Chapter 33

284 18 2
                                    

Od: Cameron

Przepraszam, nie powinienem

Do: Cameron

Jest okej

Od mojego pocałunku z Cameronem, minęła noc. Kiedy wróciłam do domu zobaczyłam chłopaków, siedzących na kanapie, siedzieli tam z Bradleyem, czyli pogodzili się. Super. Ale teraz to ja muszę z nim porozmawiać. Dlatego wstaję szybko z łóżka, ogarniam się i wychodzę do szkoły. Po drodze piszę SMS-a do Simpsona, żeby za 10 minut był w szkole bo chciałabym z nim porozmawiać.

Po chwili jestem już na miejscu i czekam na Bradleya.

-Hej Cassie- powiedział trochę radosny, a trochę przybity Brad

-Hej

-Cassie, ja naprawdę przepraszam, to nie tak jak wyglądało.

-Bradley, ja ci Już wybaczyłam.

-To nie ma sensu, jak mi wybaczyłaś, jak przeze mnie prawie się zabiłaś? Sam sobie nie mogę tego wybaczyć.

-Brad wybaczyłam Ci bo cię kocham

-Też Cię kocham- podszedł do mnie i mnie pocałował, a ja go odepchnęłam

-Kocham Cię, ale nie będziemy razem. Ja mam chłopaka

-A okej. Kto jest tym szczęśliwcem?- nie wiedziałam, że o to zapyta więc zmyśliłam na szybkiego

-Yyy, Cameron

-A okej- powiedział zawiedzony- szczęścia- powiedział i odszedł w stronę szkoły.

Obróciłam się, żeby iść w swoją stronę, ale zauważyłam Dallasa idącego w moją stronę.

-Hej Cass- powiedział po czym dał mi buziaka w policzek

-Hej Cam, jest sprawa

-Tak?

-Od dzisiaj jesteś moim chłopakiem. -zrobił zdziwioną minę- bo powiedziałam Simpsonowi, że z tobą chodzę

-A okej. To dostanę buziaka moja dziewczyno?

-Tak- powiedziałam po czym pocałowałam go w usta

***

2 tygodnie później

Mój związek z Cameronem rozkwitł, miał być udawany, ale Cameron dzień po tym jak mu oznajmiłam, że udajemy, zabrał mnie na randkę i spytał czy zostanę jego dziewczyną na poważnie. Oczywiście zgodziłam się, bo stwierdziłam, że przy nim zapomnę o Bradleyu.

Dzisiaj mój ukochany braciszek kończy 19 lat więc, idziemy całą naszą paczką oprócz mojego chłopaka, ponieważ wyjechał do rodziny na imprezę.

Ubrana, umalowana i uczesana zeszłam po schodach gdzie czekali na mnie już wszyscy.

-Ładnie wyglądasz- powiedział Bradley, a ja w odpowiedzi mruknęłam ciche dzięki.

Wyszliśmy z domu, by wsiąść do dwóch zamówionych taksówek. Po 15 minutach byliśmy już pod klubem. Szybko wysiedliśmy i weszliśmy do klubu, gdzie każdy ruszył w swoją stronę. My z Rose poszłyśmy prosto do baru by wypić kilka drinków. W pewnym momencie podszedł do mnie Bradley

-Zatańczysz? -zapytał już nieźle napity, ale co ja gadam sama byłam już pijana

-Jasne

Poszliśmy na środek parkietu i tańczyliśmy, przetańczyliśmy chyba z 7 piosenek. Na chwilę usiedliśmy by się na pić i po chwili z powrotem ruszyliśmy na parkiet. w pewnym momencie spojrzeliśmy sobie w oczy i nie widzieliśmy nic poza sobą. Nagle Simpson pocałował mnie, wiem powinnam go odepchnąć, ale nie umiałam.

-Jedziemy do mnie?- spytałam

-Nie chcę Cię wykorzystać, gdy jesteś pijana

-Ale ja chcę, proszę

-Dobra poczekaj tu chwilę, idę powiedzieć Trisowi, że zawiozę Cię do domu

Pokiwałam głową, a po chwili siedziałam z Bradleyem w taksówce, gdy dojechaliśmy pod mój dom, szybko wysiedliśmy. Po chwilowym zmaganiu się z kluczem , drzwi ustąpiły. Prosto po wejściu zaczęliśmy się całować. Po chwili byliśmy w moim pokoju...

***

Obudziłam się na czymś twardym, powoli otworzyłam oczy i zobaczyłam Simpsona. O nie przespałam się z Simpsonem i zdradziłam Camerona. Szybko obudziłam Bradleya. By z nim o tym pogadać. Okazało się, że o też nic nie pamięta. Ale żadne z nas tego nie żałuję.

Let Me Know || Bradley SimpsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz