Sean POV.
Rozmawiałem spokojnie z Orlando o naszej trasie do Sarei. Dowiedziałem się, że wiatr stał się słabszy, więc czas trochę się wydłuży. Jednak założył, że o maksymalnie trzy godziny. Nie byłem szczęśliwy z tego powodu i nawet tego nie ukrywałem. Z każdym słowem wypowiedzianym przez Orlando moja mina robiła się coraz bardziej skwaszona. Czerwonowłosy musiał to zauważyć, więc posłał mi tylko wymuszony uśmiech i oddalił się powoli nie spuszczając ze mnie wzroku. Najwidoczniej oczekiwał już ataku z mojej strony. Jednak ja nie skupiałem się na nim, tylko na tym co ja będę robił po powrocie. Oczywiście musiałem wrócić do piekarni, o ile już jej nie zamknęli. Zdawałem sobie sprawę, że będę potrzebował pieniędzy i to dużo, bo pewnie zapłata za dom rosła i rosła w nieskończoność. Nagle z pod klapy jak poparzony wybiegł Phil. Przez chwilę rozglądał się we wszystkie strony, aż w końcu namierzył wzrokiem mnie. Zanim się zorientowałem stał już przy mnie, trzymając mnie za ramiona. W jego oczach widać było strach, a nawet bardziej panikę. Chciałem już zapytać go co się stało, ale zanim zdążyłem coś powiedzieć to on się odezwał.
- Widziałeś Spikey'ego?- jego głos drżał mocno, a barwa była mocno zachrypnięta.
- Nie... Dlaczego?- zapytałem kładąc mu rękę na ramieniu i uśmiechając się do niego ciepło. Chciałem go chociaż odrobinę pocieszyć.
- Ja pamiętam wszystko.- wydyszał, a mnie zszokowało. Jak to pamiętał wszystko?- M-muszę go przeprosić... Chociaż wiem, że nigdy mi tego nie wybaczy, ale muszę spróbować.
Patrzyłem się na niego, podczas gdy z jego ust wylewały się potoki słów. Były tak szybkie, że nawet nie zdołałem wyłapać większości z nich, a to co wydobywało się z niego brzmiało raczej jak bełkot. Szybko zasłoniłem ręką jego usta, sygnalizując, ze tym razem to ja chce coś powiedzieć.
- Nie jest go tak trudno znaleźć- uśmiechnąłem się- najpierw sprawdź bocianie gniazdo, a jak nie będzie go tam, to poszukaj przy sterze. Bardzo lubi rozmawiać z Orlando.
Chłopak przytulił mnie na dosłownie sekundę i udał się w kierunku najwyższego masztu. Zawołałem jeszcze za nim w ostatniej chwili. Chłopak odwrócił się zaskoczony.
- Nie wybaczy ci od razu- zacząłem- i nie jestem pewien czy w ogóle, ale musisz się starać... Trzymam kciuki.
Tak na prawdę wątpiłem, że ktokolwiek z załogi wybaczy mu zabójstwo, a już zwłaszcza Spikey. Wiedzieliśmy o klątwie i tak dalej, no ale w dalszym ciągu nie mogliśmy wypędzić widoku martwej syreny z pamięci. Wypominanie mu tego z drugiej strony nie miałoby sensu. W końcu on sam prawdopodobnie nie wiedział co robił. Westchnąłem głośno i chciałem udać się z powrotem do kajuty kapitana, kiedy ni stąd ni zowąd pojawił się Matt. Dyszał równie ciężko jak Phil, a na jego twarzy widniał strach pomieszany z troską.
- Widziałeś Phila?- zapytał ciągle dysząc- źle się poczuł na dole, a potem jakby nic wybiegł bez słowa...
- Nie martw się był u mnie przed chwilą i szukał Spikey'ego- pocieszyłem przyjaciela- myślę, że nie musisz się już dłużej o niego martwić.
- Naprawdę?- kiwnąłem głową- Dzięki. To ja w takim razie wracam do siebie.
Białowłosy odbiegł ode mnie w ekspresowym tempie. Czasem naprawdę zastanawiałem się jak to się w jaki sposób był taki szybki i wytrzymały. Biorąc pod uwagę jego budowę ciała nie miało to sensu. Chociaż dokładnie tak samo jak wszystko na tym statku. Nie chciało mi się nad tym myśleć, więc po prostu skierowałem się do kajuty kapitana, tak jak planowałem wcześniej. Nie zastałem tam nikogo, więc po prostu sięgnąłem na małą półkę z książkami i wyciągnąłem losową pozycję. Był to jakiś romans o dziewczynie zabranej na statek piracki, która później zakochuje się w kapitanie,a przynajmniej tak mówił opis. Z dziwnych przyczyn brzmiało to dosyć znajomo. Nie myśląc dłużej rzuciłem się na łóżko, otwierając książkę na pierwszej stronie. Czytałem ją już od jakiegoś czasu,a z każdą stroną stawała się nudniejsza. Śledzenie każdego słowa stawało się coraz trudniejsze, aż w końcu nie wytrzymałem i zamknąłem oczy.
CZYTASZ
Pieśń Syreny [BL]
FantastikSean Morris jest zwykłym, biednym chłopakiem. Pewnego dnia zostaje on pobity i zabrany na statek najgroźniejszego pirata w historii. Jednak on i jego załoga okazują się zupełnie inni niż chłopak mógł się spodziewać. Jak zmieni się jego życie podczas...