Wróciliśmy już do domu. Dyrektor przywitał nas wesoło, a moim największym marzeniem było to by skoczyć na moje ogromne, milusie,cieplusie łóżeczko. Bliźniacy pomogli mi z bagażem, dzięki czemu mogłam sobie odpocząć.
"Jak dobrze ,że wszystko wróciło do normy" pomyślałam.
Ostatnio zastanawiałam się czy nie zatrudnić się w jakieś kawiarence lub restauracji jako kelnerka by dorobić pare groszy.
To nie tak ,że mi za mało płacą -bo płacą aż za dużo ,ale jednak źle się czuję nic nie robiąc w wolnym czasie. Dodatkowo poznam nowe osoby, a przynajmniej z kategorii żeńskiej.
Najbliższą kawiarnią była jakaś kawiarnia o nazwie" my neko". Różniła się tym od innych kawiarenek ,iż kelnerki były przebrane za słodkie kicie. Cóż nie lubię takich rzeczy i uważam ,że kobieta nie powinna się tak ośmieszać, alee nie chce mi się jeździć 4h w jedną stronę nie swoim autem.
W końcu nie jestem desperatką.
Wykręciłam numer i umówiłam się na spotkanie z właścicielką.
***
-Kyaaa patrzcie tylko na nią!-zapiszczała właścicielka-wygląda jak prawdziwy kocurek❤️.
Kim jest moja nowa szefowa? Fetyszystką kotów z obsesją wszystkiego co jest słodkie. Powiedziała ,że gdy tylko zobaczyła zielwń moich oczu pomyślała sobie"nazwę cię puszek"
Tak to jest creepe...
-No już miauknij dla pani!-poczochrała mnie po głowie na której miałam kocie uszka. Miałam też na sobie krótką uroczą sukienkę,ogon i dzwoneczek na obróżce,
Doprawdy upokarzające....
***
Jakoś przetrwałam swoją zmianę. Cóż praca nie jest najgorsza, jest dobrze opłacana i mogę przychodzić w pasujących mi godzinach. Poznałam już kilka współpracowniczek i maniakalną szefową. Wszyscy choć chorzy są sympatyczni.
*szkoła*
-W starożytnym Egipcie nikt nie mógł się sprzeciwić faraonowi. Nawet w oczy mu bez pozwolenia patrzeć nie mogli. To jest przykład tyrańskich rządów, które zaczęły się zmieniać z wieku na wiek. Zmieniło się rów...-nie dokończyłam ,bo zadzwonił dzwonek.
Jak zawsze w najlepszym momencie...
Wyszłam ,gdy złapali mnie idole.
-Hej gdzie tak pędzisz?-spytali chórkiem.
-Biegnę do pracy.-zanim zdążyli zapytać gdzie jest ta praca ,szybko pobiegłam. Nie chciałam by ktoś wiedział ,że pracuje w krótkiej sukience i kocich uszach.
Ubrałam się w strój i poczłapałam do lady.
-Gdzie mam dzisiaj zmianę?-spytałam jednej z kocich barmanek.
-główna sala przy wejściu.-wskazała.
Podeszłam więc do stolików gdy usłyszałam dzwoneczek świadczący wejście kogoś. Zaczęłam wypowiadać formułkę:
-Witamy paniczów w kociej kawiarni nya nya w czym..- nie dokończyłam bo gdy tylko spojrzałam na twarze paniczów omal zawału nie dostałam.
-Awww patrz Tsubaki jakiego my tu kotka znaleźliśmy! Możemy go przygarnąć?
-Oj Keichi przecierz my go już mamy!
Zaśmiali się obaj
-Czemu mnie śledziliście?!
-Bo nam się nuuuudziło.
-Ugh opuśćcie ten lokal!Ale w tym momencie podeszła szefowa.
-Oj nie ładny kocurek! Nie wolno tak traktować klientów! No już przeproś panów!
Westchnęłam ciężko i wypowiedziałam formułkę
-Nya nya pseplasam!
Oboje parsknęli śmiechem.
-Nya nya uwaga bo mam doczepione pazury-wskazałam na ostre paznokcie.
Usiedli przy stoliku i zamówili dwa koktajle "koci mruk" oraz ciasto "puszek".
-Mai czy spytałaś paniczów czy chcą wziąć udział w naszym wieczornym konkursie?-spytała barmanka, którą najwyraźniej to wszystko śmieszyło.
-Nie i nie zamierzam!
-Zaraz zaraz jaki konkurs?!-spytał tsubaki
Barmanka podeszła.
-Ten kto wygra karcianą grę otrzymuje zdjęcie z wybraną kelnerką, paczkę słodyczy i buziaka w policzek.
Z piorunowałam ją wzrokiem.
-WCHODZIMY!
-proszę za mną w takim razie.
*godzina później*
Ostatnimi osobami jakie zostały był Keichi , Tsubaki i jakiś inny chłopak.
Grali zawzięcie . Gra przypomniała pokera , ale jakiegoś dziwnego.
Ostatecznie wygrał Keich.
Złapał mnie swoim umięśnionym ramieniem.
-Wybieram tego kotka.
Zlałam się rumieńcem.
Barmanka przyniosła Instaxa i gdy miała nam zrobić wspólne zdj on musiał się odezwać.
-Ale ja chcę tego buziaka na zdjęciu!
Szefowa spojrzała na mnie nalegającym spojrzeniem mówiącym"klient nasz pan"
Ech to tylko policzek.
Nachyliłam się , ale wtedy w raz z ułamkiem sekundy kiedy zabłysnął flash on obrócił tak głowę , że nasze usta się złączyły na dosłownie ułamek sekundy.
Wszystko zostało uwiecznione, a wszystkie kelnerki zapiszczały.
Keichi tylko zadowolony z siebie oblizał usta.
-DAWAJ MI TEN CHOLERNY APARAT!-wydarłam się, ale on był szybszy , chwycił zdj , mrugnął do mnie i pobiegł do wyjścia, żegnany wielkimi brawami podziwu.
-ZARAZ CIĘ DORWĘ!-wrzasnęliśmy razem z Tsubakim po czym wybiegliśmy z kawiarni w pogoni za nim.
CZYTASZ
Nastoletnia nauczycielka
Teen FictionZ zakompleksionego nastolatka zrobiłam metamorfozę i stałam się szesnastoletnią nauczycielką klasy gdzie są sami 17/18 letni bogaci chłopacy!