Rodzdział 11 Minęło sześć miesięcy - dziwne uczucie czyli miłość

30 3 0
                                    

Rose nie mogła uwierzyć, że minęło już pół roku odkąd rozpoczęła naukę. Przez cały ten czas gazetka szkolna stała się naprawdę bardzo popularna i lubiana. Wszyscy uczniowie kochali ją czytać, a już w dzień druku wszystkie zostawały wykupywane przez tłumy gimnazjalistów. Rose i cała Czwórka, bardzo się zaprzyjaźnili. Camille często przychodziła do jej kryjówki, by odrabiać razem lekcję. Często całą paczką chodzili na mecze, by kibicować drużynie Johna. Sophie często zapraszała do siebie Rose na nocowanie i próbowała plotkować z nią o chłopakach, ale Rose nigdy nie dała wycisnąć z siebie ani jednego słowa na ten temat! Najbardziej jednak zaprzyjaźniła się z Phillem, którego lekcje muzyki dawały wspaniałe efekty. Rose perfekcyjnie opanowała sztukę gry na gitarzę, a także zaczęła komponować piosenki i śpiewać. Zaczęła brać udział w konkursach piosenki i pogodziła się z publicznymi występami. Elmir stał się bardzo samodzielny i coraz częściej wylatywał na polowania. Jego wyprawy stawały się coraz dłuższe i bardziej owocne. Raz kiedy jego pani siedziała na fotelu starając się napisać nową piosenkę, wrócił z polowania, gorliwie pragnąc pochwalić się swoją zdobyczą, zrzucił upolowanego zająca na stolik przy którym pracowała jego pani. Jednak zamiast pochwały, spotkał się z wysoką dezaprobatą swej właścicielki, która wrzuciła jego cenną zdobycz, do metalowej miseczki obok jego posłania. Mimo tej nabytej niezależności, wciąż siedział na kolanach Rose, a ta gładziła go po jego pięknej, małej główce.

Wszystko układało się idealnie. Jednak Rose, z biegiem czasu, zaczęła zadawać sobie pytanie. Pytanie to było okrutne, gnębiło ją dniami i nocami, utrudniało skupienie na lekcji, nie odstępowało jej na krok i z każdym dniem, męczyło coraz bardziej. Pytanie to było następujące. Dlaczego została porzucona. Nie wiedziała dlaczego, ale zaczęło ją to bardzo zastanawiać. Dlaczego jej matka jej nie chciała? Czy nie chciała mieć córki? Jaką była osobą? Może coś ją do tego zmusiło? A co jeśli nie? Jeśli po prostu nie chciała się nią zajmować? Jeśli znienawidziła ją od pierwszej chwili? Jeśli nie była wystarczająco ważna, by matka chciała ją zatrzymać?

Te wszystkie myśli, kłębiły się w jej głowie, nie mogąc znaleźć wyjścia, ani odpowiedzi. Dziewczyna starała się więc tym zbyt dużo nie myśleć i zająć się ważniejszymi rzeczami.

Z okazji pierwszych dni wiosny, w jej szkole, organizowana była impreza. Cała szkoła była tym bardzo podekscytowana. Podobno było to cudowne, ciekawe i rozrywkowe wydarzenie, z którego relacje, miały zostać opisane w gazetce szkolnej. Uczniowie nie mogli się doczekać. Rose wsłuchując się w tą radość, zastanawiała się czy powinna się tym cieszyć czy nie, gdy nagle na ławce obok niej usiadł Philip.

- Cześć! - przywitał się

- Hej! - odpowiedziała Rose

- Słyszałaś o imprezie?

- Kto nie słyszał? Ciężko nie usłyszeć gdy wszyscy o tym mówią, a plakaty i ogłoszenia, wiszą na każdej ścianie. - odpowiedziała żartobliwie

- Taaak... A ty się wybierasz?

- Właśnie się zastanawiam, ale wydaje mi się, że się wybieram.

Wyraźnie było widać, że Phil, starał się zebrać na odwagę, by coś powiedzieć. Po chwili milczenia, wziął głęboki oddech i wydusił z siebie

- Słuchaj, a może chciałabyś, pójść ze mną? - powiedział trochę zmieszany

Rose była naprawdę zaskoczona. Nigdy jeszcze nie była na takiej imprezie, a tym bardziej przez kogoś zaproszona. Czy on naprawdę to powiedział? Czy tylko jej się wydawało? Tak. Naprawdę, zaprosił ją na imprezę. Kompletnie nie wiedziała jak odpowiedzieć. No bo jak ma się zachować, w zupełnie obcej dla siebie sytuacji? Po chwili namysłu odpowiedziała.

Historia Rose StraklerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz