Luna
Ostatnia lekcja, matematyka...ona się zawsze ciągnie. Te pierwiastki i potęgi, nigdy ich nie zrozumiem. No, ale ważne że za 3..2..1..koniec!
Weekend nareszcie!
Idę do szafki, aby schować książki i wziąść zeszyty na poniedziałek. Żegnam się z Niną i wychodzę ze szkoły.
Na ławce zauważyłam Matteo, który jest odwrócony. Podchodze na paluszkach i zasłaniam mu oczy.- Zgadnij kto? - mówię lekko obniżonym głosem, co wywołuje śmiech u Włocha.
- Hmm..najpiekniejsza, najcudowniejsza i najukochansza dziewczyna z głosem faceta?
- Coś się nie zgadza..
- Moja najpiękniejsza dziewczyna na świecie?
- Brawo!!
- A gdzie moja nagroda? -Obróciłam się i zaczęłam się wycofywać powoli.
-Jeżeli mnie złapiesz to możesz ze mną zrobić co chcesz - Rzuciłam się w pościg przed siebie. Matteo zaczął mnie gonić i po chwili czułam jak łapie mnie w pasie i biorąc do góry obraca ku sobie.
- Złapałem, więc teraz bardzo proszę moja nagroda - powiedział pewny siebie wskazując na swoje usta. Musnęłam szybko jego usta, ale jemu było za mało i przyciągnął mnie do siebie i wbił się w moje usta z zachłannością.
- A czy teraz księżniczka pójdzie ze mną na lody?
- Z tobą zawsze królu pawiu!
- Król paw? Nie jestem zwierzęciem!
- Ale jesteś czasami tak ociupinkę zarozumiały skarbie.
- Ach tak? Ciekawe, bardzo ciekawe. - Poszliśmy w stronę budki z lodami, ja zamówiłam czekoladowe, a Matteo oczywiście waniliowe. Szliśmy przez park w stronę mojego domu. Odpowiedziałam mu trochę o Cancun, co tam robiłam i, że pracowałam jako kelnerka na wrotkach.
- Kelnereczka?
- Tak, królu pawiu. Pracowałam jako Kelnereczka. - Po około 15 minutach byliśmy na miejscu, przywitałam się z rodzicami i razem z królem pawiem poszłam na górę do mojego pokoju.
- Rozgość się, a ja pójdę się przebrać.
- A nie mogę razem z Tobą? - zrobił minę kota ze Shreka.
- Nie, nie możesz, pójdź proszę na dół po sok i wróć za chwilę.
- No dobrze, niech Ci będzie. - Gdy wyszedł z pokoju, wzięłam z szafy zwykły biały t-shirt, czarne jeansy z dziurami i na to czarno-białą koszulę. Ubrałam się szybko i wyciągłam z plecaka zeszyt i książki od chemii.
- Jestem, spełnilem swoje zadanie, oto sok jabłkowy dla kelnereczki.
- Dziękuję mój ty królewiczu - powiedziałam pstrykając go w nos.
Następnie Matteo pomógł mi z chemią i szybko uporalismy się z nią w godzinkę. Wlaczylismy film na laptopie, była to Obecność. Bałam się w niektórych momentach, a Matteo mnie przytulal do jego torsu. Była juz 23, stwierdziłam, że przecież nie puszczę go samego do domu o tej godzinie, więc poprosiłam moją mamę, czy może zostać na noc. Zgodziła się, kocham bardzo moją mamę. Co prawda nie jest ona moją biologiczną mamą, ale traktuje ją jak mamę. Wychowała mnie, za co jej szczerze dziękuję. Dałam Matteo, jakieś dresy mojego taty, bo powiedział, że tylko w dresach śpi. Wiecie no bardzo mnie to cieszy, bo przez całą noc będę mogła jego umiesniony tors oglądać haha.
- Dobranoc Skarbie.
- Dobranoc kochanie. - pocałował mnie w czoło i położył się na materacu koło mojego łóżka. Dalej nic już nie pamiętam, bo odplynelam do krainy snów.
CZYTASZ
Bezpieczeństwo Ponad Wszystko || Lutteo 🔏
FanfictionCzasami bezpieczeństwo dla drugiej osoby jest warte każdej ceny.. ~By:_asia_xx 💋 Start: 31.07.17r Meta: 20.08.17r. 10.09.17r - #402