#6

585 32 3
                                    

Otworzyła zmęczone oczy. W pomieszczeniu było ciemno a ktoś leżał obok niej. Dopiero po chwili jej oczy przyzwyczaiły się do mroku. Obok niej leżał a raczej spał Suga. "Cholera!!" pomyślała, jednak zaraz spojrzała na siebie. Uff... na szczęście i ona, i on byli w ubraniach. Jej w umysł jest jednak bardzo spaczony skoro pomyślała o TAKICH rzeczach tylko dlatego, że chłopak leżał obok niej. Nie pamiętała niczego z wczoraj. Chociaż w sumie to nie wiedziała czy było to wczoraj, czy tydzień temu a może 3 godziny? Zamyśliła się chwilę nad tym co stało się zanim "zasnęła". Nawet nie zauważyła, że chłopak też już nie śpi i przygląda się jej uważnie.

-Już nie śpisz czy to tylko mój sen?-zapytał ziewając Suga, czym wytrącił ją z transu i przestraszona spadła z kanapy

-Ał...-jękneła  ponieważ spadając uderzyła się w łokieć. Potarła bolące miejsce.

- Uważaj trochę... księżniczko-znów ziewnął, wziął ją na ręce, położył na kanapie, okrył kocem i przytulił. Następnie jeszcze raz ziewnął i chyba zasnął.

- Jakie kurwa ''księżniczko''?!-krzyknęła Mijun.

Wtedy chłopak się obudził i spojrzał na nią zaspanymi oczami.

- Po cholere drzesz ryja?-zapytał 

-Po cholere nazwałeś mnie księżniczką?

-Nie kojarze, żebym kiedykolwiek coś takiego powiedział. Zwłaszcza do ciebie.

-Dobra! Nie ważne! Co się stało, że tu śpię? I to z TOBĄ?-tu wskazała na niego palcem.

-A właśnie..-zrobił pauzę- jesteś nieodpowiedzialną IDIOTKĄ!!!-krzyknął na nią

-Dlaczego?

- Ja pierdole... wyszłaś na dwór podczas kiedy praktycznie była burza śnieżna. Łaziłaś tak przynajmniej półtorej godziny i do jasnej cholery ZEMDLAŁAŚ! I jeszcze się pytasz co się stało?-był chyba ze złości bardziej czerwony niż pomidor- jak cię tu przyniosłem to byłaś bardziej zimna niż trup! Nie, kurwa, nic się nie stało! Czy ty wiesz, że mogłaś umrzeć z wychłodzenia? Nie! Kurwa, NIC się nie stało! A wiesz co by było gdybyś umarła? Hoseok by mnie zabił albo prędzej sam bym się powiesił albo władował sobie kulkę w łeb! Nic. Nic się nie stało!- ręce zaciskał w pięści tak mocno, że aż mu knykcie zbielały.

-Przepraszam...- Mijun zaczeła płakać- j-ja po prostu chciałam wyjść. Nie wrócić. Uciec... jak najdalej.

-Ale dlaczego? Dlaczego do cholery?

-Bo mnie nie lubisz.-jej ton głosu zszedł do szeptu.

-Nigdy tak nie powiedziałem.

-Ale powiedziałeś, że śniadanie, które zrobiłam jest ohydne i mi nie ufasz...

-A ty wierzysz komuś takiemu jak ja. Jesteś siostrą mojego najlepszego kumpla i nie da się ciebie nie lubić.

-A-ale przedtem w kuchni.. mówiłeś, że ja nic nie rozumiem, co. Co miałeś na myśli?- zapytała. Suga  usiadł obok niej na kanapie.

- Bo widzisz. To może troche głupie, ale poprostu czułem się zaskoczony i chyba troche oszukany. Było mi źle z tym, że najlepszy przyjaciel nie powiedział mi, że ma siostrę... A później... byłem chyba właśnie zwyczajnie zazdrosny. O ciebie. Pojawiasz się z nikąd i wszyscy cię kochają.-siedział ze spuszczoną głową. Nie miał odwagi na nią spojrzeć. Bał się, że kiedy to zrobi to zatraci się już do końca w jej oczach. Mijun niewiedziała co powinna zrobić. Przyszła jej do głowy jedyna słuszna decyzja. Przytuliła Sugę najmocniej jak tylko potrafiła. Trwali tak kilka minut. W ciszy, słychać było tylko bicie ich serc.

***

Rozdział ze specjalną dedykacją dla @karolinas2108 osoby, która dostarczyła mi weny twórczej (~*-*)~ mam nadzieję, że się spodoba :*

Last ride ||BTS||FF||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz