ROZDZIAŁ 18

484 28 5
                                    

Była impreza.

--------------

-Kaja! Kaja wstawaj!

Lodowata wola opanowała moje jeszcze zmęczone ciało. Wszystko było mokre i zimne.

-Ja nie śpię!

Oczy miałam jak pięć złotych. Zimna woda na pobudkę widocznie działa.

-No w końcu! Już 11 o której wczoraj wróciłaś?

Przy moim łóżku stała Ola ubrana w piżamę z miską w ręce.

-Nie pamiętam. Chyba o 2 w nocy.

-Opowiadaj że szczegółami co się wydarzyło!

Usiadła na moim łóżku po turecku. Ola należała do tych dziewczyn które bardzo lubią plotować i gadać o facetach lub ciuchach.

-Mogę do siebie dojść?

-Nie! Opowiadaj natychmiast!

Bez jakiegokolwiek innego wyboru opowiedziałam jej wszystko. To jak Jan mnie przeprosił, to jak mi wyznał miłość, to że mnie pocałował i też to że chce zerwać z Mają.

-Nie gadaj! Jak to chce zerwać z Mają? Będzie zadyma. Czuję to. No i znam Maję.

-Ale jak to zadyma?

-Maja tego tak nie zostawi. Oczekuj zemstę z jej strony.

Czemu ja się zawsze pakuje w kłopoty?

-Dzięki ale teraz wstaje i szykuje się do pracy. Mam na 13.

***

-Dzień dobry Panno Blackwood.

Miło zastać ludzi z uśmiechem i sympatią na twarzy w pracy. To nie codziennośc. Za to kocham tą pracę.

-Kupiłem Pani kawę.

Szef podszedł do mojego biurka z kubkiem z kawą w ręce, który następnie zastał miejsce na moim biurku.

-Dziękuję, nie trzeba było.

-Ależ z przyjemnością Panno Blackwood.
Mamy nowego pracownika. Będzie pani musiała z nim dzielić biuro. Mam nadzieję że to żaden problem.

-Oczywiście że żaden. Cieszę się. Kiedy będę miała przyjemność go poznać?

Brunet przeszedł do okna. Oparł się tynkiem o parapet i poprawił marynarkę.

-Będzie tu za jakieś pół godziny.

-Dobrze.

Uśmiechnęłam się przyjaźnie.

-A tak przy okazji, ładnie dzisiaj pani wygląda.

Zarómieniłam się na jego słowa. Zawsze tak mam gdy ktoś robi mi komplementy. To chyba normalne.

-Dziękuję.

-To ja się zbieram bo mam jeszcze kilka spotkań. Miłej pracy życzę.

Pan Nowak opuścił pokój.

*pół godziny później*

Moją pracę przerwało ciche pukanie.

-Proszę.

Zaprosiłem osobę do środka. Miałam przypuszczenie kto to mógł być. Nie myliłam się że to nowy pracownik. Przystojny szczupły, ale zarazem dobrze zbudowany brunet wszedł do biura.

 Przystojny szczupły, ale zarazem dobrze zbudowany brunet wszedł do biura

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
JAK GDYBY NIC ||| JDabrowskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz