#8

554 26 4
                                    


W końcu nadszedł dzień, w którym reszta gangu miała wrócić. Mijun już od poprzedniego wieczora zachowywała się jakby wypiła 20 energetyków naraz. Chłopcy mieli wrócić popołudniu więc dziewczyna postanowiła ugotować coś dla nich, oczywiście z pomocą nowego kolegi.

-Suga?

-Czego znowu mi dupe zawracasz?-zapytał chłopak.

-Mógłbyś być milszy, wiesz? Korona by ci z głowy nie spadła!-znów Mimi irytowało zachowanie Sugi.

-Ehh.. no dobra-westchnął chłopak- co moge dla ciebie zrobić cukiereczku?

-Po pierwsze debilu! Nie jestem żadnym twoim "cukiereczkiem"! A po drugie pizdokleszczu, to pierdol się!-krzyknęła dziewczyna.

-Z tobą? Zawsze i wszędzie CUKIERECZKU.-zaakcentował ostatnie słowo.

-Jesteś idiotą!

-Czyżbym już nie był pojebanym połączeniem zboczeńca, pedofila, debila, idioty i agresywnego sadysty? Wow, niesamowite!-rzekł sarkastycznie.

-Nienawidzę cię.-szepnęła po czym wyszła z pomieszczenia i skierowała się na górę do swojego pokoju.

Chłopakowi zrobiło się momentalnie głupio, postanowił przeprosić Mijun. Udał się na górę do jej pokoju i nacisnął klamkę. Drzwi były zamknięte na klucz.

-Mijun! Otwórz te pieprzone drzwi do cholery!-krzyczał. Nic. Nie to nie wyjdzie musi się uspokoić.

-Mimcia, proszę otwórz te drzwi. Chcę cię przeprosić.- drzwi się uchyliły a w nich stanęła dziewczyna.

-Mów.

-Przepraszam... wiem, że czasami jestem dla ciebie za wredny ale..-tyle jej wystarczyło. Podeszła i przytuliła chłopaka. Suga odwzajemnił uścisk.

-Więc powiesz mi to co chciałaś wcześniej?-zapytał

-Ymm.. bo wiesz.. chciałam coś upiec dla chłopaków i.. i chciałam, żebyś mi pomógł. Co ty na to?

-Okej, chodźmy.- złapał ją za rękę i zaprowadził na dół, do kuchni. Oparł się o blat i zapytał:

-To co chcesz upiec?-spytał

-Hmm... może babeczki?

-Dobrze.- rzekł chłopak- zabierajmy się do pracy.

***

Po skończonej pracy kiedy babeczki były już upieczone i stygły,Suga i Mijun postanowili posprzątać.

-Hej słodki Suga!

-Jak ty mnie nazwałaś?-chłopak odwrócił się do niej. A był to błąd. Suga dostał mąką w twarz.

-O nie! Tak nie będzie! Chodź no mi tutaj!- także rzucił mąką w dziewczynę. Tak rospętała się mączna wojna, która przeniosła się do salonu. Kiedy opadli z sił i zabrakło już mąki, zaczęli turlać się po mącznym dywanie. Wojna zakończyła się tym, że Suga zasnął na dywanie oparty o kanapę a Mijun o niego.

Otworzyły się drzwi wejściowe a w nich stała oczywiście reszta BTS.

-Co tutaj się odjaniepawliło-zapytałJimin

-Ja NIE sprzątam!- krzyknął Jin

-Myślicie, że się wzajemnie zabili?-zapytał J-Hope

-O ja piernicze! W kuchni są babeczki! BABECZKI ludzie!-krzyknął Jin z kuchni.

-Babeczki!-zawołali na raz Tae i Kook po czym pognali jak na skrzydłach do kuchni, która czystością nie grzeszyła.

-Raczej śpią.-stwierdził Rap Monster

-To co? Idziemy na te babeczki?-odezwał się Jimin

-Tak.-odpowiedzieli razem lider i Hope.

Last ride ||BTS||FF||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz