Sean POV
Zapadła cisza.
-Co ty gadasz Sean- Chris zaśmiał się nerwowo- nie żartuj tak z nas.
- Ale ja nie żartuje- krzyknąłem, czując jak więcej łez spływa mi po policzkach, a ciało trzęsie się coraz bardziej- tam jest tyle krwi, tak dużo krwi.
Popatrzyłem na Chrisa przestraszonym wzrokiem. Czułem, że w każdej chwili mogłem zwymiotować. W głowie mi się kręciło. Cały czas miałem przed oczami obraz martwej Erisy. Bladej jak płótno i patrzącej stale w jeden punkt na ścianie. Po tym co usłyszał, kapitan szybko zbiegł pod pokład, trzymając mocno moją rękę. Z tego co usłyszałem, to reszta załogi popędziła za nami. Chris gorączkowo zaczął otwierać każde drzwi po kolei. Resztką sił pokazałem mu te właściwe. Gdy tylko do jego oczu dotarł obraz Erisy, od razu cofnął się gwałtownie. Przez chwilę stał nie ruchomo w miejscu. Jego oczy wyglądały martwo, tak jakby analizował w głowie to, co właśnie zobaczył.
- Przytrzymajcie Spikey'ego z tyłu- krzyknął jednak było już za późno.
Chłopak przepchnął się przez tłum, a gdy tylko jego wzrok spoczął na syrenie, natychmiast upadł na kolana. Przez chwilę milczał i oddychał ciężko. Chciałem do niego podejść, pocieszyć go. Jednak wiedziałem, że w tej sytuacji tylko pogorszyłbym sprawę. Z ust brązowowłosego wydobył się krzyk połączony z płaczem. W zawrotnym tempie przemieścił się z progu, aż do zwłok dziewczyny. Złapał ją w ramiona i mocno przycisnął sobie do klatki piersiowej, wtulając twarz w jej niebieskie oczy. Kompletnie zignorował to, że w jego ubrania wsiąkało coraz więcej krwi. Matt, który wyłonił się z tłumu, położył mu delikatnie rękę na ramieniu, próbując go pocieszyć. Jednak on tylko ją odepchnął, przytulając Erisę mocniej. Słychać było jego cichy szloch. Wszyscy piraci wymieniali między sobą porozumiewawcze spojrzenia. Z oczu kilku z nich leciały pojedyncze łzy.
-Czy da się cokolwiek zrobić?- zapytał spokojnie Spikey, znajdując twarz Nixie w tłumie- błagam powiedz, że tak!
- Przykro mi- powiedziała spokojnym, aczkolwiek smutnym tonem- Erisa była niezbędna do procesu wskrzeszenia... bez wyleczenia jej narządów, moje wskrzeszenie nie zadziała...
Po tych słowach Spikey zamilkł, a taka cisza ciągnęła się minutami, chociaż miałem wrażenie, że były to godziny. Jedynymi dźwiękami, które można było usłyszeć, były ciche pociągnięcia nosów płaczących osób.
- Zajebie tego, kto to zrobił- szepnął Spikey- wypatroszę i rzucę rekinom do pożarcia...
- Zrobimy to razem- podszedłem do niego i uklęknąłem - nie wiem jakim potworem trzeba być, aby coś takiego zrobić...
Po jeszcze kilku chwilach żałoby wynieśliśmy ciało Erisy na pokład. Caroline zarzekła się, że poskłada jej brzuch do całości aby na pogrzebie wyglądała tak, jak za życia. Spikey położył ją na środku pokładu, odchodząc złożył ostatni pocałunek na jej czole. Wokół niebieskowłosej zgromadziły się wszystkie syreny, które aktualnie były na statku. Nixie uklęknęła i położyła dłonie na jej policzkach, a reszta z nich utworzyła koło wokół nich. Wszystkie zamknęły oczy, aby zacząć wypowiadać słowa po syreniemu. Nie byłem w stanie zrozumieć ani słowa. W końcu Erisa zdążyła nauczyć mnie tylko kilku zwrotów. Po jakimś czasie ciało syreny zaczęło się lekko mienić na niebiesko, a jej kończyny ociekać wodą. Przybrała ona swoją syrenią postać. Zauważyłem, że z każdą kroplą wody, która z niej spływała, ciało niebieskowłosej rozpływało się w powietrzu, aby w końcu zniknąć na dobre. Nie zdziwiło mnie to tak mocno jak powinno, a może stało się to dlatego, że moja przyjaciółka została zamordowana. Po tym wszystkim Nixie podeszła do nas ze smutną miną.
- Macie jakieś pytania? Może mogłabym wam pomóc w odnalezieniu mordercy, podczas pogrzebu syren, ta która trzyma zmarłą za głowę dostaje wizje ze stanem jej ciała i ostatnie wspomnienia
- W takim razie jak wyglądała rana?- zapytał Chris, słyszałem w jego głosie smutek.
- Najgłębsza rana była po prawej stronie- powiedziała patrząc w podłogę- uszkodzone zostały narządy wewnętrzne... nie miała szans... W jej wspomnieniach nie ma nic przydatnego, tylko tyle, że leżała na łóżku, potem wstała, następnie upadła na ziemie, a teraz przepraszam, ale idę na dół z Caroline, żeby płakać, aż nam się oczy nie rozpuszczą- po tych słowach nas opuściła.
Spojrzałem przelotnie na Chrisa, którego jak odkryłem nie było przy mnie, oddalał się akurat, aby porozmawiać z Kirkiem. Postanowiłem się przejść po pokładzie, aby przynajmniej odrobinę ochłonąć, o ile to było możliwe. Ledwo dotarłem do połowy, a już popłakałem się jak mała dziewczynka. Pobiegłem więc na tył statku, do mojego ulubionego miejsca. Gdy tam dotarłem odkryłem, że nie byłem tam sam. Siedzieli już tam Spikey, Matt, Derek i jeden z młodszych piratów. Wszyscy oczywiście płakali.
- O hej Sean- powiedział Matt, w tej sytuacji jego codzienny ton się zmienił- chcesz dołączyć do nas i płakać, wspominając Erisę?
Przytaknąłem tylko i usiadłem razem z nimi, w końcu mimo wszystko po to tu przyszedłem, a wydawało mi się, że w grupie będzie raźniej.
- Dalej pamiętam jak leczyła moje poważniejsze poparzenia- zaśmiał się smutno Derek- będzie mi jej brakować...
- Ja dalej pamiętam jak wtedy mnie uratowała przed śmiercią- dodał Matt.
- Miałem się jej oświadczyć jutro.- szepnął Spikey- Załatwiłem nawet pierścionek.- wyciągnął mały przedmiot z kieszeni, po czym wstał- Chyba nie będzie mi więcej potrzebny- wyrzucił do daleko w morze.
- Nie musiałeś tego robić- powiedziałem, kładąc mu rękę na ramieniu.
- Musiałem.- opuścił wzrok, pod jego brązowymi oczami pojawiła się opuchlizna od płaczu- Gdybym go zatrzymał... cały czas przypominałby mi o niej i o tym jak zjebałem. Gdybym tylko poszedł tam z nią jak chciałem, gdybym tylko jej nie puścił!- ostatnie słowa praktycznie wykrzyczał- w dalszym ciągu by żyła...
- Spikey to nie twoja wina- Matt zerwał się z miejsca- nie możesz tak myśleć. To jest tylko i wyłącznie wina tego, kto ją zabił.
Zaraz po tym Matt wstał i skierował się na główny pokład. Jak twierdził poszedł po wodę, bo od płaczu bolały go głowa i gardło. Kiedy się oddalił zacząłem się zastanawiać się nad tą całą sprawą. Chciałem się zabawić w detektywa, w końcu przeczytałem o tym dużo książek. Zacząłem w głowie analizować to co powiedziała Nixie. Rana była najgłębsza po prawej stronie, a atak był raczej przeprowadzony od tyłu. Wnioskowałem to z wyrazu twarzy Erisy i tego, że nie widziała mordercy. Wyglądała na zdziwioną, jakby ktoś ją zaskoczył atakiem. Jednak to było za mało, aby stwierdzić, kto był zabójcą. Rana z tego co też udało mi się zobaczyć( Erisa nosiła zwykle koszulki przed pępek) była zadana małym, ale na tyle ostrym nożem, żeby mógł na tyle otworzyć brzuch, by wnętrzności wydostały się na zewnątrz. Osoba ta musiała być bardzo dokładna i ostrożna. Z tego co mogłem wywnioskować planowała to zabójstwo przez jakiś czas. Mogłem też powiedzieć, że nie była wysoka... Nagle mnie olśniło skoro rana była najgłębsza po prawej stronie, a zaatakowano od tyłu, to by oznaczało, że zabójca był leworęczny. Przeanalizowałem w głowie każdą osobą na statku i próbowałem przypomnieć sobie jakąkolwiek sytuacje, która stwierdziłaby, która ręką jest ich prowadzącą. Jednak było to trudniejsze niż się wydawało. Tak naprawdę niepewne zostały mi tylko dwie osoby Phil i... Nagle usłyszałem głośny krzyk z pokładu, a zaraz za nim dźwięki gromadzącego się tłumu.
Szybko pobiegłem we wspomniane miejsce i przedarłem się przez tłum. To co zastałem sprawiło, że nie mogłem uwierzyć. Dwóch piratów trzymało Matta za ręce, uniemożliwiając mu ruchy. Tuż przed nim stał Phil z Kapitanem. Mały diabeł trzymał w ręce zakrwawiony, mały sztylet należący do Matta. Moje oczy się rozszerzyły, to nie mogła być prawda. Szybko podbiegłem do kapitana, chwytając jego rękę.
- Co tu się dzieje?- zapytałem zmartwiony.
Na twarzy kapitana mogłem wyczytać tak wiele emocji, a były to smutek, wściekłość i żal.
- Mamy winnego- powiedział cicho- zrobił to Matt... Mamy na to dowody.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No więc tak to by było na tyle z tego rozdziału. Mam nadzieję, że się podobał. Do zobaczenia w następnych. Bayoo ^^
CZYTASZ
Pieśń Syreny [BL]
FantasíaSean Morris jest zwykłym, biednym chłopakiem. Pewnego dnia zostaje on pobity i zabrany na statek najgroźniejszego pirata w historii. Jednak on i jego załoga okazują się zupełnie inni niż chłopak mógł się spodziewać. Jak zmieni się jego życie podczas...