Chapter 27

360 16 3
                                    

*tydzień później*

Od dwóch godzin jestem już w swoim pokoju. Nareszcie wyszłam z tego okropnego szpitala, ale jest jeden minus tego wszystkiego, mam tydzień na nadrobienie dwóch miesięcy w szkole. Jest już prawie koniec października, a ja idę dopiero do szkoły. Jeszcze w szpitalu dowiedziałam się, że Alan nie żyję. Zbytnio się tym nie przejęłam, niby znałam go od dziecka, ale przez te kilka lat gdy nie było go w Los Angeles, naprawdę się zmienił, to już nie był ten sam Alan. Ale za to mój związek z Bradleyem jest zupełnie jak na początku, mam nadzieję, że to nie kolejna cisza przed burzą.

***

Tydzień, w trakcie, którego miałam wszystko nadrobić, minął bardzo szybko. Więc to już dzisiaj idę do szkoły.

Wstałam z łóżka, wzięłam ciuchy na dziś i udałam się do łazienki. Tam wykonałam moją codzienną rutynę. Gdy wyszłam z łazienki byłam już gotowa do szkoły, spojrzałam na telefon 7:02 czyli mam jeszcze dużo czasu. Zeszłam na dół po schodach i skierowałam się prosto do kuchni. W której zastałam Tristana.

-Hejka młoda

-Hej

-Jak się czujesz z tym, że idziesz dopiero do szkoły?

-Trochę dziwnie... tak jakbym zmieniała szkołę w trakcie roku

-No może. Co chcesz na śniadanie?

-Naleśniki

-Okej. Cassie bo jest sprawa

-Hm?

-Mama dzwoniła

-I ?

-Powiedziałem jej, że byłaś w szpitalu i w ogóle

-Tris!

-No co ma prawo wiedzieć

-No dobra, ale co ona na to?

-Udawała, że się przejmuje i powiedziała, że przyjedzie na weekend.

-Ja pierdziele. Dobra koniec tematu

-Proszę. Jedz szybko i wychodzimy.

-Okej- gdy zaczęłam jeść dostałam SMS-a

Od: Książę <3

Hej skarbie, będę za 5 minut, szykujcie się

Do: Książę<3

Hej, okej

-TRSITAN!

-CO!

-Bradley po nas przyjedzie!

-Okej!

Gdy zjadłam moje pyszne naleśniki, odłożyłam talerz do zmywarki, od razu gdy to zrobiłam, usłyszałam dzwonek do drzwi. Bradley.

-Hej słoneczko - usłyszałam głos Bradleya, gdy otworzyłam drzwi

-Hej- powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek-wejdź bo Tristan się jeszcze szykuje

-Okej- złapałam go za rękę i skierowałam się z nim do kuchni

-Tristan rusz się!

-Już. Już idę!- chwilę po tym jak to powiedział, usłyszeliśmy z Bradleyem głośni huk.

Wstaliśmy szybko z naszych miejsc i skierowaliśmy się na korytarz, gdzie mój brat leżał na podłodze. Od razu gdy to zobaczyłam zaczęłam się śmiać.

-Spadłeś ze schodów? / Spadłem ze schodów- powiedzieliśmy w tym samym czasie z Tristanem, a po chwili zaczęliśmy się wszyscy śmiać.

-Widać, że rodzeństwo- mruknął Simpson, westchnęłam i pomogłam wstać mojemu bratu.

-Dobra jedziemy

***

Pół godziny później byliśmy już w szkole. Wysiedliśmy z samochodu i skierowaliśmy się prosto na dziedziniec szkoły, gdzie stała już cała nasza paczka

-Hej wszystkim- powiedziałam i przytuliłam , każdego po kolei.

-Hej

-Cass -powiedziała Rose- słyszałaś?

-Ale co?

-Mamy mieć nowego kolegę w klasie, podobno niezłe ciacho

-Sory, mam chłopaka- powiedziałam po czym Bradley dał mi buziaka

-Ty tak, ale ja nie- gdy to powiedziała, ruszyliśmy wszyscy w stronę klas.

Gdy doszliśmy pod klasę akurat zadzwonił dzwonek na pierwszą lekcję, którą była biologia. Okazało się, że Rose zajęła mi miejsce, a Bradley z Lukasem, którzy chodzą z nami do klasy siedzą ławkę za nami.

-Dzień dobry- powiedziała nauczycielka- chciałabym przedstawić wam waszego nowego kolegę z klasy- gdy to powiedziała, obok jej boku stanął wysoki, przystojny brunet. - przedstaw się, a potem usiądź w trzeciej ławce z Naomi.

-No więc nazywam się Cameron. Cameron Dallas. Nie będę dużo o sobie mówił, jak będziecie chcieli się czegoś jeszcze dowiedzieć, to wystarczy, że podejdziecie i zapytacie - powiedział i usiadł

-Cass, niezłe ciacho nie?- mruknęła do mnie Rose

-Nom

-Moi drodzy, macie do zrobienia projekt, ale to ja was dobiorę w pary- cała klasa zaczęła buczeć- żeby było sprawiedliwie, będę losować- i zaczęło się. Cały czas miałam taką małą nadzieję, że będę z Bradleyem, albo Rose

-Więc tak pierwsza para Rose Stevens i Lukas Rieger, następnie Bradley Simpson i Naomi Smith- gdy to usłyszałam zmierzyłam wzrokiem Naomi, a ona się tylko bezczelnie uśmeichnęła - Cameron Dallas i Cassie Evans

-Co?!- powiedział Bradley.

Gdy pani podała resztę par do projektu, zadzwonił dzwonek. Wszyscy oprócz mnie i Bradleya wyszli z klasy

-Proszę pani

-Tak?

-Nie możemy zrobić tak, że ja będę z Cass, a Naomi będzie z Cameronem?- powiedział Bradley

-Nie

-No ale proszę pani. Dlaczego?

-Ponieważ chcę, żebyście zżyli się tak z innymi uczniami

-Ale...

-Nie ma żadnego ale, taka moja decyzja. A teraz wychodzimy.- Po wyjściu z klasy ruszyliśmy w stronę stołówki.

Usiedliśmy przy stoliku razem z całą naszą paczką

-A wam co?- zapytał Connor

-A to, że ja jestem z parze z Naomi, a ona z jakimś Cameronem

-To się zamieńcie?

-Nie zgodziła się

-Uu

*** 

Lekcję minęły zadziwiająco szybko. Po wejściu do domu ruszyłam szybko do swojego pokoju. Weszłam na Fb i zobaczyłam zaproszenie do znajomych od Camerona, od razu zaakceptowałam, a po chwili dostałam wiadomość. 


OD: Cameron Dallas

Hej

DO: Cameron Dallas

Hej

OD: Cameron Dallas

Możemy jutro po szkole zacząć robić projekt? 

DO: Cameron Dallas

Jasne



OD: Książę

Będę za 10 minut


Let Me Know || Bradley SimpsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz