#7

662 23 12
                                    

Obudził ją chłód. Czyżby znów zasnęła? Dalej leżała na kanapie w salonie pod tym miękkim, wielkim cieplutkim kocykiem. Pachniał jak... jak Suga. Więc pan gangster lubi cieplutkie kocyki? AHA. Chłopak nie leżał już obok niej. W pomieszczeniu panował mrok. Spojrzała na okno, śnieżyca względnie przeszła choć nadal sypał śnieg. Rozejrzała się po pokoju. Zauważyła, że w kuchni pali się światło, postanowiła tam sie udać.

Jednak Mijun przeliczyła się i nie zauważyła, że nogi jej zdrętwiały, więc zamiast wstać to upadła na podłogę z głośnym hukiem. Suga szybko przybiegł z kuchni.

-Umarłaś?-zapytał

-Nie. Zmartwychwstałam, wiesz? Ale mógłbyś mi pomóc. Ręka mnie boli~~

-Ty niezdaro. Choć do kuchni, dam ci jakiś lód albo inną mrożonkę.

Dopiero idąc za chłopakiem zauważyła, że ten ma na sobie różowy fartuszek Jina, w serduszka i z napisem ''w tej kuchni rządzę JA, więc wypierdalaj :) "

-Dlaczego masz fartuch Jina?

-Zrobiłem ci jedzenie bo pomyślałem, że będziesz głodna skoro jadłaś rano a jest wieczór. Ale jak któremukolwiek chłopakowi piśniesz słówko o tym to sama wylądujesz w garnku.

-Okej, okej. Ja się już nic nie odzywam-uśmiechnęła się pod nosem.

Mijun usiadła na wysokim krześle kuchennym przy blacie a chłopak postawił przed nią talerz z parującym kimchi.

-Nie jestem pewna czy powinnam to zjeść... bo ZAPEWNE JEST OHYDNE.

-Ugh. Po 1 to Jin to ugotował a ja tylko odgrzałem. Po 2 nie to nie.-zabrał dziewczynie talerz.

-Ej no! Pożartować już nie można?

-Nie można.-wytknął jej język-a teraz jedz bo wystygnie-oddał jej danie.

***

Po skończonym jedzeniu Mimi i Suga oglądali telewizję w salonie.

-Suga~~

-Co?-zapytał chłopak

-Nuuudzi mi sięę.

-To się rozbierz i pilnuj ubrań bo uciekną.

-Pff.. chciałbyś.

-pff... no oczywiście.-po jego sarkastycznych słowach zapadła niezręczna cisza

-Wiesz co?

-No co?-spojrzał na nią.

-Jesteś jakimś pojebanym połączeniem zboczeńca, pedofila, debila, idioty i agresywnego sadysty.

-Aha. I co w związku z tym?-zapytał spokojnie dalej oglądając jakiś przypadkowy film.

-Mam dosyć. Wychodzę!- wstała z kanapy

-Jak wyjdziesz to pójde za tobą, złapię i przykuję cię do grzejnika kajdankami, które trzymam pod poduszką.-po tych słowach uśmiechnął się promiennie.

-Że co ty trzymasz pod poduszką? Dobra! Nieważne! Wolę nie wiedzieć!-powiedziała- dzięki twoim groźbom raczej udam się do pokoju. I żebyś wiedział! Zamknę drzwi na klucz, żebyś tam nie wszedł zboczeńcu!

-Więc mówisz, że masz TEN klucz?-wystawił dłoń, na której były rzeczone klucze.

-Ty...

-...pojebany zboczony pedofilu, debilny idioto, agresywny sadysto-złodzieju? Czy wolisz określenie pojebany zboczony pedofilu, debilny idioto, agresywny sadysto-kleptomanie?

-Ty pizdokleszczu! Oddawaj te klucze!-skoczyła na chłopaka by odebrać swoją własność. Skończyli w dość niefortunnej pozycji. Suga leżał na kanapie a Mijun siedziała na nim. ( ͡° ͜ʖ ͡° )

Podczas kiedy chłopak był lekko zszokowany zaistniałą sytuacją, Mimi zabrała klucz i pobiegła na górę do pokoju. Suga usłyszał tylko trzask drzwi.

-Min Yoongi... co ta kobieta z tobą robi...

***

Wena przyszła, wena poszła. Był to dwuczęściowy "maraton" dla @karolinas2108 ponieważ dzięki niej obiecałam sobie, że dzisiaj będą dwa rozdziały. Może i są takiej średniawej długości ALE są. Dziękuję za uwagę, nie wiem kiedy znów dostanę nawrotu weny twórczej. A tu lennyface dla wszystkich zboczuszko-pedofilo-sadystów ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)

Last ride ||BTS||FF||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz