10. Kawały i sekrety to tutaj normalka.

620 47 4
                                    


Weszłam do klasy z Haru bliźniacy , Kaoru , Makoto i Subaru już siedzieli. Po chwili przyszli spóźnieni idole. Moją pierwszą lekcją była chemia. Kocham chemię, szczególnie eksperymenty więc pomyślałam że fajnie będzie im pokazać jak najlepiej tą naukę.
-Nazywam się May Sassaki i jak większość już pewnie wie będę waszą wychowawczynią i nauczycielką.Miło mi was poznać.
-Nam jeszcze bardziej miło-powiedzieli chórkiem bliźniacy,Kaoru i idole na co Haru zrobił typowego Facepalma (XD)
Zrobiłam z nimi takie najprostsze ćwiczenia w których chodziło by dwie razem zmieszane substancje zmieniły kolor  . Zauważyłam że Tsubaki znów o coś się kłócił z Kejim więc postanowiłam interweniować jak to zawsze robili nauczyciele.
-Tsubaki jaki kolor widzisz ?-spytałam podchodząc do niego , gdy nagle spadł mi długopis .Pochyliłam  się  by go podnieść, kiedy poczułam że ktoś podnosi moją spódnicę do góry.
-Czerwony.-powiedział Tsubaki patrząc na moje majtki. Odskoczyłam jak poparzona cała czerwona , a śmieszkowe trio zaczęło się śmiać.
-Zostajesz po lekcjach.-Warknęłam.
-To nie sprawiedliwe my też chcemy spędzić z panią czas!-powiedzieli bliźniacy jednocześnie. Tsubaki tylko uśmiechnął się pod nosem i powiedział cicho"z przyjemnością".
Reszta lekcji trwała już w miarę normalnie. Czasami tylko Śmieszkowe trio rzucało samolotami w Akirę który nie był im dłużny, rzucając zawartością piórnika. Zadałam im oczywiście sporo pracy domowej by im to wszystko wynagrodzić. To było najlepsze uczucie na świecie, patrzeć na ich zbolałe miny. Kiedy wychodzili , podszedł do mnie Makoto i powiedział do mnie:
-Masz ogromny talent lekcja była naprawdę super-powiedział z uśmiechem. Pewnie nawet zaczęła bym go lubić gdyby przy wyjściu cicho  nie dodał"Pośladki też były super..".
Weszłam do akademiku i opadłam na łóżko. "Ech w co ja się wpakowałam" -pomyślałam , przypominając sobie że zostało jeszcze pięć godzin plus godzina odsiadki z Tsubakim...
Zjadłam drugie śniadanie, po czym zabrałam resztę potrzebnych książek i materiałów, wzięłam głęboki wdech i weszłam do klasy. Na szczęście cztery godziny nie były najgorsze. Na matmie mieliśmy twierdzenie pitagorasa, biologi powtórzenie wiadomości o witaminach, historia czyli nalot na Hiroszimę oraz geografia :najważniejsze wyspy w obrębie Australii. Teraz czekało mnie najgorsze z najgorszych..WF.
Co prawda wbrew pozorom miałam 6 z WF ale nie wiedziałam jak prowadzić WF męski bo zawsze uczestniczyłam tylko w damskim. Postawiłam na siatkówkę. A ponieważ było 9 osób to postanowiłam że też zagram . W jednym składzie byli : Keji Makoto,Hikaru,Akira i ja a w drugim Tsubaki , Hiro ,Kaoru ,Subaru i Haru. Walka była strasznie zacięta. Najlepszy był chyba subaru który z ogromną siłą i precyzją uderzał w piłki, nie gorsi byli Idole przez których przechodził duch rywalizacji. Akira czuł się chyba trochę swobodniej niż an początku bo okazało się że jest strasznie optymistyczny i czerpie przyjemność z samej gry . Pewnie przy bliźniakach jest tylko taki speszony. Pewnie sądzili że nie umiem grać bo dawali  mi fory. Byli w ogromnym błędzie. Duch sportu ze mnie wychodził przez co ścinałam wszystkie piłki, a oni gapili się na to z wytrzeszczonymi oczami. Oczywiście moja drużyna wygrała , więc z radości pozwoliłam się mojej drużynie przytulić .
-No dobra , idźcie pod prysznic .-powiedziałam patrząc na nich . Oni podziękowali za lekcje i poszli do szatni.
Jeśli myślałam że będę miała święty spokój to się głęboko myliłam.
Kiedy skończyłam przemywać się pod prysznicem w damskiej przebieralni poczułam że ktoś tu wszedł po czym szybko wybiegł. Zdziwiona pomyślałam że to jacyś podglądacze ,ale przecież nie zbliżyli się do kotary prysznica. Szybko ubrałam ręcznik , ale nikogo nie było. Gdy zaczęłam się ubierać zobaczyłam że zamiast moich ubrań jest tylko bardzo skąpa sukienka i wysokie szpilki. Spojrzałam na długość sukienki i aż się wzdrygnęłam. Popatrzyłam czy nie ma gdzieś obok mojego ubrania. A więc ten ktoś kto tu wszedł podmienił moje ubrania! A niech go ja tylko dorwę!-powiedziałam do siebie. Chcąc nie chcąc ubrałam tą czerwoną sukienkę i szpile w których nie umiałam chodzić i szybko pobiegłam do pokoju. Na szczęście była przerwa obiadowa więc każdy był na stołówce (ekchem... restauracji) a chłopacy przebierali się . Kiedy trzasnęłam za sobą drzwi zauważyłam że to nie mój pokój. O matko jeszcze tylko tego brakowało. Szybko chciałam wyjść ale drzwi się zatrzasnęły. Ktoś się chyba przebierał w toalecie. Naglę wyszedł i ujrzałam Karou. Karou wytrzeszczył oczy na to że tu jestem i na mój strój ,ale ja jeszcze bardziej na niego gdy zobaczyłam go. Ubrany był w spodnie oraz... owijał sobie wydatny biust bandażem by go zamaskować.
Karou Był a raczej była dziewczyną.

\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\
Siemanko!
Potrzymam was trochę w napięciu heheszki. Pamiętajcie jeden głos lub głupi komentarz to totalna motywacja do pisania rozdziałów! Więc im więcej głosów tym szybciej kolejne rozdziały.
Buziaczki:*

Nastoletnia nauczycielkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz