej.
- Bo jestem lepsza? Powinnaś mieć do siebie więcej dystansu - wredny uśmiech nie schodził z ust brunetki.
- Nie jesteś lepsza! W dodatku zachowujesz się tak, jakby wszystko było ci wolno! - Rosjanka zacisnęła pięści, cała czerwona ze złości.
- Bo... Wolno - teraz to Amerykanka zrobiła krok w stronę swojej rywalki. - Wolno mi zdobyć złoty medal, wolno mi ciebie pokonać, wolno mi wygrać finały tak samo, jak i najbliższe mistrzostwa - odparła, nie spuszczając wzroku z Anyi.
- Nie wygrasz - fuknęła, mrużąc oczy, po czym spojrzała na Elenę. - Coście się tak nagle zaprzyjaźniły? Twoja nowa dziewczyna?
Nastolatka otworzyła szerzej oczy, z kolei Ashley najpierw uniosła lekko brwi... A potem parsknęła głośnym śmiechem.
- Really? Nie wierzę, że nadal bierze cię zazdrość, gdy spędzam dużo czasu z innymi dziewczynami - brunetka jeszcze przez chwilę się śmiała, nim w końcu uspokoiła. - Nie. Aktualnie jestem singielką, zauroczoną w kimś innym. Już ci mówiłam, dopóki nie nauczysz się dobrze jeździć, nie masz co liczyć na moje uznanie.
- A ona to niby umie?! - oburzyła się czarnowłosa.
- Tak - odparła bez wahania Ashley. - Co więcej, zobaczysz, że kiedyś cię jeszcze przebije.
- Zobaczymy - mruknęła Anya, po czym zniknęła za kotarą, byleby już uciec od ich towarzystwa.
- O co jej chodziło z tą twoją dziewczyną? - spytała Elena, która dotąd siedziała cicho.
- Pamiętasz, jak ci mówiłam o jej pocałunku? Zgadnij, kto był tą dziewczyną - Amerykanka zaśmiała się cicho.
- Ty? - zdziwiła się nastolatka.
- Ja - potwierdziła Ashley. - Wiesz, właściwie to już wczoraj byłabyś moja. Ale jestem zbyt wielką shipperką Yuleny.
- Yulena? - szatynka powtórzyła, zupełnie nie rozumiejąc znaczenia tego słowa.
- O, ty nic nie wiesz - brunetka uśmiechnęła się szerzej i wyjęła z kieszeni kamizelki telefon.
Dosłownie kilka sekund zajęło jej znalezienie tego, co zamierzała pokazać. W końcu podała urządzenie koleżance, a ta dosłownie zaniemówiła. Wszystko dlatego, że "Yulena" okazała się nazwą pairingu "Yuri x Elena", który na tumblrze cieszył się sporą popularnością, a wszystkie arty, sklejki i filmiki były podpisane właśnie takim hashtagiem.
- Co to ma być?! - wydusiła wreszcie z siebie szatynka, już robiąc się czerwona na twarzy.
- Ty i Yuri. Nie poznajesz? - spytała retorycznie Ashley, doskonale wiedząc, że ten sam charakter miało też pytanie koleżanki. - Wiesz, na początku to nie miało nazwy. O ile dobrze pamiętam, wymyślił ją użytkownik o nazwie Srebrny Ogier...? Albo jakoś tak - wyjaśniła.
Elena zacisnęła usta w wąską kreskę, oddając telefon jej właścicielce. Domyślała się, a wręcz była pewna, kto był owym Srebrnym Ogierem. I już obmyślała plan zemsty na tej podstępnej szkapie. Myślał, że się nie dowiedzą? Nawet nie wiedział, jak grubo się mylił.
W tym momencie zawodniczki zostały poproszone na ceremonię, która właśnie zaraz miała się rozpocząć. Dlatego szybko skończyły rozmowę i wyszły ponownie na zza kotary, zbliżając się do barierki.
- Zwyciężczyni złotego medalu, ze Stanów Zjednoczonych, Ashley Winston! - zapowiedziała po niedługim czasie speakerka.
Dziewczyna wskoczyła na lód i wyjechała na środek, ponownie tego dnia kłaniając się z każdej strony przed widownią. Nie trzeba było wspominać, że i tym razem powitały ją gromkie brawa. Następnie skierowała się w stronę czerwonego dywanu, a potem wspięła na stopień z numerem jeden.
- Zwyciężczyni srebrnego medalu, z Rosji, Anya Doborowa! - czarnowłosa pognała na środek lodowiska, tak samo, jak poprzedniczka, kłaniając się przed publicznością.
Potem również weszła na czerwony dywan i najpierw podeszła do Ashley, by uścisnąć się z nią, jak to zawsze robiły zawodniczki zajmujące niższe miejsca.
- Zdechnij - szepnęła jej do ucha, oczywiście cały czas uśmiechając się dla niepoznaki.
- Nawzajem - odpowiedziała Amerykanka, robiąc dokładnie to samo.
Potem Rosjanka weszła na stopień z numerem dwa, mając szczerą ochotę zrzucić z tego wyższego swoją przeciwniczkę.
- Zwyciężczyni brązowego medalu, z Rosji, Elena Woronowa! - szatynka pojechała śladem wcześniejszych zawodniczek, a po ukłonach i ona przeszła na dywan.
Oczywiście najpierw podeszła do brunetki, z którą mocno i bez większych oporów się przytuliła. Do Anyi z kolei bała się podejść, ale jakoś przeżyła delikatny uścisk i z nią. Następnie podeszła do ostatniego wolnego stopnia z numerem trzy. Wspięła się na niego, a następnie stanęła przodem do publiczności, odetchnąwszy głęboko. Zaraz potem speakerka zapowiadała kolejne ważne osoby, które zawiesiły medale na szyjach dziewczyn, wręczyły im po bukiecie lub po prostu wymieniły uścisk dłoni.
Więc to było to uczucie, gdy medal wisiał na twojej szyi, a ty stałeś na podium. Elena wręcz nie mogła się powstrzymać od zerkania na brązowy krążek. Nawet nie musiała starać się o uśmiech, bo mimowolnie gościł on na jej twarzy przez szczęście, jakie w tej chwili odczuwała. Była z siebie niesamowicie dumna i aż żałowała, że nie widziała miny Yuriego czy Viktora lub Mili. Zwłaszcza gdy na występie skoczyła tego potrójnego Axela. Sama dotąd nie mogła uwierzyć, że naprawdę jej się udał. Jednak te wszystkie upadki, a potem udane lądowania na dodatkowych treningach z Viktorem nie poszły na marne.
Najpierw łyżwiarki zostały sfotografowane wraz ze wszystkimi osobami, które wcześniej do nich podeszły, stojąc na swoich miejscach podium. Dopiero po tym we trzy stanęły na najwyższym stopniu obok zwyciężczyni, uśmiechając się do kamer i unosząc wyżej swoje medale.
- Hej, Elena - Amerykanka zerknęła na szatynkę. - Następnym razem wygraj srebro, żebyś nie była za niżej ode mnie.
- A skąd wiesz, że nie sięgnę po złoto? - nastolatka zmieniła uśmiech na bardziej cwany.
- Już cię bardziej lubię - brunetka rozciągnęła usta jeszcze szerzej.
- Przymknijcie się albo zaraz was obie stąd zrzucę - wtrąciła się Anya, nie tracąc uśmiechu ubranego do zdjęć.
- Spróbuj, a pociągnę cię za włosy i wylądujesz razem z nami - odparła Ashley tak samo, jak Rosjanka nadal się uśmiechając.
Gdy zdjęcia już się skończyły, łyżwiarki zeszły z podium i ruszyły jedna za drugą dookoła lodowiska na swoją rundę honorową.

Razem na szczyt [Yuri Plisetsky x OC]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz