wysłano 28 marca, 1977
Drogi Jamesie,
Pocałowałeś mnie na oczach całej szkoły. Siedziałam wtedy przy stole i rozmawiałam z Amosem, próbował mi poprawić humor i opowiadał, jak na herbologii niechcący walnął młodą nauczycielkę, pani Sprout wyrwaną mandragorą i jej się osunęły nauszniki. Oczywiście zemdlała i mieli odwołaną lekcje, ah no tak. Nie pamiętam czy mówiłam, że Amos to starszy brat Amor? W przeciwieństwie do niej, całkiem chętnie ze mną rozmawiał.
Wtedy do sali wpadłeś ty, omiotłeś wzrokiem cały stół Gryffindoru, a następnie Hufflepuffu. Podszedłeś do naszego stołu i mnie pocałowałeś, byłam w szoku, tak. Oczywiście, że naiwna, zakochana ja, oddałam pocałunek.
Potem pociągałeś mnie za rękę i wyprowadziłeś z Wielkiej Sali, w towarzystwie pisków i gwizdów twoich kolegów. Kiedy skręciliśmy za róg i znaleźliśmy się na pustym korytarzu, puściłeś moją dłoń i powiedziałeś zdanie, które sprawiło, że moje serce pękło. Dosłownie."Vel, to nic nie znaczyło, po prostu zapomnij o tym, że cię kiedykolwiek zaprosiłem do Hogsmeade. Pomogłaś mi osiągnąć mój cel i nasza znajomość już nie jest konieczna."
Poklepałeś mnie po ramieniu i zacząłeś powoli iść z powrotem, żeby zjeść posiłek. Nie chciałam ci pokazać, jaka jestem słaba, ale czasami naprawdę trudno powstrzymać łzy. Pociągnęłam nosem chyba zbyt głośno, bo się odwróciłeś i zapytałeś, czy płacze. Kiedy nie odpowiedziałam, zapytałeś dlaczego. Powiedziałam, że cię kocham. Przez chwilę czułam tak wielką ulgę. Nic nie powiedziałeś, tylko się ponownie odwróciłeś i poszedłeś.
A ja stałam na korytarzu, topiąc się we własnych łzach.
Tylko wykorzystana,
Vela Selvyn
CZYTASZ
SUFFERING™ | james potter
FanfictionVela Selvyn to jedna z wielu uczennic Hogwartu, nie wyróżnia się niczym. Nie ma charakterystycznych cech wyglądu ani charakteru, jest po prostu przeciętna. Pomimo swojego nazwiska i statusu krwi należy do Hufflepuffu, co wcale nie sprawia, że dziewc...